Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Paul McGregor - Christopher Mintz

Go down

Paul McGregor - Christopher Mintz Empty Paul McGregor - Christopher Mintz

Pisanie by Paul Pią Sie 17, 2012 8:45 pm

Imię i nazwisko:Paul McGregor

Wiek:20

Data urodzenia: 12/12

Wygląd:Pizduś straszny, nosi okulary i flanelowe koszule. Ma przetłuszczone włosy ;o

Paul McGregor - Christopher Mintz Tumblr_m8qzb743Zq1r4zrp3o1_500

Charakter: Chłopiec na posyłki, nie za bardzo ma własne zdanie, zawsze zrobi to co mu każą, stanie po stronie tej po której jest lżej dźwigać bagaż. Ma dość słabą psychikę i można śmiało wysnuć wniosek, że jest całe życie w depresji. Nie miał nigdy żadnych kontaktów z ojczymem, a matka od samego początku traktowała go jak eksperyment. Przez to ma dość zrytą banię. Prócz tego, że jest totalną ofiarą losu i generalnie ma problem z samooceną i wgl jest waflem to nie mogę o nim nic więcej powiedzieć.
A. Interesuje się grami on-line w internecie i lubi smoki :O

Historia:Paul przepada za Tromso. A może nie. Zresztą, kogo to obchodzi, w końcu on nikogo nigdy nie obchodził.
Siedzi w tym samym mieście od urodzenia. A było to dwadzieścia lat temu, w piwnicy rodziców, generalnie rzecz ujmując w basenie. Jego rodzicielka przechodziła właśnie fascynację flower power i prawie go przygniotła własnym tyłkiem, kiedy dowiedziała się, że wypchnięcie bachora na świat oznacza tylko tyle, że już może buchać z wielkiej fajki. Ta wielka fajka wodna stała zaraz obok basenu, niczym prezent. Jakaś mniej ćpuńska hippiska wyłowiła dziecko z wody i poświęciła bogom ziemi.
Siedzi w tym samym mieście od ukończenia nauki. Najpierw uczęszczał do hippiskiego przedszkola, które założyły hippie-matki by tam razem prowadzić swoje dzieci przez pierwsze chwile ich życia. Później państwo zmusiło je do zapisania dzieci do szkół. Nie inwestowały w prywatne, bo przecież nie mogą poddawać swoich pociech prawom konsumpcjonizmu. Jego pozycja społeczna ukształtowała się już w podstawówce: jako że miał okrągłe grube szkła nikt go nie polubił oprócz dwóch grubasów, którzy upatrzyli sobie w nim najpierw ofiarę później gostka od odrabiania lekcji. A że Paul nigdy nie był wybitnie zdolny - obrywał. W liceum był podaj/przynieś dobrej dupeczki, ale ta dupeczka olała go stwierdzając, że wafel jest przydatny, ale może lepiej znaleźć sobie równie przystojnego wafla?
Siedzi sobie w tym samym mieście, kiedyś był kelnerem, ale go wywalili. Pracuje w supermarkecie i tam układa tampony. Czasami wezmą go na pomarańcze, innym razem do puszek. Nie ufają mu na tyle, by powierzyć mu ryby.
Paul
Paul
~ * ~


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach