Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Isla Frishe - Barbara Palvin

+5
Lemon
Yves
Will
Napoleon
Baile
9 posters

Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Baile Sob Lut 05, 2011 7:56 pm

Imię i nazwisko: Isla Constance Frishe

Wiek: 21 lat

Data urodzenia: 1 września

Wygląd: (Barbara Palvin) Oczy niebieskie, włosy różne.
Isla Frishe - Barbara Palvin Tumblr_lyajywsvNs1qljg14o1_500_large

Charakter: Aby zrozumieć charakter Isli, należałoby poznać lepiej jej historię, ponieważ jest to ściśle ze sobą związane. Kiedyś była otwartą, towarzyską dziewczynką o wiecznym uśmiechu. Gadatliwa i milutka, była bardzo żywym dzieckiem. A potem wszystko się zniszczyło. Po śmierci rodziców, kiedy trafiła wraz z bratem do sierocińca, zamknęła się w sobie. Stała się nieufna, opryskliwa i niemiła. Obcych traktuje jak wrogów, można byłoby stwierdzić, że się ich boi. Nie ma przyjaciół, ponieważ niezwykle trudno zdobyć jej zaufanie. Samotniczka, która nie lubi przebywać w towarzystwie, a w większej grupie czuje się bardzo źle. Znosi jedynie obecność swojego brata, Alexandra. Tylko przy nim może być sobą, może mu zaufać i zwierzać ze wszystkiego. Zwykle trzymają się razem, bo on również wybiera jej towarzystwo. Jego obdarza uczuciem swojego serduszka, które dla innych nie potrafi nic wykrzesać. Miłość? Gdzie tam. Coś takiego nie istnieje. Jest bezuczuciowa, nie obchodzą ją inni. Obwinia wszystkich za to, że musiała wychowywać się w sierocińcu. Nie potrafi sprecyzować swoich oskarżeń, ale obwinia wszystkich bez wyjątku. Każdy jest przekreślony. Trzeba dużo cierpliwości i wyrozumiałości by trafić do jej skamieniałego, małego serduszka. Wystarczy tylko jedno przewinienie w jej stronę, i już można pożegnać się z jej obecnością. Jest niezwykle pamiętliwa. Bardzo łatwo ją urazić, zranić i już na zawsze przekreślić się jej w oczach.
Jest piekielnie inteligentna. Głównie ze względu na ilość przeczytanych książek. Pamięta wszystko, co kiedykolwiek przeczytała, usłyszała, bądź zobaczyła. Ma niesamowitą pamięć. Wie bardzo dużo... i nie potrafi wykorzystać tego w praktyce. Jest całkowicie niezaradna życiowo. Jedyną rzeczą na której jej zależy jest Alexander. Jeśli chodzi o niego, jest w stanie walczyć jak lwica, czego nikt by się po niej nie spodziewał. gdyby ktoś chciałby wyrządzić mu krzywdę, wydrapie oczy, skopie w krocze i zrobi wszystko, by zniszczyć mu życie. Jest jeszcze jedna rzecz, którą kocha, ale się do tego nie przyznaje. Muzyka. Klasyczna, a jakżeby inaczej. Uwielbia fortepian, skrzypce, a także instrumenty dęte. Melodyjna, harmonijna muzyka doskonale wpływa na zszarpane nerwy, potrafi świetnie ukoić zmysły. Boi się ciemności, często budzi się z krzykiem. Śni jej się śmierć rodziców, którą przeżywa nadal, po 17 latach. Niby ma już ponad dwadzieścia lat, a nadal jest małą, samotną dziewczyną, której nikt nie kocha. Pragnie, żeby znalazł się ktoś, kto obdarzyłby ją ciepłym uczuciem (prócz brata). Wie, że to niemożliwe i niewykonalne, ale w jej serduszku kryje się taka wstydliwa nadzieja.
Od czasu przypadkowego odebrania jej daru przeżywa zmiany w swoim życiu, co odbija się również na charakterze. Uczący ją normalnego życia buddyjscy mnisi zaszczepili w niej wiarę w karmę, pogodę ducha oraz optymizm powiązany z całkowitym spokojem. Musi mieć przy sobie ciasteczko z wróżbą, pogląd życiowy z mamwyjebanizmu zmienił się na coś podobnego, ale o wydźwięku bardziej pozytywnym. Ot, kolejna co chce równowagi z wszechświatem i takich tam.

Talent: Doskonała pamięć. Pamięta wszystko, co od szesnastego roku życia widziała, słyszała, czytała, itd. Wystarczy, że spojrzy na tekst i już zna go na pamięć. I dzięki temu mnóstwo wie, choć nie potrafi wykorzystać tego w praktyce.
Obecnie fotosynteza, choć podejrzewa się, że w wyższych stopniach będzie mogła upodabniać się do roślin. W sensie, że zapuści korzonki i takie tam.

Historia: Dawno, dawno temu, żyła sobie Judith. Judith Durrenmatt, gwoli ścisłości. Była to alpinistka średniej klasy, która na wyprawy udawała się raczej dla zabawy, nie uważała tego za sposób na życie czy też wspaniały sport. Zarabiała jako najzwyklejsza instruktorka w parku wspinaczkowym w Genewie. Właściwie, nie była specjalnie wysportowana. Znaczy, tak nieziemsko. Bo jakąś kondycję posiadać musiała, ale nie taką, którą nazywać byłoby można olimpijską. Była za to niezwykle inteligentna – wiedziała, jak ustawiać stopy, którego kamienia się chwycić, gdzie przenieść ciężar ciała i którą drogę wybrać, by wejść jak najwyżej. I właśnie dlatego, pomimo swej niezbyt imponującej postury, mogła wspinać się po górach. Ale dość o niej.
Na jednej z wypraw, a dokładniej w trakcie od dawna planowanego wejścia na Mont Blanc, poznała Wilhelma Frishe, również alpinistę. W przeciwieństwie do niej był on potężnie zbudowany, i dość znany w Szwajcarii. Zajmował się alpinizmem zawodowo, toteż znacznie przewyższał ją umiejętnościami. W kilkuosobowej grupie, we dwójkę znaleźli wspólny język i już wkrótce trzymali się razem. Po zdobyciu szczytu, kontakt się urwał. Udało się go jednak nawiązać kilka tygodni później, gdy pewna stacja radiowa poprosiła o wywiad kilku z osób, które się wtedy wspinały. Nietrudno się domyślić, że Judith oraz Wilhelm spotkali się, a potem spędzili uroczy wieczór (i noc) w hotelu. A potem wymienili się numerami i wrócili do swojego życia.
Wszystko ma swoje konsekwencje, toteż po kilku miesiącach okazało się, że o tamtej nocy nie uda się zapomnieć – Judith była w ciąży, i to bliźniaczej! Narodziny odbyły się 1 września w genewskim szpitalu. Dwa miesiące później Wilhelm został mężem Judith.
Wróćmy do bliźniaków. Otrzymały one dosyć ciekawe imiona. Isla Constance oraz Alexander Gabriel. Prawda, że ładnie brzmi? Rodzina zamieszkała w Zurychu. Wszystko byłoby dobrze, ale… no właśnie, ale. Judith i Wilhelm nie pozbyli się miłości do Alp, toteż ciągle wyjeżdżali, zostawiając dzieci pod opieką niańki. Pewnego dnia z wyprawy nie wrócili. Przysypała ich lawina. Skąd się wzięła? Dlaczego akurat wtedy? Do tej pory nikt nie rozwikłał tej zagadki. Bliźniaki zostały same na świecie, choć miały tylko cztery lata.
Isla i Alexander trafili do sierocińca. Nie podobało im się tam. Zostali przyjęci wrogo, toteż otwarte i wesołe dzieciaki stopniowo zamykały się w sobie. W końcu stali się samotnikami, prawie bez uczuć. Nieufne, niechętne do innych, nie zdobywały wielu przyjaciół. Najlepiej czuli się we dwójkę, więc przebywali zawsze razem. Minęło dwanaście długich, wypełnionych cierpieniem i samotnością lat. Do szesnastolatków przyczepiła się etykietka, i choć nikt głośno o tym nie mówił, twierdzono, że są w kazirodczym związku. Bo niby dlaczego trzymaliby się zawsze razem? Prawda była inna – po prostu tylko we dwójkę potrafili się dogadać, obdarzali się braterską/siostrzaną miłością. Nie odnajdowali się w innym towarzystwie, woleli swoje. Wiedzieli o plotkach, ale nie przejmowali się opiniami współmieszkańców. Właśnie. Nikt nie chciał ich zaadoptować. Dlaczego? Żadna rodzina nie chciała bliźniaków, woleli tylko jedno z rodzeństwa. A Isla i Alexander nie mieli zamiaru się rozstawać. Po trafieniu do rodziny zastępczej robili absolutnie wszystko, by uprzykrzyć im życie. Nikt nie wytrzymywał dłużej niż kilka tygodni i prędzej czy później wracali do tego samego sierocińca.
Szesnastoletnia Isla natrafiła na wyjątkowo ‘oporną’ parę – profesora i nauczycielkę, którzy pomimo jej wszelkich starań nie zrażali się. W końcu zaszyła się w gabinecie profesora i zaczęła pochłaniać wszystkie jego książki. Dosłownie. Przy obiedzie zaczęła recytować całe strony z encyklopedii, powieści historycznych, czy wzorów matematycznych. Pomimo umiłowania do wiedzy, małżeństwo przeraziło się i jak najprędzej oddało ją do sierocińca, gdzie trafił również Alexander po swojej przygodzie z darem. Miesiąc później przybył z Rezydencji Sylvester i w imieniu Prince zaadoptował dwójkę Utalentowanych. Trafili do Tromso, gdzie ich nieufność i pancerz przeciwko towarzystwu nie stopniał, ale znacznie lepiej żyje się tutaj, niż w sierocińcu.
Pewnego dnia Lucek przypadkiem odebrał jej dar, straszliwie się przeraziła. Była tak rozdygotana, że wysłali ją na Jamajcę, do Willa. Zakumplowali się. Potem trafili do buddyjskich mnichów w górach, Will uciekał, a ona zgłębiała tajemną wiedzę i teraz umie takie rzeczy, co się wam nie śniły. Energia z wszechświata, kontrolowanie bicia serca, zwężania źrenic i podobnych takich.


Grupa: Nadnaturalni.

Poziom zaawansowania: Zaawansowany.


Ostatnio zmieniony przez Baile dnia Pon Sty 30, 2012 7:59 pm, w całości zmieniany 2 razy
Baile
Baile
~ * ~


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Napoleon Nie Lut 06, 2011 11:53 am

mi się tam podoba, ale może niech to będą ostatnie bliźniaki, bo większej ilości chyba nikt nie zdzierży.
Napoleon
Napoleon
~ * ~


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Will Nie Lut 06, 2011 2:08 pm

W sumie ten talent raczej trudno dopasować do jakiejś grupy. Nie wiem czemu ale trochę przypomina mi talent Any, a tym samym do kontroli. Ale niech już będzie ta nadnaturalność -.-

W historii mogłaś się tak nie rozpisywać na temat rodziców, a wtedy nie przerażałabyś długością karty i wcześniej bym się za nią wzięła xd

Ale dobra akceptuję.

Choć nadal mi nie pasuje, że masz dwóch chłopców i cztery dziewczynki.
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Baile Nie Lut 06, 2011 2:10 pm

Ale mi się właśnie wydaje, że talent Any niezbyt do kontroli pasuje. No bo na dobrą sprawę nic nie kontroluje... Ale do innych wpychać nie chciałam, o.
WYBACZ, WYBACZ, WYBACZ.

Dziękuuuuję!
Baile
Baile
~ * ~


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Yves Nie Lut 06, 2011 2:14 pm

<szept>oddaj Giannę</szept>
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Lemon Nie Lut 06, 2011 2:15 pm

Pasuje, bo sama napisałam, że Twoja swej wiedzy wykorzystać nie umie, a Anuśka tak. Ona tak jakby lepiej kontroluje własne procesy myślowe czy jak to wytłumaczyć, że umie lepiej wykorzystać zasoby mózgu.
Lemon
Lemon
król burdelu


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Baile Nie Lut 06, 2011 2:20 pm

Ahm. No bo wiesz, człowiek nawet połowy mózgu nie wykorzystuje.
Baile
Baile
~ * ~


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Lemon Nie Lut 06, 2011 2:21 pm

A o czym ja przed chwilą napisałaś? Że ona tego więcej wykorzystuje. Chociaż teraz już chyba naukowcy nie są tacy pewni jak to z tym mózgiem i procentami używanymi jest.
Lemon
Lemon
król burdelu


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Yves Nie Lut 06, 2011 2:35 pm

człowiek używa wszystkich obszarów mózgu,
neurony zajmują jakieś 15% ale biała masa tez jest ważna XD
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Baile Nie Lut 06, 2011 2:42 pm

Dobrze, dobrze. ^^
Baile
Baile
~ * ~


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Maxim Wto Sty 31, 2012 5:21 pm

jatam teraz nie zgarniam, ale chuj
Maxim
Maxim
fapfapfassbender


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Yves Wto Sty 31, 2012 5:26 pm

nienoooo, końcówka cudna, też bym chciała tyle zrobić w dwa miechy XD
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Baile Wto Sty 31, 2012 5:28 pm

ej, ale są ci mnisi z gór, co tak potrafią, EJ

ja bym chciała wiesz, przypalać rzeczy dłonią XDDD
Baile
Baile
~ * ~


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Yves Wto Sty 31, 2012 5:33 pm

ale ci mnisi to uczą sie tego dziesiątki lat XD

i co ma do tego przypalanie dłonią?
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Fangora Wto Sty 31, 2012 5:46 pm

jak sie ma doskonała pamięć do fotosyntezy? bo tego jakos nie czaje xD
Fangora
Fangora
~ * ~


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Vlad Wto Sty 31, 2012 6:17 pm

taki przykład fikcji literackiej

nie ma nic, co ma mieć
Vlad
Vlad
~ * ~


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Go?? Wto Sty 31, 2012 7:48 pm

fajna baile + BARBARA <3 (rozważałam ją dla kozy dość mocno)
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Barbie Wto Sty 31, 2012 8:51 pm

hehehhe, doskonała pamięć pomogła jej przyspieszyć proces pogłębiania wiedzy mnichów i dlatego tak a nie inaczej ;3 co się czepiacie
jest ok <3
Barbie
Barbie
darmozjad


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Yves Wto Sty 31, 2012 8:52 pm

ale ona moc straciła, noweeeeś XD

ZERO REALIZMU! XD
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Barbie Wto Sty 31, 2012 8:53 pm

no to u mnichów odtraciła! williammo też <3
Barbie
Barbie
darmozjad


Powrót do góry Go down

Isla Frishe - Barbara Palvin Empty Re: Isla Frishe - Barbara Palvin

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach