Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Timothy

2 posters

Go down

Timothy Empty Timothy

Pisanie by Timothy Sro Cze 20, 2012 9:21 pm

Timothy Zxc
Nic specjalnego, bida. Podstawowe wyposażenie - łóżko dla 1,5 osoby, komputer, mikrofalówka, paczka durexów i okno, przez które wentyluje dym papierosowy.
Timothy
Timothy
slow cheetah


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Timothy Sob Cze 23, 2012 9:17 pm

//z klubu Rouge
Po ciemnym korytarzu rozniosło się głośne skrzypnięcie otwieranych drzwi i manewru klucza w zamku. Tak nagle ospały i ciężki Timo odzyskał wigor przytulając się coraz mocniej do Fajeczki. Uwielbiał patrzeć laskom głęboko w... piersi. Te były wyjątkowe. W ciemnościach obmacywał ścianę w miejscu, gdzie powinien znajdować się włącznik światła. Po wielokrotnym obiciu kostek, zapalił je. Momentalny błysk oślepił ich przyzwyczajone do mroku oczy, powodując, że obydwoje zmarszczyli czoła. Fajeczka wyglądała strasznie zabawnie z taką zbolałą miną, powodując uśmiech na twarzy chłopaka.
- Rozgość się - powiedział nieco głośniej. Jeszcze nie przestawił się z klubowego hałasu na rezydencyjną ciszę. Zaczął zbierać ubrania z całego pokoju i rzucać je na jedną kupę pod kaloryferem, żeby zwolnić miejsce na skórzanej kanapie, szklanym stoliku i łóżku przede wszystkim. Pokierował się w stronę szafki, z której wyciągnął ciasteczka. Zaczął je jeść. - Częstuj się - ciamkającym głosem zostawiał okruszki ciastek w kącikach ust. Zobaczył, że Fay patrzy na niego w pożądany sposób, a raczej na... usta. Oblizał się skromnie i usiadł na posprzątanej już kanapie, gryząc kolejne ciasteczka. Po chwili uświadomił sobie, że ostatni raz palił w klubie, więc sięgnął do kieszeni po paczkę Marlborasów. Ku jego zdziwieniu paczka okazała się pusta.
- Nosz kurwa mać - zaklął siarczyście - wspomóż, Fajeczko, biednego, bezbronnego chłopca bez szlugów... - strzelił błagającym spojrzeniem w jej stronę.
Timothy
Timothy
slow cheetah


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Fay Sob Cze 23, 2012 9:53 pm

Alkohol, który znalazł się w organizmie Fay przypomniał jej o sobie, w momencie, w którym przechodzili przez bramę do Rezydencji. Wspaniałe uczucie, które sprawiało wrażenie, że wszystko inne znajdowało się jakoś dalej, a ciało chłopaka przyciągało coraz mocniej. Kilkukrotnie napotkała na swojej drodze ścianę, gdyż nie łatwo było się poruszać w ciemności, podczas gdy świat zaczynał wirować. Potem z początku oślepiające światło zmusiło ją do skrzywienia się i zmrużenia oczu. Musiała kilkukrotnie zamrugać, aby wzrok na nowo przyzwyczaił się do jasności, a gdy tak się stała, rozejrzała się po pokoju Tima, który zdawał się być dużo bardziej przytulny i wygodniejszy niż jej własny.
Nie trzeba jej było dużo mówić. Opadła na kanapę, podciągając przy tym nogi. Przez chwilę siedziała przyglądając się poczynaniom Tima, badając przy tym wzrokiem jego sylwetkę, a najdokładniej jego twarzy. Sięgnęła po jedno z ciastek i delikatnie odgryzła jego część.
Wyjęła z szortów swoją paczkę, która wyglądała coraz gorzej. Odchyliła jej wieczko i jej oczom ukazały się ostatnie dwa papierosy. - Dzisiaj masz szczęście - najpierw wyjęła jednego dla siebie, a potem opakowanie podała brunetowi. - W zamian oczekuję zapalniczki - dodała, gdy już dokończyła swoje ciasto i końcówką języka pozbyła się okruszków, które mogły pozostać na jej wargach.
Fay
Fay
nieporządek


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Timothy Sob Cze 23, 2012 10:04 pm

Chłopak sięgnął do kieszeni jedną ręką, drugą natomiast wziął szlugę od Fay. Niestety owej zapalniczki w niej nie znalazł. Wsadził rękę do ów drugiej kieszeni, również pustej. Miał zamiar sprawdzić dwie kolejne, niestety znajdowały się one aż na pośladkach. Takiego ruchu, wymagającego dużej koordynacji Tim nie potrafił wykonać. Stanął tyłem do siedzącej na kanapie Fajeczki, delektującej się wspaniałymi ciasteczkami.
- Chciałaś zapalniczkę - westchnął obolały - to musisz ją stamtąd wyciągnąć. Tylko pospiesz się, bo długo nie ustoję... - Timo z szyderczym akcentem zachwiał się dość mocno, łapiąc się stojącej obok szafki. Podrapał się po rozczochranej głowie, próbując odgarnąć falę włosów z oczu.
Timothy
Timothy
slow cheetah


