Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Lodowisko

4 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Lodowisko - Page 2 Empty Re: Lodowisko

Pisanie by Luke Pią Gru 31, 2010 12:46 pm

- Dzięki za takie pochwały, gdzie najpierw się stwierdza, że jestem głupi - odpowiedziałem. Wstałem z ławki i z rękami w kieszeniach spodni, czekałem, aż i Mikaela wreszcie przestanie się guzdrać i zmieni buty. Ja w tamtą stronę się guzdrałem, więc ona specjalnie musiała w tą. To było oczywiste. Szkoda, że nie było z kim się podzielić tą uwagą.
- A nie mów - oświadczyłem nagle wesoło, bo już miała na nogach normalne obuwie i mogłem ją pociągnąć w stronę stoiska z herbatką. Przemarzłem od tego leżenia na lodzie. I to nie była tylko wymówka byśmy zeszli z tego wymysłu szatana. Do herbaty kolejki dużej nie było, więc mieliśmy szczęście. Nawet począłem nucić jakąś głupotę, która teraz leciała. Nucić to zbyt wiele. Bo nawet nie znałem słów tego czegoś.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Lodowisko - Page 2 Empty Re: Lodowisko

Pisanie by Mikaela Pią Gru 31, 2010 1:33 pm

No to nie mówię. Skoro mu nie zależy resztę dnia spędzę w ciszy, o. Mogę się założyć, że za minutę stęskni się za moimi dogryzkami i coś zrobi. Na pewno. A nawet jeżeli nie to trudno. Wcale mi nie zależy by gadać, tylko by jak najfajniej wykorzystać czas spędzany w takim miejscu jak to. Nie żeby gadanie się z tym wiązało. Chyba zaczynałam się łamać. Bo może byłam uparta, ale to nie zmieniało faktu, że lubiłam mówić. Jak nie niezbyt miłe słowa to chociaż pożartować odrobinę. I w co ja się wpakowałam? Super.
Założyłam buty i poszłam z obrażoną miną do stoiska z herbatą. Teraz kolejny problem, jak powiedzieć czego dokładnie chcę się napić skoro nie mogę mówić? No dobra, będę polegać na Luku i jego znajomości tego co lubię pić, a czego nie. Chociaż nie, chyba bardziej zależy to od tego, czy Luke jest bardzo na mnie zły, czy nie.
Nawet jednego dani nie mogłam spędzić jak normalny człowiek, no.
Ale nie odezwę się nie ma mowy,
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Lodowisko - Page 2 Empty Re: Lodowisko

Pisanie by Luke Pią Gru 31, 2010 2:07 pm

Prze to swoje nucenie, nawet nie zauważyłem, że Mikaela nic nie mówi. Ale taka miła cisza nastąpiła, więc po pięciu minutach takiej ciszy wydało mi się to zbyt podejrzane, więc zerknąłem na przyjaciółkę, by pojąć co się dzieje. Mało nie wybuchnąłem śmiechem, widząc tą zaciętą minę. Czyli bawi się w milczenie. I ja biedny, podatny na wpływy innych mam tego nie wykorzystać? No dajcie ludzie spokój. Oczywiście, że to wykorzystam.
- Wiesz lubię jak nic nie mówisz - zwróciłem się do niej, gdy już nadeszła nasza kolej. Huncwcki uśmiech i zamawiamy! Pamiętałem jak kiedyś wymieniała czego nie lubi. Także skorzystałem z tego i zamówiłem jej takie. No dobra znalazła się jedna rzecz, co by ze smakiem zjadła. Byłem zbyt miękki. - Proszę bardzo. - Wcisnąłem jej to, gdy już odeszliśmy od stoiska. Przydałoby się wrócić na ławkę nim nam ktoś świśnie łyżwy, sądząc, że tak można. Chociaż w sumie, aż tak bardzo by mnie to nie zasmuciło.
- Długo będę mógł się cieszyć niezakłócaniem przez twą mowę norweskim disco polo?
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Lodowisko - Page 2 Empty Re: Lodowisko

Pisanie by Mikaela Pią Gru 31, 2010 3:06 pm

I nic nie szło po mojej myśli. Luke zamiast, w sumie nie wiem co powinien zrobić, ale na pewno nie powinien śmiać się ze mnie w taki sposób. Tego było za wiele. Dodatkowo nie mogłam mu nic odpowiedzieć, bo przecież się zamknęłam na dobre. Na dodatek jednak wykorzystał moja chwilową niedyspozycję by nakupić sobie góry dobrych rzeczy, których ja nie cierpiałam. A mi jedno skromne ciacho.
Ale nie nie odezwę się. Nawet jeżeli będę za to płacić w ten sposób. Za to zacznę knuć jakby tu mu się odwdzięczyć. To by mogło by mnie zająć. Gdyby tylko nie...
- Jakie norweskie disco! - oburzyłam się i zdając sobie sprawę, że właśnie się odezwałam wciągnęłam głośno powietrze. - To przeboje minionych dekad i nie wolno ci ich obrażać! - ale skoro już zaczęłam to i mogłam dokończyć i tak nic z mojego wielkiego planu nie wyszło. A ciul. I tak miałam go dosyć. - Tylko nie komentuj - poprosiłam na końcu Luka, choć i tak wiedziałam, że będzie się nabijał.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Lodowisko - Page 2 Empty Re: Lodowisko

Pisanie by Luke Sob Sty 01, 2011 12:38 pm

Kto by pomyślał, że jedzenie przejdzie bez problemu, ale gdy spróbuje obrazić muzykę jej kraju to zrobi taki krzyk. Kobiety są jednak dziwne, musiałem stwierdzić, wgryzając się w jakieś pyszne coś. Za bardzo tych norweskich nazw jeszcze nie kumałem. Tak, wiem po tylu latach to czas najwyższy rozumieć świetnie ten język, ale cóż.. ja nie mam talentów językowych. Znam angielski i mi wystarczy.
- Dlaczego mam nie komentować? A może mnie interesuje co jeszcze słuchasz oprócz waszego disco - stwierdziłem. Wiedziałem, że mi się za to dostanie, no ale ludzie! Nudziło mi się i potrzebowałem poprawić sobie nastrój nim wejdę z powrotem na ten lód. Poza tym jeśli teraz poprawię sobie humor to z lepszym nastawieniem wejdę na lodowisko i może nawet pocznie mi coś wychodzi. Widzicie jak sobie wszystko pięknie wykombinowałem?
- Chodźmy - stwierdziłem, gdy już całe jedzonko i picie zniknęło. I to głównie w moim brzuchu, ale Mika zaparła się, więc nie mogło się to wszystko zmarnować, prawda? Z własnej woli i nawet zachwycając Mikę, choć tego w sumie robić nie musiałem, szedłem na męki.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Lodowisko - Page 2 Empty Re: Lodowisko

Pisanie by Mikaela Sob Sty 01, 2011 1:12 pm

- Jak widać przez większość czasu jestem zmuszona słychać ciebie - odpowiedziałam posyłając mu piękny uśmiech. Ale koniec z tym gadaniem przecież czekała nas jeszcze jazda. W końcu po to tutaj przyszliśmy. Dodatkowo moje zniecierpliwienie powiększała jeszcze wizja karambolu jaki Luke wywoła, gdy tylko wejdziemy na lód. A jeżeli szybko tam nie wrócimy, nie trafimy w czas. Tak, więc te "chodźmy" Luka było nawet nie potrzebne, bo już wstawałam z ławki z łyżwami na nogach.
- Dokładnie, nie ma na co czekać! - zawołałam.
Stało się tak jak przewidziałam, Luke znów ledwo co stał na nogach i w pewnym momencie zderzenie się z przypadkową osobą było nieuniknione. A jak już dwie się zderzyły, kolejne chciały je wyminą, następne nie zdążyły wyhamować i ot, cała historia. Tym razem nie mogłam się oprzeć by wszystkiego nie nagrać na komórkę. Takich zabawnych sytuacji miałam krocie, a wszystko dzięki temu, że potrafiłam je przewidzieć. Oczywiście nie zamierzałam je wykorzystywać w niecny sposób, no chyba, że mnie ktoś zmusi.
Gdy było już po wszystkim podeszłam do Luka.
- Za to wszystko na pewno należy ci się puchar lodów i zimny okład na to coś - wskazałam na guza na jego czole. Oczywiście wiedziałam co mówię. Luke na pewno nie będzie miał teraz ochoty akurat na te dwie rzeczy. - Wracamy do domu.

/ Rezydencja /
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Lodowisko - Page 2 Empty Re: Lodowisko

Pisanie by Luke Sob Sty 01, 2011 1:43 pm

Trochę było mi głupio, że przeze mnie niemalże całe lodowisko leżało i jęczało boleśnie. Tamta smarkula we mnie walnęła i to jej wina! Jej, jej, jej. Dobra i tak wiem, że nikt mi nie uwierzy, a Mikaeli. Bo pewnie każdemu rozpowie jak to sobie spokojnie jechałem i nagle leżałem, przygnieciony przez jakąś dziewczynę, piszczącą okropnie i jednocześnie się śmiejąca. Smarkula trafiła gorzej i ją ktoś większy przygniótł. Niech się cieszy, że nie ja, bo bym nie dał rady się podnieść i bym ją zgniótł.
- Na co? - zapytałem, przykładając dłoń do czoła, bo chyba na nie wskazywała. Syknąłem. Kolejny guz na czole? No ile można. Ostatnio walnąłem w szafkę i też długo z takim chodziłem, ale to dlatego, że jak zwykle na podłodze w kuchni było coś rozlane. Tylko po swoim pokoju się umiałem poruszać, chociaż był jeszcze gorzej brudny niż kuchnia. Tylko nieliczne pokoje były wstanie rywalizować z tym moim i Edka.
- To przez ciebie! Czemu mnie nie ostrzegłaś? - Smutna mina, bo na pewno to przewidziała. Hej! Miała telefon w dłoni. - Ty to nagrałaś! - dodałem z jeszcze większym oburzeniem. Jakoś się pozbierałem i w nagrodę pozyskałem tą jakże wesołą nowinę: jedziemy do domu! Tak szybko tego ustrojstwa z nóg to chyba jeszcze nikt nie ściągnął.

/ Rezydencja /
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Lodowisko - Page 2 Empty Re: Lodowisko

Pisanie by Javier Sro Gru 14, 2011 5:04 pm


Ostatnio był z Venus na kawie.

Ledwo udało mi się umknąć przed Irys! Dziś było Halloween i moja droga pomarańczka uznała, że listek figowy jest odpowiednim przebraniem. Niestety, ale tygrysów nie kręcą listki – dużo bardziej wolą zdobywać swoje ofiary. Właśnie z tego powodu wyminąłem ją z uśmiechem, później udając się pod drzwi mojej blondyneczki.
- Zabrali mi przebranie - mruknąłem na widok jej niezbyt zachwyconej miny, Istotnie, miałem tylko rękawiczki imitujące puchate łapy (wycyganiłem jej od jakiejś dziesięciolatki za przejażdżkę na kocim grzbiecie). Uśmiechnąłem się zniewalającą, coby przypadkiem nie narazić się na jej gniew i bez zwłoki zabrałem ją… no właśnie gdzieś. Początkowo planowałem gwiazdorskie wejście na imprezę Halloweenową, ale uznałem, że magnateria nie będzie bawiła się z jakimś tam plebsem. Wybrałem lodowisko. O cholera, głupi kocie! W pośpiechu zapomniałem o takim małym fakcie, szczególiku wręcz. Ja nigdy nie jeździłem na łyżwach. Za późno było na odwrót.
- Pomyślałem, że dziś nie będzie aż tak dużo ludzi, bo wszyscy będą biegać po domach – powiedziałem prędko, żeby odwrócić uwagę od mojego zakłopotania. Jeszcze zacznie coś podejrzewać…
Javier
Javier
~ * ~


Powrót do góry Go down

Lodowisko - Page 2 Empty Re: Lodowisko

Pisanie by Venus Pią Gru 16, 2011 10:21 pm

Tylko, żebym już więcej nie słyszała, że tygrysków nie kręcą listki. Trzeba pamiętać z kim się rozmawia! Co jak co, ale zadając się ze mną, co więcej mając moje błogosławieństwo na nazywanie się moim chłopcem, a mnie jego dziewczyną, trzeba jednak się umieć zachować. A ja przecież mam fioła na punkcie listków. Jednak, gdybym miała się dziś przebrać tak... jak pewnie chciałby Javier nie włożyłabym listka, ale pobawiła się z kwiatami. Byłoby mi łatwiej, zważając na pewne umiejętności, które posiadam. Aczkolwiek, to wciąż jest związane z roślinkami. I co z tym tygryskiem, lubi czy nie lubi? Bowiem od odpowiedzi wiele zależy.
Kiedy stanął pod moimi drzwiami, już na niego czekałam. W zeszłym roku przebrałam się za najseksowniejszą osobę na ziemi, czyli siebie samą. W zeszłym roku... miałam wypadek. Potem depresję. Potem niezdrową relację z moim bratem. W końcu chore związki z Tristanem i z Javierem, pomiędzy nimi był Londyn. Niesamowite ile się stało w jeden rok. W tym roku nie chciałam iść na imprezę Hallowenową, ale rozumiałam, że on chciał. A ja od pewnego czasu byłam gotowa zrobić wszystko, by był szczęśliwy i wybaczył mi to.. o czy oczywiście sam nie mógł wiedzieć. Gdyby się dowiedzał i mnie zostawił, umarłabym. Ale jeszcze nie zrobiłam tego. Tego jednego, ostatniego. Tego, przed czym nie mogłam się powstrzymać gdy widziałam się z Tristanem. Ostatnio go nie odwiedzałam. To była taka kara dla mnie. Wolałam go nie widzieć, bo kiedy go widziałam, zapominałam o bożym świecie. Więc unikałam go. W Rezydencji bądąc mną trudno kogoś unikać. Jednak Javier mi pomagał. Siedział ze mną w szklarni, albo nie siedzał, tylko biegał po lesie, kkedy ja czekałam i czekałam..
Czekałam na Javiera. Z okazji święta przebrań wybrałam wyjątkowo przylegającą ciemną sukienkę do kolan, do tego obcasy, ułożyłam włosy. A potem przyszedł. Jego uśmiech zmazał mi z ust grymas spowodowany reakcją na przebranie. A garnitur? A to my nie idziemy pokazać jacy jesteśmy idealni?
Na lodowisko zabrał mnie podstępem. Gdy podjechaliśmy ucieszyłam się, ale stwierdziłam, że moja sukienka tego nie przeżyje. Zawiesiłam mu się na szyji i cała rozradowana pochwaliłam. Mówiłam, że będę się starała, żeby mnie pokochał?
-Cudnie pomyślałeś! Na prawdę, jestem z Ciebie dumna. A jednak za tymi uśmiechami kryjesz też móżdżek!- zaśmiałam się, pocałowałam go przelotnie i pobiegłam po łyżwy dla nas. Dla mnie śliczne figurówki, dla niego nieco stabilniejsze potężne hokejówki. Podałam mu buty i niczym mała dziewczynka, choć w zimowym płaszczu, w odświętnej fryzurze, w długiej i obcisłej sukience, ale wciąż: usiadłam na chustecze, by nie zabrudzić stroju i zaczęłam zawiązywanie.-Ale dlaczego nie impreza?Coś się stało?
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Lodowisko - Page 2 Empty Re: Lodowisko

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach