Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Barbara & Meredith

2 posters

 :: Rezydencja :: Skrzydlo Wschodnie :: Piętro :: V

Go down

Barbara & Meredith Empty Barbara & Meredith

Pisanie by Barbie Nie Sie 28, 2011 3:52 pm



Barbara & Meredith Tumblr_lqn0u1GiXV1qmoib7o1_500
Barbie
Barbie
darmozjad


Powrót do góry Go down

Barbara & Meredith Empty Re: Barbara & Meredith

Pisanie by Go?? Nie Mar 18, 2012 8:26 pm

Ludzie w bardzo różny sposób radzili sobie w tych ekstremalnych warunkach jakie panowały w rezydencji, bo te warunki w żadnym wypadku nie można było nazwać normalnymi. Po pierwsze prawie wszyscy znaleźli się tutaj nie z własnej woli, ponad to przebywali tu z przymusu, w pewnym zamknięciu. I choć niektórym to pasowało - parę osób nawet pokochało to miejsce - to istniała taka grupa, która po prostu nie potrafiła przywyknąć. A w przypadku Marshalla trzeba było wziąć pod uwagę jeszcze to, że on w ciągu całego swojego życia, nigdy nie czuł się jeszcze dopasowany do miejsca. On oczywiście wiedział, że problem tkwi w innych ludziach, a nie w nim i w miejscu. Bo to inni ludzie zazwyczaj stwarzali problemy. Nie potrafili przyjąć do wiadomości tego, że on jest kimś bardziej wartościowym od reszty, nie potrafili mu tego okazać i wtedy zaczynał się problem. Wystarczyły dwa tygodnie obcowania z grupą rezydentów, by połowa osób zaczęła go omijać szerokim łukiem. Marshall doskonale słyszał co szepczą za jego plecami, jakie mają o nim zdanie. Ale nie było mowy, by się przejmował, bo żadne słowa rozchwianych emocjonalnie nastolatków nie zmienią faktów. On był od nich lepszy. Oczywiście ta ignorancja jego geniuszu nie obyła się bez pewnego echa w jego psychice. Im dłużej był zmuszony traktowania w ten sposób, tym bardziej czuł potrzebę by choć jedna osoba go zrozumiała. I właśnie wtedy nadchodził ten moment gdy zaczynał myśleć, że skoro obcy go nie rozumieją, to może chociaż rodzina...
I właśnie dlatego teraz stał przed drzwiami Meredith i zapukał dwa razy.
- Meredith! - I zapukał ponownie. Raczej nic nie wskazywało na to, by zaprzestał pukania w najbliższej przyszłości. Chyba jedynie uchylenie drzwi mogło to przerwać, więc miejmy nadzieję, że nastąpi to niedługo. Bo głos Marshalla zaczął się nasilać, a on zupełnie przestał to zauważać. W końcu jego myśli zaprzątały ważniejsze myśli niż jakiś tam talent, który w gruncie rzeczy do niczego nie jest mu potrzebny. O wiele bardziej cenił swój wielki umysł, niż jakieś tam krzyczenie.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Barbara & Meredith Empty Re: Barbara & Meredith

Pisanie by Meredith Sob Mar 24, 2012 7:36 am

Meredith porabiała to co zwykle. Siedziała w fotelu przykryta kocem z książką w ręce i co chwila popijała ciepłą herbatkę. Nigdy nie spodziewała się żadnych odwiedzin, więc spokojnie mogła zająć się lekturą i chociaż na chwilę spróbować przestać się przejmować ostatnim, przerażającym wydarzeniem, które miało miejsce na korytarzach. Dalej nie wiedziała dlaczego to wszystko się wydarzyło, ale nie miała zamiaru do nikogo iść, aby się dowiedzieć. To było takie upokarzające. Najlepiej by było, jakby nikt o tym nie wiedział. Ej, bo ja w sumie nie wiem. Ona dalej ma ten śmieszny talent, nie? Ale w obawie, że coś podobnego może się znowu zdarzyć w ogóle nie wychodziła z pokoju. Tą książkę, która trzymała teraz w rękach czytała już trzeci raz, ale nie zapowiadało się, aby w najbliższych kilku miesiąc blondynka miała odwagę iść do biblioteki. Nie miała też nikogo kto by mógł pójść za nią, więc musiała sobie poradzić z tym co miała pod ręką.
Gdy usłyszała głos i pukanie spojrzała zdziwiona na drzwi. Od razu rozpoznała, że to Marshall, ale nie rozumiała po co miałby tu przyjść. W końcu raczej nie przepadał za nią. Oczywiście to nie była jego wina! Po prostu nie rozumieli się, a ona nie umiała się stać normalna. Nigdy nie winiła go za to, że był dla niej nie miły. Jednak teraz nie mogła też zrozumieć po co miałby ją odwiedzać. Czyżby ktoś mu powiedział o zajściu w bibliotece i chciał na nią nakrzyczeć? To by było okropne, przecież ona naprawdę tego nie chciała! To wydarzyło się samo i ona nie miała na to żadnego wpływu. Lekko wystraszona, jak zawsze na widok Marshalla, szybko wstała z fotela i ruszyła do drzwi. Pech chciał, że podnosząc się zahaczyła kocem o kubek z herbatą, który ze stolika Ciepły napój rozlał się rozlał się po podłodze. Meredith zerknęła na to przez ramię jeszcze bardziej wystraszona. Posprząta to, gdy tylko otworzy Marshallowi drzwi. Chwilowo on był ważniejszy od zalanej podłogi. Ostatnie czego chciała to to, żeby jej brat zaczął podnosić głos. W jego wykonaniu to było zbyt niebezpieczne.
- Marshall - Powiedziała z lekkim uśmiechem na ustach otwierając mu szeroko drzwi - Wejdź proszę. Za chwilę posprzątam! - Pospieszyła z wyjaśnieniem zanim zdążył zwrócić uwagę na panujący na podłodze bałagan. Wpuściła go do środka i jak najszybciej wytarła herbatę z podłogi - Więc co Cię do mnie sprowadza? - Bo w końcu musiał być jakiś powód.
Meredith
Meredith
~ * ~


Powrót do góry Go down

Barbara & Meredith Empty Re: Barbara & Meredith

Pisanie by Go?? Nie Mar 25, 2012 10:08 am

Zdaniem Marshalla zamiłowanie Meredith do książek było jednym z jej większych plusów. Bardzo dobrze, że dziewczyna miała właśnie takie zainteresowania, a nie inne. Mogło się w końcu trafić coś gorszego, jak na przykład granie na jakiś zupełnie bezużytecznych instrumentach, albo co jeszcze gorsze - śpiewanie. Czytanie z całą pewnością było najwłaściwszym wyjściem z sytuacji, bo dzięki temu Meredith mogła się rozwijać się umysłowo, a to zdecydowanie było jej potrzebne. Tak jak i reszcie ludzi. Tylko Marshall czytał z czystej rozrywki, bo on dokształcania nie potrzebował, był do tego stopnia rozwinięty intelektualnie, że jedyne co mogło wyniknąć z jego obcowaniu z lekturą to nanoszenie poprawek przez niego samego. Wszystkie książki znajdujące się w jego posiadaniu były całe pokreślone czerwonym markerem, a na ich marginesach drobnym drukiem było dopisane co dokładnie jest nie tak. Marshall już dawno zaprzestał wysyłania wydawnictwom swoich poprawek, bo oni również nie potrafili się poznać na jego geniuszu. Zdecydowanie nie należał do tego gatunku i wcale nie było mu z tego powodu przykro.
Otwieranie drzwi trwało odrobinę zbyt długo, ale nie mogę powiedzieć, że Marshall zaczął się martwić, że coś się stało z jego siostrą. No może przez chwilę przez głowę przemknęło mu to, że prawdopodobnie ktoś teraz może przeprowadzać na niej badania na statku kosmicznym chcąc dowiedzieć się coś więcej o gatunku ludzkim, i nawet czuł zazdrość, że to nie on jest na jej miejscu. Po chwili jednak uświadomił sobie, że za drzwiami słyszy jakieś odgłosy, więc nie może być aż tak źle.
- Nic co by cie interesowało - odpowiedział najprostszym językiem na jej pytanie. Bo naprawdę nie sądził, by Meredith jakoś zależało na usłyszeniu tej odpowiedzi. Marshall spojrzał zdegustowany na plamę na podłodze i już miał coś powiedzieć na temat jej niezdarności, ale w ostatniej chwili sobie odpuścił. Choć raz będzie dobrym bratem. - Co u ciebie nowego? - Jakiś czas temu chłopak poświęcił całe popołudnie na dokształcenie w zakresie zadawania właśnie takich pytań, zupełnie niewinnych i zupełnie jego zdaniem niepotrzebnych, ale jednak akceptowanych przez społeczeństwo.
Oczywiście wcale nie słyszał o jakichkolwiek plotkach na temat siostry, bo po pierwsze go nie interesowały, a po drugie jego życie było ponad wszelkie plotki.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Barbara & Meredith Empty Re: Barbara & Meredith

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 :: Rezydencja :: Skrzydlo Wschodnie :: Piętro :: V

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach