Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Rasmus Søren Kierkegaard - Marcel Castenmiller

3 posters

Go down

Rasmus Søren Kierkegaard - Marcel Castenmiller Empty Rasmus Søren Kierkegaard - Marcel Castenmiller

Pisanie by Rasmus Czw Maj 17, 2012 7:42 pm

Imię i nazwisko: Rasmus Søren Kierkegaard

Wiek: 21 lat

Data urodzenia: 18 maja

Wygląd:

Rasmus Søren Kierkegaard - Marcel Castenmiller Marcel_castenmiller_

Charakter: Jest tą osobą, na którą nie zwrócisz uwagi podczas imprezy – nie od razu. Poczekaj, aż w żyłach wszystkich gości zacznie płynąć alkohol zamiast krwi, aż zaczną wykonywać danse macabre w rytmie dubstepu, aż narkotyki zatrują im umysł i zamienią w zwierzęta. Wtedy go zobaczysz. Będzie siedział na uboczu, w towarzystwie dwóch, przypadkowych osób, wypalając papierosa za papierosem. Spojrzy w twoją stronę, zatrzymując wzrok nieco dłużej, niźli by wypadało. Choć świat już dawno zawirował ci przed oczami, jego nonszalancki uśmiech wywoła niepokojący dreszcz, więc podejdziesz bliżej. Jeszcze bliżej, nie mogąc się oprzeć temu osobliwemu zjawisku. Eksploracja. Przetrzesz szlaki, twoim śladem podążą inni, aż w końcu Rasmus skupi wokół siebie większość towarzystwa, wciągając do niekończącej się dysputy o konformizmie, konwenansach, nihilizmie, i wszystkim innym, co posiada trudną nazwę.
Przez życie przemyka pośród cieni, choć mógłby błyszczeć – nie posiada jednak potrzeby skupiania na sobie uwagi, zbyt silnie zakorzenił się w nim introwertyzm, by sprzedawać siebie na kilogramy. Zamierzenie unika świata, w którym jedyną słuszną rolę odgrywa wyścig szczurów. Jest roztańczonym pyłem świata, jest kimś, kim ty chciałbyś być. Nie jest anarchistą, ale nie lubi wytyczać sobie granic, gdyż uważa je za niepraktyczne. Nie zważa na konwenanse, a ręka i usta rysują to, co szumi w głowie czy w spodniach. Żyje dla własnej przyjemności. Pozwala sobie na wszystko… dopóki nie narusza godności innego człowieka. Szanuje innych, ich prawo do życia i poglądów – nawet tych najbardziej absurdalnych. Jednocześnie nie skazuje się na towarzystwo tych, którzy nie spełniają pewnych norm wymaganych, by się do niego zbliżyć. W niektórych kręgach uchodzi za samotnika, w innych – duszę towarzystwa. Bywa jednak, że zaprzecza sam sobie, ale w rzeczywistości to pojęcie względne, bo zaprzeczanie własnym słowom nigdy nie jest bezpodstawne, a czynione z premedytacją. Ale przecież dystans do siebie jest najważniejszym dystansem do pokonania.
Na co dzień pełni rolę pragmatycznego obserwatora, który układa poszczególne klocki w spójną całość, nie dzieląc się jednak swoją wiedzą z innymi, mniej uważnymi gapiami. Nigdy nie brał czynnie udziału w teatrum mundi, nie pretendował nawet do roli suflera. Jest jedyną publiką na widowni i zawzięcie broni swojego unikatowego miejsca – co nie oznacza, że stroni od towarzystwa. Rasmus uwielbia zawiązywać nowe znajomości. Zarówno jednorazowe, ze sprzedawcami na pchlich targach albo ładnymi kelnerkami w knajpie (ma nieznośną tendencję do rozpoczynania konwersacji z niemal każdym napotkanym człowiekiem), ale i te, które staną się zalążkiem nowych, wspólnych wspomnień. Z edukacji życia wyniósł jeden istotny wniosek – człowiek to wyjątkowo kruche stworzenie. Nie doświadczysz jednak w jego towarzystwie egzaltowanej aury enigmatyczności, jego żywot nie jest usiany pasmem niejasności. Sam nie lubi zagadek, te wymagają poświęcenia czasu, uwagi i wytrwałości. Rasmus nie posiada żadnej z trzech wymienionych cech.
Trybiki w jego umyśle nieustannie pracują na najwyższych obrotach, pozwalając widzieć więcej i dokładniej. Ta rzadka umiejętność to błogosławieństwo i przekleństwo zarazem. Praktykuje sarkazm i ironię, ale jego największą pasję stanowią filmy, teatr oraz deskorolka. Często można go również spotkać w zadymionych pubach, sączącego zimne piwo i chłonącego lekturę. Samodoskonalenie uważa jednak za masturbację. Nigdy nie był złotym chłopcem i od samego początku wybrał drogę wiodącą do autodestrukcji, bo - nie ukrywajmy, w działaniu autodestrukcja przypomina samodoskonalenie, ale jej efekt jest znacznie bardziej ekscytujący. Kiedy każda okazja to jedyna okazja, dlatego często traci kontrolę nad sobą, poddaje się emocjom, używkom, pustym doświadczeniom. Włóczykij trwający w wiecznym amoku. Nie przeszkadza mu wieczny bałagan, brak ciepłej wody, mocna kawa późnym wieczorem, czy tuzin nieznajomych wpadający na całonocną imprezę do jego mieszkania. Gdy znajduje się w grupie nie jest dla niego istotne, jak bardzo różne posiada poglądy polityczne, jak silnie krytykowane są jego ulubione filmy – granice zacierają się, a tematy są tylko powodami do dysput, nie walki. Poglądy ma stałe i wyważone, nie jest mu pisana rola sumienia narodów. Lepszy byłby z niego kontrowersyjny artysta.
Widok ów młodzieńca w towarzystwie płci przeciwnej należy raczej do powszechnych. Wszystkie raczy uśmiechem – ale nie burleskowym, zwiastującym rychły flirt. Nie szepcze fałszywych komplementów, nie łechcze słowem. Z nutą nonszalancji przeprowadzi krótką rozmowę, otrze się o twoje ramię, przypadkowo dotknie kolana. A później odejdzie z tą swoją egzystencjalną rezygnacją w niebyt, pozostawiając delikwentkę w sferze niedomówień. Taki właśnie jest. Gdyby trzeba było użyć jednego słowa, by go opisać, najlepszym epitetem byłoby niedopowiedziany.
Społeczeństwo ma poważne problemy z jego dezorganizacją i brakiem punktualności, gdyż Rasmus, delikatnie mówiąc, nie respektuje podobnych zasad. Świat go bawi, a on nikczemnie z niego szydzi. Bawią go absztyfikanci parający się lalkarstwem. Manipulacja otoczeniem i pięcie się do góry dzięki moralnemu upadkowi drugiego człowieka to jeden z najpłytszych zabiegów egoistycznych w dziejach ludzkości. On sam nie jest lepszym ani gorszym, a jeśli uprzesz się, by go zaszufladkować, wyląduje gdzieś między nihilistami, rozmokłą paczką papierosów, a taśmą ze starymi filmami. Choć przejawia skłonności do dywagacji, nie poszukuje maniakalnie sensu swego istnienia. Woli wskoczyć na deskorolkę, wtykając słuchawki do uszu (na playliście z pewnością nie zabraknie wykonawców takich jak Joy Division, Burial, Trent Reznor, czy The Knife) i gnać przed siebie, bez większego celu. Albo iść do kina na nocny maraton filmów Davida Lyncha bądź Jima Jarmuscha.

Talent: Déjà vu. Potrafi zamrozić obraz z czyjegoś spojrzenia, ale może również ukazywać zjawiska z przeszłości, choć tę umiejętność odkrył niedawno i dopiero ją rozwija.

Historia: Pochodzi z rodziny o artystycznych korzeniach i wyzwolonym podejściu do życia. Ojciec-poeta, z którym nieustannie wdawał się w kłótnie, a także matka, z którą zawsze dobrze się dogadywał, gdyż nigdy nie próbowała przejmować nad nim kontroli. W młodości, jako tancerka, dużo podróżowała, a Rasmus podróżował wraz z nią, błąkając się za kulisami i zaglądając pod spódnice kobiet o nogach sięgających wówczas nieba, co wywoływało rozbawienie na ich twarzach. Był rozpieszczoną maskotką. Ale później przyszła szkoła, i choć początkowo małemu wówczas Duńczykowi z trudem przyszło porzucić dotychczasowe życie, zdaje się, że odnalazł się w nowym środowisku.
Wychował się w Kopenhadze, która skłaniała do piątkowych refleksji, długich, pieszych wędrówek, słuchania jazzu i bycia nierozważnym. Chodził do niekomercyjnych kin, włóczył się po wystawach, psując sobie wzrok, a w późniejszych latach zamiast na poranne zajęcia wolał udać się na kawę ze znajomymi.
Nic szczególnego.
Później okazało się, że posiada wyjątkowy talent. W Rezydencji mieszka od roku.
Nie znoszę pisać historii.
Grupa: iluzjoniści

Poziom zaawansowania: średni
Rasmus
Rasmus
pies andaluzyjski


Powrót do góry Go down

Rasmus Søren Kierkegaard - Marcel Castenmiller Empty Re: Rasmus Søren Kierkegaard - Marcel Castenmiller

Pisanie by Dylan Czw Maj 17, 2012 7:53 pm

charakter jest tak WOW *.* brak słów normalnie <33333

akceptakceptakcept!
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Rasmus Søren Kierkegaard - Marcel Castenmiller Empty Re: Rasmus Søren Kierkegaard - Marcel Castenmiller

Pisanie by Gerda Czw Maj 17, 2012 8:01 pm

jaramsięjaramsięjaramsię<3333333333333333

Samodoskonalenie uważa jednak za masturbację.
words of wisdom!
Gerda
Gerda
jestem cnotką


Powrót do góry Go down

Rasmus Søren Kierkegaard - Marcel Castenmiller Empty Re: Rasmus Søren Kierkegaard - Marcel Castenmiller

Pisanie by Dylan Czw Maj 17, 2012 8:02 pm

nooo, ten cały fragment o autodestrukcji jest taki... WOW *.*

ale dzisiaj się wysławiam xdd
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Rasmus Søren Kierkegaard - Marcel Castenmiller Empty Re: Rasmus Søren Kierkegaard - Marcel Castenmiller

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach