Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Franek Cichocki per pan Mefistofeles - Rick Genest

2 posters

Go down

Franek Cichocki per pan Mefistofeles - Rick Genest Empty Franek Cichocki per pan Mefistofeles - Rick Genest

Pisanie by Mefistofeles Sob Wrz 15, 2012 2:10 pm

Imię i nazwisko: Franciszek Cichocki
(NIKT W REZYDENCJI NIE ZNA JEGO PRAWDZIWEGO IMIENIA I NAZWISKA)

Wiek: 21 lat

Data urodzenia: 19 listopad

Wygląd: Indywiduum. Wysoki, szczupły... można powiedzieć kościsty. Piwne oczy.
(Rick Genest/Zombie Boy)

Franek Cichocki per pan Mefistofeles - Rick Genest Tumblr_mab30aS8r41rpcozto1_500

Charakter: Franek na prawdę nie jest złym chłopcem. Po prostu jego wychowanie nie było najlepsze i jego wartości moralne są zdecydowanie spaczone. Z całą pewnością można określić go mianem ryzykanta - jego pomysły często przekraczają najśmielsze oczekiwania, często nawet ludzkie możliwości, ale on nie spocznie póki nie uda mu się wprowadzić swojego planu w życie. Nie boi się śmierci, kpi z choroby, ma w nosie jakie plany ma dla niego Bóg, on chce żyć pełnią życia i nie chce by cokolwiek miało go ograniczać. Nie zna słowa "strach", uwielbia smak adrenaliny. Uwielbia wszelakiej maści zakłady, choć nigdy nie gra fair. Buntownik mający w poważaniu wszelakie zasady i ogólnie przyjęte normy. Nie znosi ludzi ufnie idących za stereotypami, nie znosi wszelakich izmów (rasizmów, seksizmów), choć na takiego nie wygląda jest niesamowicie tolerancyjnym facetem. Jest zadziorny i zaczepny dlatego nie raz i nie dwa wracał do domu z podbitym okiem czy rozciętym łukiem brwiowym. Nie panuje nad swoimi emocjami, na pozór spokojny jednak kiedy coś nie idzie po jego myśli w mgnieniu oka staje się agresywny. Dość przedmiotowo traktuje kobiety, jednak to tylko maska. Tak na prawdę to skryty romantyk bojący się otworzyć przed światem, izolujący się od ludzi, od pozytywnych uczuć. Boi się bliskości, wie, że nie potrafiłby się zmienić, że kradzież to jego uzależnienie, a kłamstwo to chleb powszedni, a przecież nie na tym powinien polegać związek. Jednakże kiedy sytuacja tego wymaga potrafi być także fantastycznym aktorem, rycerzem okrągłego stołu, gentlemanem za pięć groszy. Pozorny optymista udający, że wszystko zawsze idzie po jego myśli - tak na prawdę to realista wiedzący, że nic nie dzieje się bez przyczyny, samo z siebie i tak czy inaczej trzeba przyłożyć do tego rękę. Zuchwały, kiedy coś go zainteresuje, kiedy coś go zaintryguje nie potrafi przestać o tym myśleć, nie wie co znaczy słowo "stop". Piotruś Pan bojący się dorosłego życia. Włóczykij nie zatrzymujący się nigdzie na dłużej. Impulsywny i lekkomyślny idiota. Artysta czystej krwi. Inteligentny oryginał. Spontaniczny i pewny siebie, samotnik. Arogancki dupek. Niezależny gnojek.

Talent: Mistrz złodziei.

Mefisto kradł odkąd tylko pamięta. Zawsze wychodziło mu to z pozytywnym skutkiem, nigdy nie został przyłapany, nawet kiedy sytuacja zdawała się obracać przeciw niemu. Nigdy nie pomyślał by, że ma dar - zwykł przypuszczać, że to po prostu szczęście. Wiele razy chciał by go złapano, by zwrócić na siebie uwagę całe swoje ciało pokrył tatuażem. Nic z tego, wciąż pozostawał nieuchwytny. Dlaczego kradł? Dlatego, że zawsze podświadomie wiedział gdzie dany człowiek trzyma najcenniejsze rzeczy - był łakomy na łatwy łup; rzadko kiedy mógł się powstrzymać nawet, jeśli dana rzecz nie była mu potrzebna. Jest sprytny, wie jak zadziałać by dana rzecz znalazła się w jego łapkach, szybko planuje, pod tym względem jest nieprześcignionym "strategiem". Podczas kradzieży niczym cień, praktycznie niezauważalny. Minusem owego talentu jest to, że czasem kradnie podświadomie...

Historia: Frankowi nigdy się nie powodziło. Nigdy nie mógł szczerze powiedzieć, że jest szczęśliwy. Choć zapowiada się marnie, to nie jest kolejna historia o skrzywdzonym chłopcu, który nie potrafi poradzić sobie ze swoim życiem - Cichocki zawsze był samodzielny więc wziął je we własne ręce i to on kieruje swoim losem, nie oddał się w ręce "Boga". Urodził się jako niechciane dziecko, jedno z wielu jednak ostatecznie tylko on został przy swojej matce, tylko on jakkolwiek chciał mieć z nią do czynienia - reszta zwyczajnie olała rodzicielkę i poszła swoimi drogami nie przejmując się losami reszty rodzeństwa. Honorata Cichocka jako szesnastolatka została wyrzucona z domu przez ojca alkoholika, który nie utrzymywał z nią stosunków czysto rodzicielskich, zmuszał do współżycia ze sobą i swoimi kolegami, od których ściągał całkiem spore sumy. Dziewczyna miała poprzestawiane priorytety, nie była osobą moralną więc jako idealną okazję do zarabiania pieniędzy uznała zostanie prostytutką: bo czy prostytutki nie wyciągają podwójnych korzyści? Przecież płacą im za to, że dają przyjemność mężczyzną otrzymując ją w zamian. W wieku osiemnastu lat zaszła w ciążę z jednym ze swoich klientów, którego niestety nie spotkała już nigdy więcej. Franciszek był jej najstarszym synem i to zawsze na jego barkach leżało dobro "rodziny" - jego matki, jego samego i trójki nieszczęśliwego rodzeństwa. Nic dziwnego, że szkołę skończył na etapie gimnazjum, nic dziwnego, że w bardzo młodym wieku zaczął palić papierosy (których do życia potrzebuje bardziej niż powietrza), a zarabiał zwyczajnymi kradzieżami. Można by pomyśleć, że to tchórz i "tłumok", bo nie ma wykształcenia. Jest jednak chłopcem na prawdę inteligentnym inaczej już dawno siedziałby za kratkami za liczne przestępstwa jakie popełnił. Dwa lata temu zostawił matkę, która za nic miała jego rady by polepszyć ich życie, by skończyć z oddawaniem się za pieniądze, z kradzieżami. Nie mając gdzie mieszkać, wyrzucony z domu postanowił wędrować po Polsce w poszukiwaniu łatwego zarobku i swojego miejsca na ziemi. Trafił do swojego małego raju... do Warszawy pełnej luksusów, by tam zmienić się kompletnie. Wśród złodziejskiego półświatka znany był jako Mefistofeles, spowodowane było to zwyczajnym strachem jaki budził wśród ludzi (kilka tygodni przed przyjazdem do Warszawy zafundował sobie niewielki tatuaż obejmujący całe jego ciało...). Po jednej z większych kradzieży znaleziony przez Starszych i za jego zgodą zabrany do Rezydencji (nie świadomy celu, wiedziony chęcią łupu, bo przecież Rezydencja kojarzy się z niebywałym luksusem). Dopiero na miejscu, w Tromso, dowiedział się co i jak. Czy chciał zostać? Nie wiedział...postanowił jednak spróbować, choć w życiu nie przypuszczał by, że bycie "złodziejem wszech czasów" uważane może być za nadnaturalny dar.

Grupa: inni

Poziom zaawansowania: zaawansowany
Mefistofeles
Mefistofeles
~ * ~


Powrót do góry Go down

Franek Cichocki per pan Mefistofeles - Rick Genest Empty Re: Franek Cichocki per pan Mefistofeles - Rick Genest

Pisanie by Mikaela Sob Wrz 15, 2012 4:15 pm

Uuu, idealnie pasuje do zombie boya <33
Wszystko, ok i już jest akcept i kolorek.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach