Julia hehe japa Morris - Amanda Seyfried

Charakter: Wiecie jakie są te wredne dziewczyny z komedii romantycznych o nastolatkach, prawda? Zawsze są okropne i starają się uprzykrzyć wszystkim życie, ale na koniec dostają nauczkę i zmieniają się na lepsze, aż do kolejnej części oczywiście. Właśnie taki typ wrednej suki prezentuje Julia z tą różnicą, że ona nigdy nie dostała nauczki, a nawet jeśli to by się nią niewiele przejęła.
Ciężko powiedzieć jaka Julia jest naprawdę, bo ona zdecydowanie zbyt często udaję kogoś kim nie jest i zachowuję się różnie zależnie od otoczenia, w którym przebywa. Ludzi przy pierwszym spotkaniu zawsze ocenia po wyglądzie. No bo po czym innym poznać człowieka, prawda? Jak wyglądasz źle albo dobrałaś nie te buty do tej sukienki to już nawet nie próbuj nawiązać z nią rozmawiać. Ona wychodzi z założenia, że nie warto rozmawiać z człowiekiem, który nie ma gustu i nawet ubrać się nie potrafi. Jednak dla osób, które nawet polubi jest z reguły miła. Ale niech was to nie zmyli, bo nie będzie miała wielkiego problemu z ujawnieniem waszej tajemnicy światu bądź nieprzyjemnym komentarzem na wasz temat za waszymi plecami. Ona nie umie nie robić kąśliwych uwag na czyjś temat niezależnie czy daną osobę darzy sympatią czy nie. Jak ją ktoś denerwuję to to mówi i już. Chyba, że jesteś aż tak nudną personą, że nawet nie warto otwierać ust. Fakt faktem, jeżeli jej na kimś zależy to będzie się starała powstrzymywać, ale są to pojedyncze przypadki zdarzające się raz na milion.
Trochę bardzo z niej egoistka. Prawie zawsze martwi się tylko o siebie. Nie specjalnie ją obchodzi to czy inni przy tym ucierpią. Ich sprawa, ważne, że to ona wyjdzie z danej sytuacji obronną ręką i się na niej to nie odbije. Dobry z niech kłamczuch, chociaż sama nienawidzi gdy ktoś ją okłamuję. Jest bardzo, wręcz bezczelnie szczera jednak jeżeli chodzi o kłamanie po to, aby coś jej uszło płazem to nie ma z tym wielkiego problemu. Uważa, że jest wspaniała i cudowna oraz, że inni powinni błagać ją o to, żeby chociażby na nich spojrzała. Jednak jeżeli kogoś będzie uważała za prawdziwego przyjaciela to ten ktosiek może na nią liczyć w każdej chwili. Potrafi zatrzymać sekret danej osoby tylko dla siebie nawet jeśliby był bardzo ekscytujący. Pod jednym warunkiem – jeśli jej się odwdzięczy tym samym. No oczywiście czasem zdarza się im pokłócić i Julia w złości szepnie parę nieprzyjemnych słówek za kogoś plecami, ale w końcu człowiek nie może zmienić swojej natury dla jednej osoby. Ale nie jest łatwo zdobyć jej zaufanie, natomiast prosto jest to stracić. Nie bywa wyrozumiała i rzadko wybacza, gdy ktoś ją mocno zrani. Zawsze pamięta o wyrządzonych jej krzywdach. Sama jednak nie mówi o tym co czuję a tym bardziej tego nie okazuję. To ostatnia rzecz o jaką można ją podejrzewać, ale posiada uczucia. Jednak nie przyzna się do nich, bo to zdecydowanie poniżej jej poziomu. Trzeba być twardym, a nie miętkim! Udaję taką niezależną, twierdzi, że nie potrzebuję przyjaciół i ludzi by być szczęśliwą, ale prawda jest taka, że nie potrafi istnieć bez innych. Gdyby zabrano jej zainteresowanie innych i urodę to nie byłoby by szans, aby poradziła sobie na świecie.
Strasznie ciekawska. Uwielbia ploteczki i wszelkiego rodzaju intrygi. Chcę wiedzieć wszystko o wszystkich, dlatego z ciekawymi ludźmi stara się utrzymać w miarę dobry kontakt. Nienawidzi za to dowiadywać się wszystkiego ostatnia – musi wiedzieć pierwsza i jak już to właśnie Julka ma wypuścić daną plotkę, nie ktoś inny. Jest pełna dziwnych sprzeczności. Kocha truskawki jednak za ohydztwo uważa lody truskawkowe. Winogrona może wcinać kilogramami, ale soku z tych owoców za nic w świecie nie wypije. Uważa, że żółty to ładny kolor, ale nie może patrzeć na nic co jest żółte.

Talent: ma w sobie tyle życia, że wpycha je w inne zwierzątka, ludzi i roślinki! + zapomniałam dopisać, że jest zombie

Historia: Chyba wszyscy wiedzą jaką to ja jestem fanką pisania kart, więęęc. Nie spodziewajcie sie raczej czegoś dobrego. W ogóle nie powinniście sie spodziewać czegokolwiek po tej karcie, no ale okej. Koniec nabijania linijek do historii. Serio koniec. Sooooo, Julia urodziła się w Liverpoolu. Fajnie, co? Imię takie a nie inne, ale na jej szczęście lubi bitelsów, na pewno lepsze to niż jakieś One direction czy inne gówno ( na początku miała nie lubić beatelsów, bo ona jest taka głupia, ale ja bym chyba tego nie przetrwała i nie byłabym w stanie tego napisać, serio. to jak zbrodnia przeciw ludzkości ). Tak więc dostałą w sumie fajne imie, brat tez mógłby być . Szkoda, że rodzicom siostra nie wyszła. No rodzice tez nie byli zbyt okej, ale w to sumie tajemnica, więc nie będę jej zdradzać. Chociaż kasę dawali. Na początku było spoko, jedna wielka wspaniała rodzina. Potem jedna blondynka doszła do wniosku, że to pierdoli i każdy się od tej wielkiej rodzinki odłączył na swój sposób. Sposób Julii był bardzo podobny do zabawy Prud z tą różnicą, że dziewczyna bawiła się z klasą , a nie rzucała się po jakiś rowach. Pewnego dnia wydarzyło się cos złego, ale to właśnie ta tajemnica. Julia pojechała po swoją młodszą siostrę ( bo pomimo tego, ze ta ją strasznie denerwowała to to była jednak siostra, nie ) i chciała ją, zabrać i wyjaśnić, ano ale nie wyszło. Potem pogrzeb i te sprawy. Julka wyglądała strasznie blado w tej trumnie. Ale w końcu wyszło na dobre i dziewczyny są w Rezydencji.