Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Butik

3 posters

Go down

Butik Empty Butik

Pisanie by Ana Sob Sty 01, 2011 7:38 pm

Butik Picture_1_normal
Miejsce tortur dla jednych, a dla drugich ziemia obiecana wręcz.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Ana Sob Sty 01, 2011 7:46 pm

/ skok /

To miłe, że przeszukując Rezydencje w poszukiwaniu ofiary wpadłam na podbitego i zarazem wkurzonego Maksa. Taki ktoś był mi potrzebny, bo łatwo dał się namówić na wypad na miasto w celu oderwania się od rzeczywiści. Tak, dalej nie mogłam sama nigdzie się pojawiać, jeśli nie chciałam kusić losu i niszczyć sobie humoru przez spotkania z pewnym panem. Naprawdę lubię Maksa za to, że się zgodził. Mógł robić co chciał byleby mi nie znikał z widoku, bo zaraz się bałam, że Sebastian gotowy mi chociażby do przebieralni wtargnąć.
- Wiem, że to nie moja sprawa - zacząłem, przeglądać się w lustrze w jakieś obcisłej, czerwonej sukience. Poszukiwania idealnej kreacji na Sylwestra w ostatniej chwili? Czemu nie. Jeśli nic nie znajdę to jednak coś tam w szafie wynajdę, ale jednak wolałam coś nowego. Szkoda, że nikt wcześniej dla mnie czasu nie miał. - Ale może skończysz już się dąsać po tamtej dziewczynie. Nie była ciebie warta i tyle - stwierdziłam szczerze. Wolałam, gdy moi przyjaciele mieli dobre humory, a Maks takiego nie miał. Tyle, że do pocieszania też się nie nadawałam.
- Beznadziejna - oceniłam sukienkę i czym prędzej chciałam ją z siebie zrzucić. Miałam jeszcze kilka do przymierzenia. A jak nie to wezmę może tą od Gasparda co dostałam? - Możesz? - zapytałam, bo nie mogłam sięgnąć do suwaka.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Maks Sob Sty 01, 2011 8:07 pm

/ skok /

Dałem się wyciągnąć Anie z Rezydencji sam nie wiem czemu. Nienawidzę zakupów. Nienawidzę sklepów. Całego świata nienawidzę. No... z małymi wyjątkami.
Byłem zdziwiony moja cierpliwością. Normalnie już dawno bym się wkurwił i poszedł sobie na kawę czekając aż towarzyszka skończy maraton. A dzisiaj jak potulny piesek łaziłem za Aną od sklepu do sklepu. Jezus Świebodziński musiał w tym maczać palce bo słuchałem dziś o nim w radiu. Ewentualnie to przez ta sukę.
-Nie dąsam się po niej. - burknąłem. - Dąsam się po mojej głupocie. - Wywróciłem oczami i zacząłem przebierać w koralikach na wieszaku. nie miałem prezentu dla Yves, a przecież z nią było łatwiej niż z Yael. Można było jej kupić praktycznie wszystko i tak, by się cieszyła. Tak więc uznałem, ze kupię jej komplet metrowych korali w kolorach tęczy. Ona lubi takie kolorowe pierdółki. Zarzuciłem sobie naszyjnik na szyję i wszedłem do przebieralni z Aną. Suwak. Pokiwałem głową usmiechając się pod nosem i zacząłem go rozpinać. Skurwiel przyciął mi palca i teraz nie mogłem ruszyć anie zamka, ani ręki.
-Ah... ah.. uhh... niieee.... uh.... *- zacząłem jęczeć, gdy Ana zaczęła sie ruszać.

*tak koło 6:30 XDDD
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Mistrz Gry Sob Sty 01, 2011 8:21 pm

Sebastian już od dawna chciał zagadać o tym Anę, ale jak na złość nie wystawiła nawet na sekundę nosa z rezydencji. Jego zniecierpliwienie rosło z sekundy na sekundę, tak więc gdy w końcu dowiedział się o jej wypadzie do butiku nie zwlekał ani sekundy. Choć przez chwilę się zawahał słysząc kto jej towarzyszy. W końcu doskonale pamiętał swoje ostatnie spotkanie z Maksem i wcale nie należało ono do tych dobry. Wręcz przeciwnie. Poza tym nie cierpiał wszystkich mężczyzn z rezydencji, co było nawet bardzo dobrze usprawiedliwione. Mężczyzn z rezydencji w swoich szponach trzymała Bianca, a tej nie dało się po prostu strawić. Stała w przełyku i próbowała się udusić od środka. Tak, miał z nią sprzeczkę zanim wyszedł z domu. Ale teraz na pewno o tym zapomni, w końcu ma się spotkać z Aną.
Wszedł do butiku uśmiechając się miło do ekspedientki, która już na wejściu chciała go zapytać, czy w czymś nie pomóc. On zbył ją machnięciem ręki i rozejrzał się za Aną, ale tej jak na złość nie było nigdzie widać. I wtedy to usłyszał, a dokładniej wszyscy usłyszeli. Bez zastanowienia udał się w stronę przebieralni. Nie wahał się ani sekundy by nie uchylić zasłonę i nie wyszczerzyć się do tej dwójki.
- A nie macie przypadkiem ochoty na trójkącik? - zapytał, choć w sumie wystarczyło jedno spojrzenie na Maksa, by odechciało mu się wszelkich żartów na ten temat.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Ana Sob Sty 01, 2011 8:34 pm

- Każdy cię czasem myli - stwierdziłam, niby zamyślona. Po raz kolejny oglądając się w lustrze, co mnie tylko utwierdzało w przekonaniu, że nawet nie powinnam zdejmować z wieszaka tej sukienki. Okropna, tyle powiem. Co do mylenia się to ja na przykład popełniłam duży błąd, gdy zgodziłam się na bliższe spotkanie z debilem, który nękał mnie do tej pory. A przecież Mikaela poczęła mi to odradzać zaraz po rzuceniu genialnego pomysłu. Każdy czasem strzela okropną głupotę.
- Zamorduje cię! - Mi go poczynało być żal, a ten zrobił coś takiego. W tak durny sposób zwrócił na nas uwagę wszystkich zebranych tutaj osób. Powiedzcie mi jakbym trzeba być idiotą, by nie umieć rozsunąć suwaka i jeszcze tak zaciąć się w palec. Słyszałam te jęki. Odwróciłam się z bardzo wkurzoną miną. A wtedy... wtedy wpadł on! - Ty! - wycelowałam w niego palcem. Zaraz opuściłam dłoń, bo to dopiero głupie zachowanie. - A było tak pięknie - mruknęłam, nawet nie rejestrując faktu, że mówię to na głos. - Wynocha obaj! - wrzasnęłam już zupełnie nie przejmując się obserwatorami. Pewnie przez szok udało mi się ich wypchnąć, a raczej Maksa, bo Sebastian stał poza przebieralnią. Zasłonka zasunięta i mogę spanikowana siadać na krzesełku. Kurwa. Jego. Mać. Tam siedziało dwóch typków, którzy znali się z nieprzyjemnej sytuacji, a ja tutaj w połowie rozebrana. Każdy by spanikował w mojej sytuacji prawda?
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Maks Sob Sty 01, 2011 8:50 pm

Kto wymyślił ten szajs? Jakby guziki nie wystarczały.
-AAAAH! - Jęknąłem gdy odwróciła się wyrywając mi kawałek skóry z palca. Moje jęki i przemyślenia na temat głupot w modzie przerwało pytanie zadane przez.... JEBANEGO SKURWYSYNA KTÓREGO ZARAZ ZATŁUKĘ!!
Wypchnięcie mnie przez Anę za parawan podziałało jak płachta na byka. Szarpnąłem Sebastiana za bety i przycisnąłem do ściany sycząc przez zęby.
-Witam Szanownego Pana. - Miałem ochotę rozszarpac go na miejscu. A potem skopać i zakopać. a potem odkopać, wskrzesić i zastrzelić, a potem poćwiartować na maciupeńkie kawałeczki i spuścić w kiblu. Gdyby nie to, że byliśmy w miejscu publicznym już dawno zbierałby zęby z podłogi. Pedał, lalunia, ciota z idealnie uczesanymi włosami. Założę się, że codzienne chodzi do fryzjera i używa łoju z tyłka pawiana do nabłyszczania tych kłaków.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Mistrz Gry Sob Sty 01, 2011 8:59 pm

Dlaczego Sebastian zawsze czuł się taki niechciany przez towarzystwo, gdy próbował się do niego wbić? To takie nie fair wobec jego jakże jak bardzo zacnej osoby. Powinni mu bić pokłony, a nie łapać za nawet nie taką starą koszulę i przygniatać do ściany. Choć nie powiem, że to nie było to czego się właśnie spodziewał przy spotkaniu z Maksem. Z Aną mógł się przekomarzać godzinami, ale inni znajomi z rezydencji chyba niezbyt go lubili. Trudno. Z wzajemnością.
- Również witam - powiedział do Maksa i z całej siły go odepchną. A że nie był aż tak wielkim ciapą to i też nie najgorzej sobie z tym poradził. Bo wbrew pozorom, nie tylko w gębie był dobry, Potrafił robić także inne rzeczy. O wiele przydatniejsze w takich spotkaniach.
Oderwał się od ściany i podszedł do Maksa. Z chęcią by mu w tej chwili przywalił, ale nie miał jeszcze zbyt dużej motywacji. W końcu zabicie Toma nawet mu było na rękę. Nie, nie czuł wdzięczności. Po prostu nie był zły. A teraz stał przed niem i uśmiechał się do dawnego znajomego cały czas będąc przygotowany by w razie czego zrobić unik. W końcu pan Berlioz nie należał do spokojnych ludzi.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Maks Sob Sty 01, 2011 9:09 pm

Odepchnął mnie. Phi. Dwa kroki w tył i zgrabnie złapałem równowagę. Tylko jedną cechę odziedziczoną po ojcu lubiłem w sobie: wspaniale umiem się napierdalać. Nie bić, a NA-PIER-DA-LAĆ. Zerknąłem przez ramię na przerażona ekspedientkę i uspokoiłem ją dłonią. Nie znajdzie śladów krwi na ubraniach i nie potrąca jej z pensji. Sebastian zresztą nie był zbytnio agresywny.
-Ano, może zechcesz do nas dołączyć. - Coś pod skórą mnie świerzbiło i mówiło mi, że to o nią tu chodzi. Bo przecież nie o mnie. Czyżby to z Sebastianem spotykała się podczas samotnych wypadów na miasto? Chyba nie jest aż tak głupia. A może? Może jej moc suberzajebistejwyjebanejwkosmos inteligencji nie działa na niektóre obszary mózgu? Jak ten odpowiedzialny za instynkt samozachowawczy. Jeśli tak to naprawdę mało brakuje, a zacznę gardzić tą Panią. Jako człowiekiem, bo jako kobietą już dawno gardziłem. To nieczułe stworzenia budujące wokół siebie lodową ścianę odgradzającą ją od osób (właściwie to mężczyzn) chcących je obdarzyć głębszym uczuciem. A potem, kurwa, narzekają, że ich nikt nie kocha!
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Ana Sob Sty 01, 2011 9:12 pm

Wdech i wydech. Wdech i wydech. Byleby nie za dużo, bo wyjdę na tym jeszcze gorzej niż na tych moich początkach paniki. Jak dobrze, że Maks przez swoje gapiostwo nie odsunął do końca suwaka, bo jakoś sobie poradziłam i po kilku zachęcających i nie do końca cenzuralnych słowach od samej siebie, zdecydowałam się wyjść. Nie słyszałam odgłosów bicia, więc byłam pełna nadziei, że tylko tak na siebie warczą.
- Co chcesz? - warknęłam w stronę Sebastiana, zakładając ręce na piersi. W czymś towarzystwie, łatwiej było być dla niego tak niemiłą. Obym nie musiała tego ćwiczyć już na osobności. To się robiło nudne i muszę znaleźć inne sposoby dotarcia do pożądanej przeze mnie wiedzy. - Maks uspokój się - poprosiłam, zwracając się już o wiele łagodniej do przyjaciela. Bo w sumie tak go mogłam nazywać. W duchu byłam zła na samą siebie, że nie poprosiłam go, by rąbnął temu pacanowi z całych sił. A miał za co. - On udowodni swoją domniemaną wyższość i pójdzie sobie. - I kolejne bardzo wkurzone spojrzenie wbite w Sebastiana. To nie fair, że by wbijać to spojrzenie prosto w jego oczy musiałam podnosić głowę. Że też dzisiaj miałam na nogach płaskie buty.
Tak głupiej sytuacji w życiu bym nie przewidziała. Byłam pewna, że gdy jestem z kimś to Sebastianowi przechodzi ochota na rozmowę ze mną. I było mi z tym dobrze, a on mi teraz tak brutalnie cały system zniszczył, pojawiając się tutaj. Miał coś ważnego do powiedzenia, albo tak mu się nudziło. Cóż, podejrzewałam, że oprócz sporadycznych spotkań ze mną, by mnie powkurzać nie miał nikogo takiego. Nawet w tym Defrost musieli go nie lubić. To było pewne.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Mistrz Gry Sob Sty 01, 2011 9:29 pm

Napierdalanie to takie wielkie słowo, na dodatek takie brutalne. Sebastian nie przepadał w sumie za tą całą agresją, ale nie dało się żyć normalnie w takim miejscu jak on, gdzie na każdym rogu czyhały osoby z porytym światopoglądem. Czasami miał wrażenie, że jedynie on sam z całego defost posiada ten ostatni zmysł człowieczeństwa. Reszta albo leciała za zabawą, albo za pieniędzmi, albo za dręczeniem. Chociaż nie, on też był taki. Gadka na marne.
- Ana, kochanie, tak się witasz z starym znajomym? - zapytał uśmiechając się do niej nawet całkiem miło. I patrzcie, już nie po nazwisku się wita, a imieniem. Chyba chciał w ten sposób jeszcze bardziej zdenerwować Maksa. Podobała mu się jego zawzięta mina. Zupełnie jakby połknął swoje ego. Cóż. Ego Sebastiana było na swoim miejscu i zamierzało nadal tkwić na najważniejszym miejscu.
Podobało mu się to co usłyszał z usta Any na temat jego powodu przybycia tu. Takie ładne podsumowanie. Szkoda, że nie wspomniała jak bardzo lubi te ich małe schadzki. Pewnie gdyby przerwał swoje pojawianie się w jej życiu okropnie by tęskniła.
- W każdym razie chciałbym pogadać na osobności - powiedział już całkiem poważnie do dziewczyny.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Ana Sob Sty 01, 2011 9:37 pm

Jak on śmiał! Niecenzuralne uwagi same cisnęły mi się na język, ale dałam radę i się powstrzymałam. Pokazywanie jak bardzo wyprowadził mnie w równowagi to było najgorsze co mogłam w tej chwili zrobić. I tak już był za bardzo zadowolony z siebie. Jego ego miała się, aż zbyt dobrze.
- Spadaj, Mongrain - odgryzłam się. Trochę głupio, bo wyjdzie przed Maksem jak dobrze się z nim znam. Chociaż to dobre znanie się to zbyt dużo powiedziane. Ale jednak lepiej, żeby Maks nie wiedział o naszych kontaktach. O ile już się nie domyślił. I mogłam dziękować za to samej sobie i swojej głupocie w chęci ukazania Mice, że o mnie też mogą pisać na durnej plotkarze zmyślone plotki. Cholera by to wzięła.
- Chyba śnisz. - Okropnie żałowałam, że nie mogę po prostu pociągnąć Maksa do wyjścia i udać się do Rezydencji. Byłam ubrana w sukienkę, która dalej miała metkę, moje ubrania były w przebieralni, a tamta ekspedientka cały czas na nas podejrzliwie zerkała. Jak zresztą cały sklep. Się porobiło. - Nie mam ci nic do powiedzenia - zakończyłam. Oby i ten dziwny "związek".
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Maks Sob Sty 01, 2011 9:45 pm

Mongrain? MONGRAIN?! Ano, nikniesz w mych oczach głupiutka dziewuszko. Zna jego nazwisko co oznacza, że zna go LEPIEJ. Mika jej nic nie mówiła? Byłem pewien, że już zdążyła jej wypaplać. Chociaż, z jej zachowania mogłoby wynikać, że coś wie.
-A więc skoro wszystko jasne może już wrócisz do przymierzalni. Wbiłem w nią zniecierpliwiony wzrok. Nieco się już uspokoiłem, ale i tak wyskoczyła mi żyła na skroni i czułem jak szybko pulsuje w niej krew. Podszedłem bliżej i ponagliłem Anę sinieniem głowy mrożąc ją wzrokiem. Jak tylko ten laluś zniknie wyśpiewasz mi wszystko. Mam nadzieję, nigdy nie byłem mistrzem w wyciąganiu informacji. Najlepiej wychodziło mi wgapianie się w delikwenta i przewiercanie go wzrokiem.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Mistrz Gry Sob Sty 01, 2011 9:58 pm

- Nigdzie nie zamierzam iść, póki mnie nie wysłuchasz - powiedział stanowczo i zmierzył się z Maksem na spojrzenia. Nie, ten rusek nie zdoła go pobić w żadnej kategorii. Był zbyt cienki. I na tyle ile Sebek znał się na ludziach, chyba w najlepszej kondycji emocjonalnej to on nie był. Ale nie będzie teraz osądzał po pozorach. Zależy mu aktualnie na rozmowie z Aną i ten pacan to komplikuje. - Jeżeli mnie zmusisz to nawet pofatyguję się do waszego wielkiego domku na kurzej nóżce, choć wcale mi się to nie uśmiecha.
Wcale nie bał się tam pojawiać. Zresztą mało czego się bał. Tak samo jak podczas ostatniej imprezy, niby został złapany, a tymczasem puścili go wolno. I co z tego można wywnioskować? Te lamusy nie mają jaj do walki o swoje. To jedynie półgłupki, którym lepiej się żyje w cieniu, choć mają szanse zaistnienia w świecie. Ich poglądy sprawiały, że Sebastianowi chciało się śmiać.
- A może ty byłbyś tak dobry i pozwoli mi na małe randez-vous z Aną sam na sam? - zapytał w pewnej chwili Maksa, choć wiedział, że może mu się za to oberwać.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Ana Sob Sty 01, 2011 10:14 pm

To teraz tak się zamierzał bawić? W jakieś durne groźby? Byłam gotowa zapłacić za tą beznadziejną kieckę, zabrać swoje rzeczy i wyjść stąd. Grozić to on mi nie będzie. Szkoda, że tak podpadłam Maksowi, sadząc po jego minie. Cóż, znaliśmy trochę różnych Sebastianów. Przy mnie był w miarę miły i tak otwarte nie knuł, ale i tak nie byłam na tyle głupia, by mu ufać. Ale przy Maksymilianie okazał się być całkiem inny. Śmierć Toma. Prawie śmierć Yves. Dalej nie znałam szczegółów, ale najważniejsze fakty z tamtego wydarzenia tak.
- Mam tak po prostu wrócić do przymierzalni byście się jeszcze pobili? - Nie ze mną te numery. Poza tym jak ja się miałam rozbierać za jakąś zasłonką, gdy wiedziałam że tamta dwójka będzie z drugiej strony. Teraz mnie to stresowało i to okropnie. Ale muszę zacisnąć zęby. I faktycznie się przebrać. Dłużej w tym czymś nie wytrzymam.
- Ty zostajesz i nic nie robisz, a ty sobie idziesz. - Niezbyt pewny głos miałam, ale nie pozostawało mi nic innego jak skierować się do przymierzalni. - Nie reaguj Maks. To dupek - dodałam, słysząc co Sebastian mówi. A potem znów siedziałam sama w małej przestrzeni za zasłonką. Szkoda, że tu akurat mieli coś takiego, a nie drzwi. Byłoby o wiele lepiej. Sama nie wiem czemu. Odetchnęłam i czym prędzej poczęłam się przebierać. Niech się nie pozabijają aby. Nawet z suwakiem dałam radę. Co adrenalina czyni z człowiekiem. I dalsze posiadanie talentu. Dziwna sprawa.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Mistrz Gry Sob Sty 01, 2011 10:20 pm

Oj, Ana umiała postawić na swoim. Sebastian był zadowolony z jej zachowania, zawiódł by się wielce, gdyby wcale się nie stawiała. No, ale jednak. Akurat w tym momencie nie było mu to na rękę. Musiał załatwić sprawę, a ona i Maks wszystko utrudniali.
- Słyszałeś? Masz iść - zwróciłem się do Maksa. Wiedziałem, że raczej o mnie była mowa, ale byłoby piękniej, gdyby Maks na całego się zdenerwował na Anę i tak po prostu zostawił nas w spokoju.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Maks Sob Sty 01, 2011 10:27 pm

Jeszcze na żarty mu się zbiera? Zaraz jebnę, jak nie w niego to w ścianę. Jedyne na co było mnie stać w tym momencie było krótkie.
-Spierdalaj. - Skrzyżowałem ramiona na piersi i stanąłem tuż przy zasłonce za która znajdowała się Ana. Już nie miałem zamiaru dać się sprowokować. Przybrałem wzrok dobermana (te psy potrafią wytrzymać 3 godziny gapiąc się na człowieka jakby miały zamiar go zabić) i po prostu sie na niego gapiłem marząc o rozwaleniu mu czaszki w wdeptaniu mózgu w chodnik.

/i nie mam co pisać kurde - -''
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Mistrz Gry Sob Sty 01, 2011 10:36 pm

- I co? Teraz będziesz robił za ochroniarza osoby, która nawet ci nie powiedziała w jakich dobrych stosunkach jest z pewnym osobnikiem? - Sebastian jakoś nie mógł uwierzyć, że Maks wciąż tu siedzi. Skoro nic go tu nie trzymało i był zły na dwie osoby, z którymi przebywał, to chyba nie powinien tak uparcie stać przy swoim? To podbiegało pod jakieś masochistyczne zachowanie. Gdy Sebastianowi nie odpowiada towarzystwo to je zmienia, no chyba, że w grę wchodzi taka ważna sprawa jak ta. Jeszcze chwilę, a wygada wszystko przy tym typku. A wcale nie miał ochoty psuć mu dni. No dobra chciał, ale nie w ten sposób.
Spojrzał w kierunku zasłony, za którą tkwiła Ana kalkulując w jakim jest momencie przebierania i czy gdy teraz pozwoli sobie na kłamstwo, to czy nie wyleci stamtąd z krzykiem. Zaryzykuje.
- Bo wiesz, Maks. Spotykam się z Ana od dobrych dwóch miesięcy i dopiero przy tobie zrobiła się taka oschła w stosunku do mnie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Ana Sob Sty 01, 2011 10:47 pm

To było dziwne. Ja się tutaj przebierałam i wszystko słyszałam, a oni prowadzili tam tak dziwną rozmowę. O ile te kilka zdań można już zaliczyć do rozmów. Już przy pierwszym pytaniu Sebastiana miałam ochotę coś zrobić, ale bronienie się mogło tylko pogorszyć moją sytuacje. Zresztą miałam to gdzieś. Jak mi Maks nie uwierzy to naśle na niego Mikaelę i tyle. Ona zna prawdę i jej już będzie musiał uwierzyć, więc czym ja się tak przejmuje.
Wystrzeliłam z przebieralni z bluzką spętaną wokół szji, więc każdy mógł zobaczyć jak fajny mam na sobie stanik. Nawet o tym teraz nie myślałam. Zabije, tylko to miałam w głowie.
- Teraz!? Teraz!? Sądzisz, że z własnej woli wszędzie chodzę z obstawą lub całe dnie spędzam w Rezydencji?! - Cały czas starałam się go uderzyć, ale oczywiście marnie mi szło. Mógłby przynajmniej to mi ułatwić. - Ty chory natręcie - zakończyłam, pogodzona z losem oraz tym, że nie dam rady go uderzyć. Zauważyłam gdzie jest bluzka, więc ją włożyłam. Czerwona ze wstydu nie byłam, bo już wcześniej pojawiły się rumieńce ze złości. Przydatna rzecz w tym momencie. Zdecydowanie nie byłam dzisiaj w formie. Zaskoczył mnie i tyle.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Maks Nie Sty 02, 2011 10:47 am

Uniosłem brwi widząc Anę wyskakującą z przymierzalni. Ładny stanik, nawet bardzo, a to co jest przytrzymywane jeszcze fajniejsze. Opanuj się! Jesteś przecież wkurwiony, co nie?
Absolutnie nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Miałem ochotę sprać Sebastiana, ale nie będę robić scen, zresztą Ana pewnie by się wkurzyła. Westchnąłem i przeczesałem włosy dłonią czekając nad jakiś znak od dziewczyny.
-Dobra. - Prawie, że warknąłem. - Mów co chcesz i wypad. - skierowałem wzrok na Anę w razie, gdyby chciała przesłać mi coś w stylu telepatycznego: 'zamknij mordę debilu'.


głupi IE głupi IE głupi IE głupi IE głupi IE głupi IE głupi IE głupi IE głupi IE głupi IE głupi IE głupi IE głupi IE
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Mistrz Gry Nie Sty 02, 2011 10:58 am

Nagły wybuch Any na pewno rozbawiłby do reszty Sebastiana, ale dziś jedynie lekko się uśmiechnął. Coraz bardziej irytowało go to, że nie może tak po prostu powiedzieć Anie co chce i sobie pójść dając jej święty spokój i szansę na udane zakupy. Nie żeby go akurat zbyt bardzo obchodziło. Miał już dość, bo w końcu ile czasu można prosić o pięć minut rozmowy? To było dla niego dziwne doświadczenie.
- Dobra, nie mam zamiaru ciągnąć tego w nieskończoność. Pierwszy raz chcę z tobą pogadać na poważnie, ale ty wolisz się przedstawiać przed tym typem - zwrócił się do zasłony. W jego głoście można było wyczuć już irytację. - Naprawdę aż tak bardzo przeraża cię rozmowa sam na sam? Do tej pory tego nie okazywałaś.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Ana Nie Sty 02, 2011 11:16 am

Odetchnęłam. To się robiło śmieszne i pora była to zakończyć. Szkoda, że wyjdę na tym najgorzej, ale po takim czasie powinnam się do tego przyzwyczaić.
- Nie wiem czy wiesz, ale mamy dzisiaj ostatni dzień roku i tak przynajmniej w rok 2011 chciałam wejść z dobrym humorem - stwierdziłam spokojnie. - Ale skoro masz tak ważne rzeczy mi do przekazania - dodałam. Mocniej ścisnęłam kurtkę, którą zdążyłam zabrać z przebieralni. - To zajmie sekundę Maksie. Możesz być gdzieś w pobliżu, proszę? - Licz do dziesięciu. Licz do dziesięciu. No dalej, bo przecież kiedyś to działało w tak okropnych sytuacjach, gdy miałam ochotę na... sama nie wiem, ale to nie byłoby przyjemne dla nikogo. Przepraszająca mina w stronę Maksa i szarpnięcie Sebastiana, by poszedł za mną.
- Dlaczego jestem przekonana, że źle to się skończy? - zapytałam Sebastiana, gdy już ruszyliśmy w stronę wyjścia z sklepu. No tam to już na pewno nie zamierzałam. Już wolałam znaleźć jakieś mniej uczęszczane miejsce w alejkach. Ekspedientka wydawała się być zarazem ucieszona, że wychodzi, ale i zasmucona, że scenę kontynuować będziemy bez niej na widowni.

/ alejki /
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Maks Nie Sty 02, 2011 11:22 am

Eh... jakie to wszystko popieprzone. Wiedziałem, że nie spędzę Sylwestra w dobrym nastroju, ale miałem nadzieję na jako-taki. Jednakże po potkaniu z Mongrainem, co za idiotyczne nazwisko, na pewno mój nastrój nie będzie nawet znośny.
-Dziesięć kroków za wami. - mruknąłem ledwo słyszalnie zakładając kurtkę. Przechodząc koło kasy zostawiłem banknot z równowartością ceny koralików dla Yves i podążyłem za Panną-zajebiście-mądrą-która-okazała-się-kompletną-idiotką-zadając-się-z-tym-typem i jej gogusiem.

/ alejki /
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Butik Empty Re: Butik

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach