Nils

Z mojej wielkiej gromady tak na pierwszy ogień przychodzą mi do głowy:

Z Laurą mogłby się dogadać z kwestii podróży, ona też zachowuje się tak jakby w każdej chwili zamierzała wyjechać i też nie może znaleźć swojego miejsca na świecie. Może nie jakaś przyjaźń na wieki, ale od czasu do czasu o zwiedzonych miastach i państwach mogą sobie pogadać.

Z moją biedną Gerdą też chciałabym jakieś pozytywy. Oboje nie są osobami, które brylują w towarzystwie i lubią znajdować się w centrum uwagi, dlatego myślę że mogliby się jakoś tam dogadać. Gerdzia mogłaby być trochę zafascynowana tym jego specyficznym nastawieniem do własnej twórczości i ogólnie świata.

Delilah na pewno go uwielbia, bo to jest dziecko które kocha każdego; on z kolei może się jej bać.

No i żeby nie było tak ładnie, to mój Ashley uważa go za sztywnego dziwaka i trochę się z niego pewnie naśmiewa. Nie żeby było się czym przejmować!

o, ktoś równie zagubiony, co on! Nils lubi sobie poszwędać się z kimś, kto go stosunkowo rozumie - pogadać do może dość duże słowo, choć zobaczymy jak się sprawy potoczą. Gerda - jak najbardziej :D
myślę, że w stosunku do Delilah to raczej będzie dystans niż strach, a Ashley - zawsze przyda się ktoś, kto nie będzie dla niego miły!

coś bym chciała, ale nie mam pojęcia co
może Misza mogłaby być jakąś jego byłą? Ona jest taką zagubioną dziewczyną, szukajaca swojego miejsca, czy cos w tym stylu. W jakimś kryzysie emocjonalnym mogła z nim zerwać, a teraz nieco tego żałować i próbowac się wkupić w łaski. No i tak oficjalnie to mogłaby być jakąś dobrą znajomą, czy coś takiego. Żeby było bez jakiejś wielkiej wrogości. Jeżeli chcesz :P

z innymi moze cos wymysle pozniej, jakoś tam z czasem ;d

noooo to pelopa ew może mu czasem pokazywać co on by chciał, a jak nie chce, to będzie sie z nim drażnić i pokazywać



myslę, że nowy lucek będzie czasem czuł jego twórczość, jakokowiek to brzmi

Nils generalnie nie czuje zbytnio jakiejś naglącej potrzeby do bycia w związku, wiec myślę, że określenie Miszy "była" jest trochę na wyrost:D on niezbyt wie, czego szuka, więc może i był to związek, ale on tego nigdy nie uznawał za takowy?

o co chodzi z tym - pokazywać, co on by chciał?:D

lucek czuje jego twórczość, HAHAHAHA

nie no, to niech po prostu bedą kumplami, a ona bedzie chciala wyczarowac z tego cos więcej xD

no chodzi o jej talent iluzje pożądanego wiec ona pokazuje to co człowiek najmocniej chce
a artyści poszukują siebie cnie

Ja dla mojego jedynaczka chcę jakiś pozytywny cosiek. Pixie to takie dobre dziecię, które we wszystkich szuka dobrej strony i wgl kocha wszystkich, no chyba, że ktoś jest potworem bez serca, która miesza ją z błotem, ale Nils, taki nie jest (wiem bo przeczytałam Twą KP, chwała mi! Zazwyczaj tego nie robię! xD) Więc Pixie i Nils mogli by się kumplować. Co prawda sowa-lew to nie jest magiczne połączenie, ale zawsze mogą się dogadywać, prawda? Prawda. Nie wiem co jeszcze... Nilsik mógłby jej robić fotki z zaskoczenia lub mogła by mu trzaskać głupie miny do aparatu itd itp. :D. Co ty na to?

baltazar, okejka!

pen, myślę, że takie pokazywanie mu, czego on chce nie jest najlepszym wyjściem, zwłaszcza, że raczej musiałby sam do tego dojść :p although mogą razem czegoś poszukać, niekoniecznie w tak łatwy sposób!

pixie, dogadywać się mogą, ale sprawa robienia zdjęć - to zależy od tego, czy będzie czuł potrzebę uwiecznienia czegoś, czy nie, więc wyjdzie raczej w praniu (;

Azaliż niech tak będzie ;D

przyrzekacie gotować nam posiłki o każdej porze dnia i nocy, w zdrowiu i chorobie, w weekendy i święta, bez względu na cenę i poziom trudności?

WYJATKOWO.

no ja myślę <3
(mniejszych literków się nie dało?)

no właśnie nie :<
KHE HE HE.

w sumie to tak sobie myślę, że Kenny go lubi też

och, jak oryginalnie

coś fajnego z Ken? ale co?

może być wielką fanką jego twórczości artystycznej i uświadamiać go, że nie powinna spoczywać w szufladzie!

Ja przyjmuję wszystko. @//@ Ale mam jedną propozycję. Lubią ze sobą rozmawiać, przebywać, wychodzić w nocy na spacery i marzyć, mimo to w rezydencji nigdy nawet nie mówią do siebie "cześć" i nie mają nawet zamiaru tego wyjaśniać.