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Fay Sob Cze 23, 2012 10:18 pm

Dziewczyna parsknęła śmiechem, widząc poczynania Tima i to o co ją poprosił. Mimo wszystko, pragnienie zaciągnięcia się papierosem, którego smak dziewczyna już odczuwała, zwyciężyło. Podniosła się nieco na kanapie i sięgnęła do kieszeni chłopaka, do której wsunęła dłoń. Drażniła się z nim, więc zrobiła to, aby jej palce miały jak najmniejszy kontakt z jego ciałem. Szczęście sprawiło, że wydobyła poszukiwany skarb w pierwszej kieszeni, w której zadecydowała szukać.
- Mam - odparła usatysfakcjonowana, a potem odpaliła swoją fajkę, a nikotynowy dym wypełnił jej płuca. Unosząc ku górze jedną z brwi, wyciągnęła zapalniczkę w stronę Tima.
- Ach, właśnie, prawie zapomniałam - odparła pod nosem w pewnym momencie. Wsunęła palce do swojej kieszeni i wyjęła z niej to, co miało być główną atrakcją jej wieczoru.
- Poczęstujesz się? - poruszyła zaczepnie brwiami, unosząc ku górze przezroczysty woreczek wypełniony kilkoma okrągłymi, różowymi pigułkami.
Chmurka dymu wypłynęła spomiędzy jej warg.
Fay
Fay
nieporządek


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Timothy Sob Cze 23, 2012 10:31 pm

Chłopcem aż zatelepało. Bał się tych pigułek, a jednocześnie cholernie był ciekawy, jak to działa i smakuje. Wpatrywał się w kołyszący się woreczek i na atrakcyjny biust Fajeczki. Wiedział, że może spróbować albo jednego, albo drugiego. Jeśli zje te pigułki chaosu, nie będzie wstanie jej przelecieć.
- Jestem aż taki sexy - chuchnął i przetarł paznokcie - żeby podawać mi pigułki gwałtu? - zaśmiał się głośno. - Obejdzie się i bez tego, mała - usiadł na szklanym blacie przed dziewczyną i ponownie rozpiął pierwszy guzik od spodni, w celu relaksacyjno-odprężającym. Włożył cygaro do ust i elegancko podpalił. Przy pierwszym zaciągnięciu zamknął oczy z rozkoszy i wyprężył się do tyłu. Po chwili poczuł, jak traci równowagę i razem ze stolikiem przechylają się w stronę bieguna północnego - to znaczy za chwilę pierdolną z hukiem o podłogę. Tak też się stało. Chłopak chyba na moment stracił przytomność, ale szybko ocknął się leżąc na potłuczonym stoliku z kawałkami szkła w plecach i ramą stolika wrzynającą się w tyłek. Zdołał z siebie wydobyć jedynie zdławione "ała", a jego obolała mina doprowadza zazwyczaj ludzi do wybuchu śmiechu. W ogóle całe zdarzenie było co najmniej zabawne, jednak on jakoś nie odczuwał za bardzo radości z tego upadku.
- Ja już stąd nie wstanę - stłamszonym głosem podkurczył nogi, przyodziane w czarne rurki i trampki. Przetarł oczy, upychając do nich kawałki drobnego, potłuczonego szkła. Teraz już kompletnie nic nie widział, najchętniej walnąłby się do łóżka i pierdzielił te seksy i dragi. Ale nie chciał tego, ponieważ czuł, że coś takiego może się już nie zdarzyć. Może mógł mieć i jedno, i drugie? Jedno co było pewne to to, że bolą go plecy i zakrwawił cały dywan.
Timothy
Timothy
slow cheetah


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Fay Sob Cze 23, 2012 10:53 pm

- Nie znasz się. To żadne pigułki gwałtu. - zmarszczyła nos, nieco rozbawiona. - Nie to nie. - wzruszyła ramionami. Odłożyła paczuszkę na bok kanapy, będąc niemal pewna, że chłopak zmieni zdanie i ostatecznie zdecyduje się na połknięcie jednej, czy dwóch tabletek, które by pozbawiły zmęczenia jakie ukazywała jego twarz. Przyglądała się mu. Doskonale widziała jak stolik się zachwiał i przechylił, a wraz z nim Tim, który się o niego opierał. Alkohol spowalniał jej reakcję, więc zanim zorientowała się, co się stało, on już leżał na ziemi. Zareagowało śmiechem. Zbyt głośnym jak na sytuację, w której się znalazła. Chwila minęła zanim doszło do niej, że wcale powodów do śmiechu nie było. Mimo wszystko, z niewiadomego powodu, nie mogła przestać.
Podniosła się z kanapy, przytrzymując ustami papierosa i przykucnęła obok niego, wcześniej odgarniając podeszwą buta większa kawałki szkła. Timothy oczy miał zamknięte.
- Ej - szturchnęła go palcem w ramię. Była zdezorientowana i nie miała pojęcia, co powinna robić. Gdyby nie to, że brunet zaraz się odezwał, kto wie czy nie opuściłaby pokoju. Nie dla niej sytuacje, w których trzeba wykazać się odpowiedzialnością.
- Nie pierdol głupot, musisz wstać. - mruknęła. Już jej do śmiechu nie było, przez chwilę. Zerknęła na plecy chłopaka, z której wydobywała się ciemnoczerwona substancja, na tyle na ile mogła. Nieprzyjemny widok. - Tim, nie znam się, ale zdaje mi się, że naprawdę musisz wstać. - dodała trochę zagubiona. Jakby nagle otrzeźwiała, a zimny dreszcz wstrząsnął jej ciałem.
Fay
Fay
nieporządek


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Timothy Sob Cze 23, 2012 11:08 pm

Chłopak westchnął głęboko, podparł się łokciami o podłogę i podniósł głowę.
- kurwa no, nie dam rady, pomóż mi - obolałym głosem jęczał jak baba. Ale, nie przeszkadzało mu już że leży na szkle, bo Fajeczka nad nim kucnęła. W momencie, kiedy się nad nim pochylała, pochylały się także jej atrybuty, w które Tim już bezwstydnie się wpatrywał. Zdenerwowany wziął zamach i gwałtownym ruchem powrócił do pozycji siedzącej. Posiedział moment, podpierając głowę rękami, zamykając oczy.
- Więc mówisz, że te pigułki zniwelują zmęczenie? - zainteresowany suplementem najpierw przybrał pozycję klęczka, z której łatwiej było mu wdrapać się na kanapę. Bezpardonowo rozłożył się całą swoją masą, z ledwą bidą ściągając spodnie. Leżał w koszulce, brudnych skarpetkach i slipach, czarnych i obcisłych. Twierdzi, że one na takie lecą. Raczej nie interesują go sentymentalne, miłosne pierdółki, woli takie w sam raz na raz, ale nie ukrywa, że chciałby poznać kogoś na dłużej. Położył rękę na oczach, żeby światło go nie raziło.
- Niech stracę - westchnął - podaj no, Fajeczko, te tabsy - drapiąc się brzuchu obawiał się, że gdy zacznie być niebezpiecznie, zostanie sam, a Fay ucieknie, mając go w gdzieś. Jednak to go już nie obchodziło, postanowił już, że zje ten shit i nic go przed tym nie powstrzyma.
Timothy
Timothy
slow cheetah


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Fay Nie Cze 24, 2012 8:27 am

Rozbawienie znów ogarnęło Fay, choć normalna osoba na pewno uznałaby śmiech, który wydobył się z jej ust za znieważenie sytuacji i brak szacunku do osoby poszkodowanej. Ale ona była przykładem przeciwieństwa zasad wyznawanych przez społeczeństwo, którego częścią wcale się nie czuła.
Zgasiła papierosa na podeszwie jednego ze swoich butów.
Uniosła głowę, słysząc pytanie bruneta.
- Na każdego mogą zadziałać trochę inaczej. Ale tak. - odpowiedziała i już podniosła się, aby sięgnąć po paczuszkę. Wiedziała już wcześniej, że na pewno nie wróci z całą porcją tabletek do swojego pokoju, bo chłopak się skusi.
- Przekonaj się sam. Nie pożałujesz. - ostatnie słowa wypowiedziała trochę ciszej, tuż nad jego uchem. Włożyła mu woreczek między palce.
- Weź dwie. - dodała jeszcze, a potem wróciła na kanapę. Tym razem zsunęła ze stóp buty, rzucając je gdzieś na podłogę. Nie, nigdzie się nie wybierała.
Zerknęła na chłopaka. Gdyby potrafiła racjonalnie myśleć, doszłaby do wniosku, że trzeba by pozbyć się okruchów szkła, które mogły utknąć pod skórą Tima, ale jeśli ktoś kiedyś dostałby nagrodę za nieodpowiedzialność i ignorancję, na pewno byłaby to panna Bonham.
Fay
Fay
nieporządek


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Timothy Nie Cze 24, 2012 11:41 am

Ścisnął woreczek, który trzymał w dłoni i przełknął ślinę. Jednak po chwili otworzył ją i wyjął z woreczka dwie kolorowe tabletki. Był już tak wycieńczony, ale gdy pomyślał sobie że miałby nie posmakować Fajeczki, bez zastanowienia łyknął dwie na raz, popijając stojącą obok butelką z wodą gazowaną.
- Ile trzeba czekać na efekt? - Oparł się wygodnie o oparcie sofki i zamknął oczy. Przez chwilę czuł kłucie na plecach, ale to pewnie przez szkło. Nie minęło dużo czasu, kiedy poczuł, jak głowa mu zaczyna rosnąć i pulsować. Niewyobrażalne uczucie, którego nigdy wcześniej nie doznał, otumaniło go na chwilę. Zsunął się z oparcia, głową najpierw na ramię Fay, potem na jej nogi. Zaczął jęczeć niewyraźnie, coś jakby kląć i żałować tego zrobił, jednak było to tak niewyraźnie jęczenie, że nie wiadomo co chciał wyjęczeć. Cały czas mając zamknięte oczy wiercił się i rzucał, łaskocząc włosami Fajeczkę po odsłoniętym pępku. Sporo czasu minęło zanim się uspokoił. Przestał się rzucać. Otworzył oczy i tak jak się spodziewał: zasrana psychodelia. Wszystko w kolorach tęczy, powyginane niewyraźne. Jakieś postacie z zacienionymi twarzami zmierzały w jego kierunku. Pachniały jak... Końskie gówno. Odczuwał strach, ale wiedział, że to tylko jego iluzjonistyczny talent, że w realu tak się nie dzieje. Poza tym leżał na jej kolanach, o czym doskonale już zdawał sobie sprawę. Mimo to strach był silniejszy. Odwrócił twarz od tego co widział, chowając ją pomiędzy nogami Fajeczki.
- Weź ich stąd, proszę - wymamrotał cicho i objął jej talię rękami, mocno się przytulając. Teraz nie robił tego z czystego podrywu, ale z powodu klasycznego strachu przed schizami. Może i zareagował zbyt spontanicznie, ale jeśli kazała mu je jeść, to niech teraz go przytula. Była bardzo cieplutka i delikatna, mimo zimnego i ostrego charakteru.
Timothy
Timothy
slow cheetah


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Fay Nie Cze 24, 2012 1:49 pm

Widziała jego wahanie. Nie wyglądał na kogoś kto miał doświadczenie z narkotykami nawet w połowie tak spore jak ona. Żyła kolorowymi plamami, zakrzywionymi liniami i postaciami, które pojawiały się w jej głowie po przełknięciu tego, czy czegoś innego. Nie żyła tym, co prawdziwe, dlatego nie potrafiła się w prawdziwości odnaleźć.
- Pół godziny - wzruszyła ramionami, a potem z powrotem chwyciła woreczek w swoje palce. Połknęła dwie pigułki, jedną po drugiej. Nie potrzebowała wody do przełknięcia ich, ale ostatecznie wzięła sporego łyka, aby zabić gorzki smak tabletek.
Odchyliła do tyłu głowę i przymknęła powieki, czekając na upragniony efekt. Nie musiała czekać długo. Jego objawy pojawiły się wcześniej niż przypuszczała, przyspieszając bicie jej serca, wysuszając podniebienie i powodując falę ciepła, która przeszła jej ciało. Z jej ust wydostało się westchnięcie, a potem uniosła powieki, po tym jak jęk przypomniał jej o tym, że nie była sama. Różowana mgiełka już przesłaniała jej oczy.
Jego bliskość wcale jej nie przeszkadzała. Wręcz przeciwnie, sprawiała przyjemność dla ciała, które obecnie pragnęło kontaktu z innym. Przesunęła dłonią po wierzchu jego włosów.
- Nikogo tu nie ma - zaśmiała się. Jej własny śmiech odbił się w jej głowie echem i brzmiał jeszcze przez chwilę. Sama słyszała o kilku przypadkach, gdzie ludzie doświadczali halucynacji po łyknięciu tabletek, które Fay nigdy takiego doświadczenia nie zafundowały.
Zwilżyła językiem wysuszone wargi.
Fay
Fay
nieporządek


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Timothy Nie Cze 24, 2012 5:44 pm

Jego halucynacje to nie działka samych narkotyków. Wręcz upierdliwość jego perfidnego talentu, który sprowokowany środkami ryjącymi łeb odreagowuje na właścicielu. Obrócił się twarzą do góry, tak, by ją widzieć. Fakt, że była sporo niepodobna do tej, z którą rozmawiał w barze, ale najwyraźniej mu to nie przeszkadzało. I tak widział tylko zniekształconą, górną część jej twarzy, co poradzić - resztę zasłaniał obfity biust. Z otworzonymi ustami przełknął ślinę, liżąc się po podniebieniu. Nie podszedł mu ten gorzki smak. Wyciągnął rękę w jej stronę i zaczął bawić się jej włosami, głaszcząc delikatnie jej policzki. Nie mógł przestać się uśmiechać, może dlatego, by sprowokować ją do pocałunku. Sam był zbyt leniwy, żeby skurczyć mięśnie brzucha i podnieść się do niej nieco. Wygodę cenił ponad wszystko, a na jej miękkich nogach odczuwał komfort i wygodę.
- Nie zwracam uwagi na to, co dzieje się wokół mnie - westchnął - a dzieje się naprawdę sporo rzeczy - zapewnił, kaszląc cicho. Patrzył na jej pół twarzy, również gdzieś nieobecnej, z załzawionymi oczami i zmarszczonym czółkiem. Smyrnął subtelnie palcem po jej świeżo oblizanych ustach.
Timothy
Timothy
slow cheetah


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Fay Nie Cze 24, 2012 6:16 pm

Pokój obrócił się wokół dziewczyny i gdyby zamiast siedzieć na kanapie stała, pewnie przewróciła by się, a ze swoim szczęściem, wpadła na popękane szkło walające się po podłodze.
Poczuła dotyk na jednym ze swoich policzków. Przymknęła powieki, poddając się przyjemności jaką sprawiał jej tak subtelny dotyk, którego jeszcze pół godziny zupełnie by nie zauważyła. Otworzyła oczy i spojrzała w dól. Ujrzała uśmiech Tima. Rozciągnęła w uśmiechu i swoje wargi, przepełniona euforią, która nagle znikąd się pojawiła.
- Powinieneś. Co jeśli przez to stracisz coś niezwykłego? - zapytała, ściszonym głosem. Trybiki w jej głowie się poprzestawiały i zamiast ograniczać swoje pole widzenia do czubków swoich butów, rozglądała się wkoło z zainteresowaniem i szukała czegoś nadzwyczajnego.
Przyjemny dreszcz przeszedł jej ciało, gdy palce dotknęły jej warg. Sama przesunęła opuszkami po jego kości policzkowe, a potem po szyi, w dalszym ciągu się uśmiechając. Minęło kilka chwil, a już była kimś zupełnie innym. Kimś kogo nie znali ci, którzy poznali ją w stanie trzeźwości, kiedy to ukrywała się pod nieświadomością i obojętnością.
Wodziła końcówkami palców po skórze Tima, nieświadomie błądząc po niej i kreśląc na niej leniwe wzory. Dotknęła jego usta i w tym samym momencie uświadomiła sobie, że tego właśnie poszukiwała. Nachyliła się nad jego twarz i musnęła jego wargi swoimi. Dość subtelnie, ale pewnie.
Fay
Fay
nieporządek


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Timothy Nie Cze 24, 2012 9:00 pm

To, na co Timo czekal caly wieczor wlasnie wydarzylo sie (Wybacz, uzywanie polskich liter na tym diabelskim wynalazku wymaga sporych kombinacji, nie mam tutaj prawego altu ;/) Zamknal oczy i lapiac ją za glowe przyblizyl do siebie. Dokladnie przebadal wnetrze jej ust sprawnym jezykiem, wykorzystujac sytuacje zaczal masowac ją po odslonietej części biustu. Szybko poczul, ze w jego majtkach robilo się coraz mniej miejsca, myśląc tylko, żeby tam nie patrzyla. W koncu byl bez spodni. Te kolorowe tabsy w pewnym sensie dzialaly pobudzająco, nie spodziewal się nawet, że aż do tego stopnia. Całował ją namiętnie, głęboko i mocno, potęgując jej podniecenie. Przerwał na chwilę, by odpowiedzieć.
- Nie interesuje mnie to, wolę skupić uwagę na tobie - szepnął romantycznie. Po czym zabrał się z powrotem do całowania, wkładając rękę głębiej pod jej bluzkę. Nic nie może sieę równac z dotykiem miękkich, młodych, kobiecych piersi. Nawet palenie. Albo znowu to jego talent go oszukiwał, albo to ona tak cudownie pachniała. Oderwał głowę od jej ust i nie mogąc się powstrzymać utopił jeęzyk w jej biuście, czując, jak wije sie z roskoszy. Rękami masował ją po brzuchu, próbując pozbawić jej gòrnej części odzienia, tak, by nie zorientowała się, że jest już bez stanika. Miał już ponad pieęcioletnią wprawę w te klocki.
Timothy
Timothy
slow cheetah


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Fay Nie Cze 24, 2012 10:10 pm

Nie opierała się mu. Dała przyciągnąć swoją głowę, bliżej do niego. Z drugiej strony, nieodczuwalny wcześniej magnetyzm ciała Tima teraz zaczął na nią działać. Pożądała bliskości. Pragnęła, aby jej naga skóra otarła się o skórę chłopaka. Pocałunek był długi. Był odważny. Był namiętny. Przesunęła dłonią po jego rozpalonej szyi. Chciała więcej.
Poczuła jego dłonie na swoich piersiach. Spowodowały rozkoszne westchnięcie, które wydobyło się z jej ust w krótkiej przerwie, w której pojawiła się niewielka odległość pomiędzy ich wargami.
- Właściwie... całkiem dobrze się składa - wymruczała cicho, tuż przy jego twarzy. A potem on przeniósł swoje pocałunki na jej biust. Tętno miała przyspieszone, częściowo z winy pigułek, a częściowo z powodu rosnącego podniecenia. Oddech stał się nieco płytszy. Odchyliła do tyłu głowę i przymknęła powieki, w zupełności poddając się wargą Tima, które w tak wspaniały sposób pieściły jej pokryty gęsią skórką dekolt. Fala ciepła przeszła przez jej ciało. Pomogła mu pozbyć się swojej koszulki. Towarzyszył temu dźwięk rozciąganych szwów, ale nie takie rzeczy były teraz istotne. Palce dłoni, która jeszcze przed znajdowała się na karku bruneta, przesunęły się wyżej i przeczesały palcami jego włosy, odgarniając kosmyki, które przysłaniały jego twarz.
Fay
Fay
nieporządek


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Timothy Nie Cze 24, 2012 10:51 pm

W jakiś cudowny sposób (a może to po prostu fantastyczne pigułki), Timo zapomniał o zmęczeniu. Bolała go już głowa i kark, ta pozycja stała się dla niego mało wygodna, szczególnie, że strasznie ograniczała jego ruchy. Oderwał się od pieszczot, podniósł z jej nóg. Ściągnął z siebie koszulkę i usiadł wygodnie, mogąc oprzeć się o kanapę. Gwałtownym ruchem ścisnął partnerkę i usadowił na sobie. Teraz już pewnie mogła odczuć jego sterczące w pełnej okazałości cudo, on sam nie pomyślał nawet o tym. Uśmiechnął się i pocałował w ustach. Ich języki tańczyły niesamowity taniec namiętności, jak gdyby kochali się już przynajmniej z 10 lat. Odchodząc od jej ust całował najpierw delikatnie kąciki, potem policzki, namiętnie szyję i odsłonięty już obojczyk. W tej pozycji mógł sobie pozwolić na masowanie jej delikatnych, przeszytych dreszczami pleców, talii i wspaniałej pupeczce. Fajeczka mimo mało zdrowego trybu życia posiadała niesamowicie jędrne i zgrabne ciało, mogłaby nawet zostać czymś w rodzaju modelki. Tak, Tim znał się na tym. Z obojczyka znów skierował swe pocałunki w stronę biustu, a gdy się nudziła, wracał do ust. Delikatnymi ruchami próbował ściągnąć z niej dolne partie ubrania, po centymetrze zsuwając je z jej ciała. Pod opuszkami palców czuł koronkę, a niżej dwa sznurki. Co prawda wolał masować ciało, ale lubił wiedzieć w co ubierają się dziewczyny. Niesamowicie go to jarało. Coraz namiętniej zaczął masować jej tyłeczek, tym razem zataczając okręgi jeszcze na biodrach i udach, nie przestając całować. Zaczął nawet klasyczny ruch swoich bioder, podnosząc napięcie.
Timothy
Timothy
slow cheetah


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Fay Nie Cze 24, 2012 11:19 pm

Wszystko, co odczuwała dziewczyna było niesamowicie intensywne, a z drugiej strony, jakby odległe. Umysł przesłonięty miała mgiełką nierealności. Czuła głód, wciąż chciała więcej, co okazywała przy każdym kolejnym pocałunku podczas której rozkoszowała ustami Tima i przy każdym przemieszczeniu się jej dłoni, które uważnie poznawały jego ciało, starając się nie pominąć żadnego jego fragmentu.
Gdyby nie odległa kraina, w jakiej znajdował się jej umysł, poczułaby ból w karku. Mimo wszystko, nie protestowała, gdy zaraz znalazła się na chłopaku. Jej szczupłe uda objęły jego pas. Przysunęła się jeszcze bliżej. Trudno było nie poczuć znaczącej męskości bruneta, którą wyczuła między swoimi nogami. Przesunęła czubkami krótkich paznokci po jego klatce piersiowej, pozostawiając na niej równoległe, zaczerwienione linie. Kiedy nie poznawała wnętrza jego ust, składała pocałunki na jego szyi, dość chaotycznie przesuwając po niej swoimi wargami. Nie miała nic przeciwko kolejnej części garderoby, która już zsuwała się w dół. Był to tylko kawałek materiału dzielący ją od upragnionego. Ruch, który wykonał biodrami tylko ją niecierpliwił.
Pigułki, których działanie rozpoczęło się chwilę wcześniej pozwalały jej czerpać nieopisaną przyjemność ze wszystkiego, czego doświadczała. Koronka była wilgotna, a oddech Fay przyspieszony. Pragnęła go tak mocno, że miał ją całą dla siebie. Chciała leżeć i czuć jego pocałunki spływające po jej ciele, a potem odwdzięczyć się tym samym.
Głośno wypuściła powietrze tuż koło jego policzka.
Fay
Fay
nieporządek


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Timothy Nie Cze 24, 2012 11:41 pm

Z każdym jej pocałunkiem odczuwał coraz większe pragnienie z jej strony. Postanowił nie próżnować i jednym ruchem zdjął z niej wszystko, co miała na sobie. Poczuł mokry zapach jej podniecenia, wykonując w jednym tempie ruch biodrami, nie ściągając z siebie bielizny. Chciał ją bardziej sprowokować i spotęgować doznania, chciał, by zapamiętała go jak najdłużej. Wiedział, że był jednym z tych lepszych, ale nie wiedział, czy ma rozumieć Fay jako jednorazową przygodę czy, może liczyć na coś więcej. Nie chciał jej o to pytać, mógłby zepsuć zabawę.
Widział, że Fajeczka nie wytrzyma długo bez męskości w jej środku, ale Tim chciał przytrzymać ją jak najdłużej, by jak najczulej doznała przyjemności ze stosunku z nim. Drobne kropelki zaczęły spływać po jej twarzy, a smukła figura prężyć się coraz mocniej. Tak, to był już dobry moment. Uniósł ją delikatnie ku górze, ściągając z siebie ostatnią rzecz, którą miał na sobie, nie licząc brudnych skarpetek. Sięgnął po paczkę prezerwatyw, w ułamku sekundy zakładając zawartość. Musiał robić to zwinnie, gdyż zbyt duża zwłoka powoduje znaczące uszczerbki na całej magii panującej w pomieszczeniu. Rozłożył się wygodnie na kanapie, powoli opuszczając dziewczynę, która cicho stękając nabijała się na zabezpieczoną męskość Tima. Opuszczał ją najwolniej, jak tylko się dało i najdelikatniej, jak tylko pozwalała na to ich pozycja. Trzymając ją mocno za pośladki zaczął całować, tłumiąc początkowy ból rozkoszy i wstępne pojękiwanie.
Timothy
Timothy
slow cheetah


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Fay Pon Cze 25, 2012 12:06 am

///////////
Dziewczyna opadła na pogniecioną pościel. Działanie substancji, którą połknęła znaczny czas temu ustawało. Wszystko powracało do swoich regularnych kształtów, tętno zwolniło, a usta były wysuszone. Starała się uspokoić oddech i przywrócić tempo, w jakim unosiła się jej naga klatka piersiowa do normalności. Rozchyliła powieki, które przez dłuższą chwilę były opuszczone. Tim leżał obok tuż obok, równie pozbawiony sił jak Fay. Łóżko było niewielkie, wciąż miała kontakt z jego ciałem. Uniosła głowę, podpierając ją na łokciu i spojrzała na niego. Przyjrzała się przymkniętym powiekom, zwilżonemu czołu, zarumienionym policzkom i spierzchniętym wargom. Otworzył oczy, a ona w odpowiedzi ona posłała mu uśmiech. Szeroki, usatysfakcjonowany, ale i zmęczony. Przysunęła się do niego i oparła podbródek o jego ramię, równocześnie powoli i bezwiednie przesuwając opuszką palca wskazującego po jego wyraźnej szczęce. Żadne słowa nie cisnęły się na jej język. Ani jedna myśl o pozostawieniu go i powrocie do swojego pokoju nie przyszła jej do głowy. Miała ochotę zamknąć oczy. Morfeusz już do niej szeptał, przekonywał, aby teraz jego odwiedziła.
Bicie jej serca powracało do regularnego rytmu.
(przeskakuję, bo właściwie to pora kończyć - idę spać, jutro mnie raczej nie będzie w ciągu dnia, a wieczorem wyjeżdżam i nie chcę cię blokować; możesz skończysz następnym postem ;>)
Fay
Fay
nieporządek


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Timothy Sob Sie 11, 2012 9:41 pm

//
Po przekroczeniu progu pokoju ręce dziewczyny huśtały się bezwładnie. Wyglądało na to, że dziewczyna zasnęła, przytłoczona zgniatającymi jej głowę problemami. Wreszcie poczuł ciepło, bo te marsze w zimnie zdawały się nie mieć końca. Tu jak zwykle panował burdel - porozwalane papierki, brudne kubki, pokruszone czipsy na podłodze. Odgarnął tylko tą samą od paru tygodni pościel, delikatnie kładąc na niej balast swoich przemęczonych pleców. Wyprostował się, czując, jak wszystkie kręgi z osobna strzyknęły głucho. Nigdy nie lubił tego robić, ale zawsze, gdy odwiedzała jego pokój, sprzątał. Nawet nie myślał o paleniu kolejnych papierosów, po prostu krzątał się tu i ówdzie, zerkając od czasu do czasu na przewracającą się chaotycznie z boku na bok. Zastanawiał się o czym tak śni, że aż cała jest spocona? Po ostatnim wypadku kupił sobie nowy stolik - tym razem bardziej stabilny i wytrzymały, a co by w razie czego mógł posłużyć jako krzesło. Przysunął go bliżej kanapy, stawiając na nim szklankę z wodą. Chyba któryś dzień z kolei niczego nie brała, a teraz cała ta trucizna wyparowuje z niej podczas snu. A może po prostu się przeziębiła. Otworzył szufladę i wyjął z niej tabletki przeciw grypie, kładąc obok szklanki. Sam zrobił sobie kawę, zapalając papierosa. Usiadł tak, by przypadkiem nie usiąść na jej nogi. Mogłaby się obudzić, a lepiej by było, gdyby obudziła się dopiero rano.
Nie wiedząc dlaczego, powieki same się zamykały, co minutę wydawały się jakby ktoś przywiązywał do nich coraz większy ciężar. Kawa nie zadziałała, a nie chciał zasnąć, bo zaplanował przypilnować dziewczynę, a rano mogłaby się wymknąć. Jednak zmęczenie dawało się coraz bardziej we znaki, więc pozostało jedyne wyjście. Może i nie najkulturalniejsze, ale tego wieczoru było jedynym rozwiązaniem, bo klucz do pokoju oczywiście gdzieś zgubił. Resztkami sił uniósł się z kanapy, wędrując ku magicznej szufladzie. Wyciągając zeń kajdanki, przykuł dziewczynę do jednego ze szczebli, które służyły jako oparcie kanapy. Sam położył się na łóżku obok i zasnął.
Timothy
Timothy
slow cheetah


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Fay Sob Sie 11, 2012 10:01 pm

Nie pamiętała, co było potem. Nie wiedziała, co się stało. Nie wiedziała, gdzie było.
Rozchyliła powieki. Oczy piekły, a wpadające do pokoju pojedyncze słoneczne promyki ją raziły niczym halogenowe żarówki, które ktoś przysunął tuż przed jej twarz. Ciało miała obolałe. Przeciągnęła się, ale jej ruchy były ograniczone. Przez chwilę nie wiedziała dlaczego. Dopiero po kilku sekundach zorientowała się, że jedna z jej dłoni przykuta była do kanapy. Była zdezorientowana. Rozejrzała się po pokoju, w którym panował bałagan, niemal taki w jej sypialni.
Miała pomysł. Wiedziała jak się uwolnić. Wiedziała jak od niego uciec. Miała przecież moc. Umysł jej zdawał się być wyjątkowo trzeźwy. W tej chwili była świadoma swojego ciała, tak jak nigdy. Przymknęła powieki i zaraz nie było już jej na kanapie. A właściwie to nadal tam była. Chowała się pod ciemnoszarą sierścią. Wyswobodziła się, bez najmniejszego problemy. Zeskoczyła lekko z kanapy, a potem dojrzała otwarte okno. Wyszła przez nie. Nie pozostawiła po sobie nic, poza kupką ubrań, które wcześniej na sobie miała i kilką futerka. Nie miała zamiaru wracać. Nie szybko. Chciała uciec. Daleko. Jak najdalej od tego miejsca. Jak najdalej od wszystkiego, co znała i co znało ją.

zt.
Fay
Fay
nieporządek


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Timothy Sob Sie 11, 2012 10:13 pm

Przewracając się z boku na bok, w pół trzeźwy ogarnął, że to już środek dnia. Zerwał się jak oszalały, chwytając za zegarek. Godzina 12:04. Przetarł twarz rękoma, zerkając na kanapę. Nikogo tam nie było, tylko wiszące kajdanki. - Dlaczego ona nie da sobie pomóc? - westchnął. Zaspanym krokiem pokierował się po paczkę papierosów, leżących obok niedopitej kawy. Wypijając resztę, zrobił sobie drugą, wyciągając suche bułki. Wziął je w dwa palce, prychając niesmacznie. Odłożył je, ubrał spodnie i coś na wierzch, zabierając portfel. - Przynajmniej uczciwa. - zaśmiał się cicho, wychodząc z pokoju. Czas na śniadanio-obiad, którego sam z pewnością sobie nie przygotuje. W progu zapalił papierosa, przymykając jedynie wiecznie otwarte drzwi swego pokoju. Restauracja w centrum Tromso.
Timothy
Timothy
slow cheetah


Powrót do góry Go down

Timothy Empty Re: Timothy

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach