Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Kuchnia

+3
Luke
Mikaela
Justin
7 posters

 :: Tromsø :: Obrzeza :: Góry :: Domek w górach

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Luke Pią Paź 08, 2010 1:08 pm

Zdecydowanie to był koniec imprezy. Sam nie wiedziałem skąd mam tyle sił jeszcze. Wydawało mi się, że zaraz zrobi się jasno. Cały dzień na nogach powinien mnie dobijać, a tu nic. Miałem swój miecz i niebieską fajkę. Znaczy ta fajka była głupia i nie będę się smucić, gdy ją zgubię, ale z nią w zębach wyglądałem świetnie.
- Budzimy się - powiedziałem, delikatnie stukając Mikę w ramię. Nie mogłem z siebie, że dopiero tutaj ją znalazłem i po takim czasie. Będę na mnie strasznie zła, gdy zobaczy jak wygląda. Tyle czasu w tak dziwnej pozie spać. Byłem przekonany, że musiała zasnąć zaraz jak od niej poszedłem. Dlaczego nie poszła na górę?
Wcześniej musiałem niemalże całej imprezie zabronić wracać po pijaku. Wszyscy się świetnie bawili, potańczyli, wypili, zapalili, a ja nic. Ja... ja robiłem się stary!
Zdruzgotany tym kompletnie dobudziłem jako tako Mikaelę. Parę godzin przespać się w normalnych warunkach i wrócić do domu.

/ gdzieś już tam w Rezydencji /
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Mikaela Czw Sty 06, 2011 3:07 pm

/ Rezydencja /

Nie podobało mi się to wszystko, stanowczo coś szło nie tak. Na dodatek przez całą godzinę męczyła mnie wizja Any idącej korytarzem i oglądającej się za siebie, nie było to wcale pokrzepiające, bo od razu na myśl przychodziło to, że robi coś wbrew temu co obiecała. A mianowicie miała się od wszystkiego trzymać z daleka i zapomnieć raz na jakiś czas o Sebastianie. Musiałam ją znaleźć, tyle, że pewnie była już na tyle sprytna by mnie unikać. Nie cierpię jej inteligencji.
Całe szczęście, że tym razem to nie ja organizowałam imprezę, znaczy odrobinę pomagałam, ale nie na tyle by przejmować się co teraz powinnam zrobić. Wręcz przeciwnie, jeżeli ktoś coś mi każe to to zrobię, a teraz natomiast usiądę sobie w pustej kuchni i pogapię się w ścianę próbując zobaczyć coś jeszcze z naszej przyszłości.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Luke Czw Sty 06, 2011 3:18 pm

/ przedpokój - salon /

Wpadłem do kuchni, przekonany, że akurat w tym miejscu coś do jedzenia znajdę, bo ostatnio jadłem wieki temu, bo aż dwie godziny temu, lecz zamiast ton jedzenia natchnęłam się na Mikę, tępo gapiącą się w ścianę.
- Hm... - mruknąłem, zastanawiając się, czy przypadkiem nie powinienem się wycofać. Bo ona z tą miną zawsze zajęta była naszą przyszłością i to ponurą, a jeśli widziała coś ważnego raczej nie byłaby zadowolona, że jej przerwałem. Także począłem się wycofywać, ale jak na urodzoną gapę przystało przy swoim wychodzeniu strąciłem ze stołu jakieś kubki, a te zahaczyły o paczki chipsów, jeszcze nie rozpakowanych, a te znów ruszyły na alkohol wszelaki, ale go uratowałem. Uff. Ona pewnie już to przewidziała albo zajęta była ważniejszymi sprawami. Bo jeśli przewidziała to czemu mnie nie ostrzegła, hmm?
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Mikaela Czw Sty 06, 2011 3:27 pm

Mrugnęłam parę razy powracając do rzeczywistości i teraźniejszości dzięki jakiemuś dość nieoczekiwanemu dźwiękowi. Och. Luke. Chodząca katastrofa, ale i tak od jakiegoś czasu nawet jego najgłupsze zachowanie mnie nie złościło. Może na zewnątrz tak wyglądało, ale chyba zdążyłam do tego stopnia przywyknąć, że nie zauważałam różnicy. Uśmiechnęłam się do niego na powitanie.
- Siadaj, bo jak dalej będziesz się próbował skradać to niewinni tylko na tym ucierpią - wskazałam na miejsce obok siebie. - I weź z sobą tą butelkę - dodałam po chwili zastanowienie.
W sumie to nic ciekawego nie udało mi się przewidzieć, bo wszystko dalej niż doba było zasnute ciemną mgłą. Nie taką jaką widziałam gdy próbowałam odnaleźć Jane, odrobinę inną i bardziej niepokojącą. Fajnie, trzecie oko mi się zepsuło, akurat dzisiaj. Uznałam, że to pewnie z przemęczenia, bo w sumie ostatnio zbytnio nadwyrężałam swój talent. Może po paru głębszych odrobinę mi się rozjaśni?
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Luke Czw Sty 06, 2011 3:37 pm

Nie umiem się skradać, a oni mi to jeszcze wypominać będą. To dopiero mam przyjaciół, a konkretnie jedną przyjaciółkę. Mikaelę. Wstretna istota, którą za bardzo lubię nawet przez to. Pamiętam te stare dzieje, kiedy naprawdę nasze relacje były prostsze. Ja nabijałem się z jej skłonności do bójek, a ona ogółem ze mnie i było dobrze. Ale jak na złość gdzieś jej skłonność do bójek przepadła. I z czego teraz miałem się nabijać? Chyba będę musiał jej w pokoju pogrzebać. Kurde. Już to na pewno przewidziała i koniec z mego planowała. Także czym prędzej złapałem butelkę i ruszyłem w jej stronę, jakbym wcale przed chwilą nie planował tego co planowałem i usiadłem obok niej.
- Rozumiem, że w tym roku chcesz jako pierwsza zaliczyć zgon - rzuciłem, podając jej butelkę. - Wspaniałe towarzystwo do tego wybrałaś - pochwaliłem ją jeszcze. Bo przecież nie będę stał i gapił się z boku jak sama pije, nie? To byłoby głupie. Ale wiadomo też było kto pierwszy padnie. I to nie byłem ja. Ha! Ta cała impreza robiła się coraz fajniejsza.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Mikaela Czw Sty 06, 2011 3:44 pm

Dobra, wcale tak do końca nie pogodziłam się z tym, że moje wizje nie działają. Dlatego w podświadomości cały czas byłam otwarta na ich przyjście, tak w razie czego. Nawet tak z lekka próbowałam zmniejszać o kroczek ich zasięg, by dokładniej zobaczyć od jakiego momentu ich ostrość zaczyna się pogarszać, ale to była żmudna praca. Na dodatek myśl o pogawędce z Lukiem była za bardzo kusząca by poświęcić więcej czasu problemem talentu niż jego. Tak więc...
- Mogę się założyć, że już ktoś leży głową w śniegu przed domkiem, więc wcale nie będę pierwsza - powiedziałam i gwałtownym ruchem odebrałam mu butelkę. Przyjrzałam się etykietce i wzruszyłam ramionami. Musujące wino jakiejś niezbyt znanej marki. Pfe. Spojrzałam w stronę blatu, na którym stał większy wybór trunków, ale w końcu uznałam, że i tak nie chce mi się wstawać, więc nie będę wybrzydzać. - Oczywiście, że wspaniałe, na nic innego mnie nie stać. A ty co robisz w ogóle w kuchni? Myślałam, że te sprzęty cię wkurzają.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Luke Czw Sty 06, 2011 3:55 pm

Może i nazwiecie mnie głupim optymistą, ale byłem przekonany, że jeszcze nikt nie miał czasu się tak tu urżnąć. No chyba, że już w takim stanie tu zajechał i po prostu do domku nie zdążył wejść, a wleciał w zaspę i tak został. W to uwierzę nawet.
- Możliwe - mruknąłem tylko, dając sobie odebrać... wino? I to musujące. Doprawdy chyba musiało mnie jeszcze po tym moim niezdarnym zachowaniu przyćmić, że wziąłem akurat to. No ale ona sama wskazywała akurat na tą butelkę. Może dlatego nie skomentowała na głos wyboru? - Wkurzają. Zwłaszcza jak po norwesku nawijają i to tak dziwnie - przyznałem. Odebrałem jej to wino i sam się za nie zabrałem, bo ona się tak czaiła z nim. - Przynajmniej na razie umiem je blokować, ale potem będzie gorzej. Ha - zakończyłem, bo akurat udało mi się odkorkować je i nic nie uszkodzić. - Głodny byłem - odpowiedziałem na poprzednie pytanie, biorąc łyka i krzywiąc się niemiłosiernie. Jak ja nie znosiłem bąbelków. Ale ruszać tyłka do stołu też mi się nie chciało. Wypijemy i to.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Mikaela Czw Sty 06, 2011 4:15 pm

Znałam doskonale możliwości naszych przyjaciół i mogłam się nawet założyć o tego kogoś przed wejściem. Czasami takie zachowanie mnie dobijało, ale dzisiaj postawiłam na tym krzyżyk i się pogodziłam. W końcu byliśmy rozwydrzoną pijacką młodzieżą nie znającą żadnych granic i tak dalej. Ech. Nawet nie myślało mi się by stać się nagle cnotką bojącą się odezwać w towarzystwie, czy też wystawić się na ośmieszenie poprzez upicie. Sorry, to nie ja.
Luke zabrał mi butelkę na co od razu chciałam się odpowiedzieć tym samym, ale w końcu dałam spokój. Niech już myśli sobie, że on tu polewa. I tak ja rządzę.
- Norweski to bardzo piękny język, ole brumm - powiedziałam. - Normalnie twoja mina podczas otwierania wina powala - zaśmiałam się opierając łokieć o blat, a głowę o dłoń i zapatrując się w Luka. Wiadomość o tym, że był głodny mnie nie zdziwiła, ale to, że niczego nie tkną już tak. - A nie wiesz przypadkiem, jak się impreza rozkręca w salonie? - zapytałam kiwając głowę w stronę gdzie znajdował się tłumek.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Luke Czw Sty 06, 2011 4:26 pm

Pokiwałem jej głową na zgodę, chociaż w ogóle nie uznawałem tego języka za piękny. Zdecydowanie. Zwłaszcza, gdy człowiek nawet sam ze sobą w swej głowie zostać nie mógł tylko ciągle słyszał szepty jak to chyba ta młodzież się psuje czy coś. No naprawdę kazać im tłumaczyć te szepty na angielski nie zamierzałem. Może potem. Albo wreszcie zmuszę ich, by się zamknęły.
- Dziękuje. Tylko ty potrafisz mnie tak pięknie obrazić - stwierdziłem, wciskając jej to okropieństwo w łapy. Naprawdę byłem coraz bliższy podniesienia się i sięgnięcia po choćby durne piwo. Prywatny leń kazał jednak dalej mi siedzieć na tyłku i cieszyć się chwilą. - Jak chcesz to idź sprawdź - mruknąłem. Ale lepiej zostań tu ze mną.

to się nazywa długi post. Wenę tracę;c
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Mikaela Czw Sty 06, 2011 4:50 pm

- To nawet nie była obraza, jesteś zbyt przewrażliwiony - stwierdziła. Przecież jedynie wspomniałam, że zrobił śmieszną minę podczas otwierania wina. Każdy robi czasem śmieszne miny. Nawet ja, zazwyczaj gdy się obudzę i pierwszy raz przejrzę w lustrze. Zresztą nawet nie ziewam zbyt ładnie. Ale nikt nie jest idealny.
Szklanki na szczęście mieliśmy przygotowane na stole, więc po prostu polałam nam. Coś czułam, że dzięki temu czemuś się wcale nie upijemy, więc nareszcie się podniosłam poświęcając się dla dobra sprawy.
- Masz ochotę na lekką mieszankę? - zapytałam odnajdując zwykłą wódkę i wracając na miejsce. Nie ma to jak idealny pomysł. Teraz to na pewno zaliczę zgona jako pierwsza. Na szczęście taka myśl nie powstrzymała mnie by zmieszać oba trunki w naszych szklankach.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Luke Czw Sty 06, 2011 5:08 pm

- A z tobą już się podroczyć nie można - odparowałem. Ostatnio wiecznie posądzała mnie o obrażanie się. A ja się wcale nie obrażałem. Bo jakbym się obrażał to bym ją unikał, a nie wiecznie na nią wpadał i nawet pozwalał zabierać się na lodowisko, prawda? No właśnie. Więc czemu ona wciąż twierdzi, że ja się obrażam? No kobiet to ja nie zrozumiem. Ale za to zaraz stała się moim naczelnym bohaterem, bo się podniosła i ruszyła do stołu. I nawet znalazła coś fajniejszego wśród tych wszystkich butelek. I jak tu ją za takie coś nie wielbić?
- No jasne, że mam - odparłem tonem, który jasno mówił, że głupio iż w ogóle śmie jeszcze pytać. Gdzie bym nie chciał jej rozpić. Nie! Tu wcale nie o to chodziło. Dobra, kogo ja oszukuje. Tu zawsze chodziło o jedno. Sprawić, by Mikaela była taka milutka jak tylko potrafi być dzięki jakiemuś wspomagaczowi.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Mikaela Czw Sty 06, 2011 9:23 pm

- Można, ale na poziomie, Luke, na poziomie - zganiłam go i zajęłam się dolewaniem odpowiedniej ilości wódki do naszych drinków, by aby nie przesadzić. Bo tak na serio nie chciałam od razu na wstępie paść, przecież nawet nie widziałam się z resztą gości. Chociaż tak szczerze to nie miałam najmniejszej ochoty oglądać dzisiaj nikogo innego poza Lukiem, solenizantkami i może jeszcze Maksem. Tak, Ana nie wliczała się do tego grona dzięki mojej pięknej wizji co do jej niecnych zamiarów, o które postanowiłam ją wypytać jak tylko znajdę tą flądrę. Nie ucieknie mi bez odpowiedzi jak na spowiedzi. Ale wracając do Luka.
- To wzniesiemy jakiś toast? Podsumujemy jakoś nasz rok? Masz ochotę na jakąś podniosłą gadkę? - zapytałam, chociaż znając go to pewnie ograniczył by się jedynie do "nie chce mi się". Tak więc odpowiedziałam sobie sama. - Dupa. I tak nie chciało by mi się tego słuchać - oznajmiłam wyciągając przed siebie szklankę, by się z nim stuknąć. Stuknąć. Dlaczego ja wszędzie widziałam jakieś podteksty, nawet w swoich myślach? To podchodziło już pod jakąś chorobę psychiczną jak nie lepiej. Powinnam zacząć puszczać sobie wyciszającą muzykę z jakimiś umoralniającymi burami gadanymi przez hipnotyzerów. Wtedy byłabym chodzącym spokojem i opanowaniem, a tak rwałam się do wszystkiego jak jakaś głupia. Jak na przykład teraz chciałam raz na zawsze zapomnieć o naszej umowie o przyjaciołach z Lukiem, a przecież alkohol nie zdążył mi jeszcze uderzyć do głowy.


Ostatnio zmieniony przez Mikaela dnia Pią Sty 07, 2011 9:23 am, w całości zmieniany 1 raz
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Luke Czw Sty 06, 2011 9:42 pm

Dogryzki na poziomie? Słyszeliście o czymś takim, bo ja nie. Znaczy przed chwilą od niej, ale to się jednak nie liczy. Także musiałem w tym momencie zrobić głupią minę. Ale nie ma co się przejmować. Ja zawsze robiłem głupie miny. Taki nawyk, co sprawiał, że świat się do mnie uśmiechał. Często był to uśmiech skierowany jak do jakiegoś idiotki. Kij z tym. Ważne, że się uśmiechali, nie?
- Oczywiście - zamierzałem się jej wtrącić w wypowiedziach, gdy już odebrałem od niej swego drinka, ale nie dała mi skończyć! Co za podłość. Akurat wtedy, gdy mi się coś chciało nie dali mi tego zrobić. - I to ja jestem leniwy - rzuciłem pod nosem, pijąc szampana pomieszanego z wódką. Najważniejsze nie zachwycać się smakiem, bo to tego nie posiada, a czekać na efekty. Co dziwne Mika poczynała mieć tą swoją minę już po kilku łykach. - Nie piłaś ty nic wcześniej przypadkiem? - zapytałem. I tak śmiała się ze mną tym czymś nie podzielić. Podła!
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Mikaela Czw Sty 06, 2011 10:00 pm

O proszę, a jednak Luke zamierzał coś powiedzieć, a ja głupia pomyślałam inaczej. Może za chwilę będę żałować, że o to poproszę, ale będę żałować jeszcze bardziej jak nie dowiem się o co dokładnie chodziło. Więc ta dam!
- To cofam! Powiedź jaśnie panie co ciekawego miałeś w zanadrzu - rzuciłam patrząc na niego wyczekująco i unosząc jedną brew. Skrzywiłam się lekko na smak naszego napoju, ale nie zamierzałam narzekać skoro sama to wszystko zrobiła. Zresztą nie było tak źle, smakowało o wiele lepiej niż gdybyśmy pili same wino. Choć i tak w następnej kolejce zamierzałam postawić na samą czystą. - Oczekuję, że to będzie taka mowa jaka porywa tłumy, jak nie lepiej. Choć i małym krótkim, zabawnym podsumowaniem nie pogardzę.
Miałam na serio niewielkie oczekiwania co do tego, ale postanowiłam odrobinę zmotywować Luka. I miałam nadzieję, że teraz nie palnie, że skoro za pierwszym razem nie chciałam to już jest za późno, bo dostanie.
- Skąd takie dziwne oskarżenia? - zapytałam. Czy on na serio ma mnie aż za tak wielką alkoholiczkę?


Ostatnio zmieniony przez Mikaela dnia Pią Sty 07, 2011 9:23 am, w całości zmieniany 1 raz
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Luke Pią Sty 07, 2011 9:07 am

Spojrzałem na nią z deka zbity z tropu. Dopiero nie chciała, a teraz już chce? No dobra. Proszę bardzo. Sama tego chciała. Dopiłem to co mi zostało do dopicia i odchrząknąłem. Wszak czekała mnie taka ważna wypowiedź.
- Jak wiemy, wiesz, rok 2010 był wyjątkowo dziwny. Chyba jeszcze nigdy w tak krótkim czasie tyle mi się nie wydarzyło od tego słynnego roku, gdy przybyłem do Rezydencji i poznałem Thea. On zmienił moje życie. - Tyle, że po jego odejściu odwróciłem się od tego, co mnie nauczył. Zresztą dawno się do mnie nie odzywał. Jest gdzieś tam prawnikiem, siedzi na kasie, więc po co mu dawni znajomi. - Ale do rzeczy - pouczyłem samego siebie już na głos, by potem było zrozumiałe, czemu tak szybko odbiegam od tematu i ruszam ku innemu. - Pierwszy raz kogoś o mało nie zastrzeliłem. Ba! Pierwszy raz miałem broń w ręku. Te przeżycia wystarczą mi na całe życie i mam nadzieję, że rok 2011 nie przyniesie mi nic w tym temacie nowego. I oby mnie jeszcze z Rezydencji przypadkiem wyrzucić nie chcieli. - Gadałem wszystko jak leci. Bo jeśli spodziewała się pięknej mowy z mej strony to chyba bóg ją opuścił. Tak zdecydowanie w takim wypadku ten u góry ją opuścił. Ja nie z tych, co pięknie mówią. By się wtedy musiała udać do Dimitriego.
- Jeśli chodzi o ciebie, droga Mikaelo. - Wystarczy pomyśleć o pięknych mowach i się zaraz takie głupoty wciska do wypowiedzi. - To musisz przyznać, że ostatnie miesiące były niezwykłe. Bo jakoś wcześniej nie marzyło mi się, by się jeszcze bardziej pochylić w twoją stronę i... - urwałem. Co ja do kurwy nędzy plotłem w tym momencie? Że chciałbym ją pocałować? Odruchowo zerknąłem na jej usta. Tak. Cholernie mocno właśnie tego chciałem. I jeśli przewidywała paskudną przyszłość to już by się ode mnie odsunęła, ale tego nie robiła, więc... czemu by nie? A potem po prostu to zrobiłem. Zgodnie z zapowiedziami pokonałem dystans i lekko musnąłem jej wargi swoimi, ale się odsunąłem. Znaczy chciałem, ale jak już spróbowałem to nie mogłem się powstrzymać. Zresztą Mika nie protestowała. No na razie nie.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Mikaela Pią Sty 07, 2011 9:21 am

O proszę, chłoptaś się postarał. I choć mówił o całkiem poważnych rzeczach to nie mogłam odmówić sobie ciągłego uśmiechania się. Odrobinę bawił mnie jego podniosły ton, bo nie za często miałam okazję go słyszeć. To było anormalne w jego przypadku i chyba nawet świadczyło o tym, że nie jest wcale takim dzieciakiem za jakiego go uważałam od dawien dawna. Choć trzeba przyznać, że gdzieś we wrześniu również tak uznałam i skończyło się tak jak skończyło. Czyżbym się wtedy pospieszyła? Może dopiero teraz jest odpowiedni moment? Zresztą nie rozumiałam sama siebie z jakiego powodu mam czekać na odpowiedni moment? Nie musi być idealnie, bym zrobiła to co teraz chciałam zrobić.
Tyle, że Luke mnie ubiegł, najpierw w słowach, a potem w działaniu. Gdy po raz pierwszy od jakiegoś czasu Luke był tak blisko mnie (nie licząc lodowiska, ale to się nie liczy) poczułam coś czego bardzo mi brakowało i jakoś nie zamierzałam z tego rezygnować. A lekki pocałunek jeszcze bardziej mnie utwierdził w tym przekonaniu.
- Tylko tyle? - zapytałam, ale nie czekałam na odpowiedź. Nie byłabym sobą gdybym nie przejęła inicjatywy i nie opuściła swoje krzesło, podeszła do Luka, objęła go ramionami i nie zaczęła zachłannie całować.
Wspaniale Mika. Nic dziwnego, że nic nie mogłaś przewidzieć, bo taka piękna wizja nie mogła trafić do twojej główki i na dodatek wszytko zaćmiła.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Luke Pią Sty 07, 2011 10:07 am

Tak zauważyłem, że kiedy ja się starałem i mówiłem tak piękne rzeczy to ona cały czas się uśmiechała jakby miała zaraz się ze mnie począć świat. To doprawdy bardzo nieładnie z jej strony. Bardzo, bardzo. Ale czegóż innego miałbym się po niej spodziewać? No czego? Że pocznie bić brawo. W sumie nie miała kiedy, bo z przemowy przeszliśmy w o wiele ciekawsze tematy. Szkoda, że dopiero teraz?
- Ja? Co? - Wyrwało mi się. Obserwowałem ją, gdy wstawała z krzesła i podchodziła do mnie. Wciągnąłem ją na siebie, obejmując w pasie i całując równie mocno co ona mnie. Byliśmy pieprzonymi idiotami, że tyle czasu zmarnowaliśmy na kłótnie, unikanie się, powroty do przyjaźni. Całowanie się jest o wiele lepsze! Nigdy bym nie przypuszczał, że będzie mi tego brakować. Tego i wielu innych sytuacji, o których lepiej nie myśleć, bo jesteśmy w kuchni na czyjeś imprezie.
- Wynajmijcie sobie pokój! - Piękny moment oczywiście ktoś musiał przerwać. Jakże by inaczej. Przeklęty naród zawsze zadziała nie wtedy, kiedy trzeba. Niechętnie przeniosłem swoją uwagę z Mikaeli na jakieś dwie dziewuchy, stanowczo zbyt mocno umalowane i chyba zbyt młode nawet, by tu przebywać. A patrzcie jakie wygadane. Poprosiłem mikrofalówkę, by się otworzyła i jedna z nich dostała drzwiczkami w plecy. To jednak przydatne jest. Wynosić się szybko, bo chce wrócić do tego co nam przerwałyście. Migiem.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Mikaela Pią Sty 07, 2011 2:11 pm

I pomyśleć, że tak bardzo się przed tym powstrzymywałam. Próbowałam robić wszystko byśmy tak nie skończyli. Nie mogłam wprost uwierzyć, że miałam tyle silnej woli, by wyskoczyć z przyjaźnią. Teraz już nie byłabym w stanie, bo dokładnie sobie przypomniałam, czemu chcę mieć Luka jak najbliżej siebie. I nikogo innego. Żadnego cholernego blondynka, ani nic w tym stylu. I żadnej więcej abstynencji, nawet jeżeli Luke coś przeskrobie. Nawet jeżeli sama uznam, że jestem ja coś źle robię. To drugie było w sumie bardziej prawdopodobne, ale przecież ja nigdy zbyt bardzo nie przejmowałam się swoimi wadami, wolałam na wszystko patrzyć krytycznym wzrokiem. A to co chciałam by wyglądało na idealne takie dla mnie było. I teraz tak będzie, choćby nie wiem co.
Nagle moje rozmyślania poprzeplatane zajmowaniem się Lukiem przerwało wtargnięcie jakiś dwóch plastików. Parsknęłam śmiechem, gdy jednej dostało się z mikrofalówki. Oczywiście dokładnie wiedziałam czyja to sprawka i musiałam przyznać, że tą sztukę walki Luke opanował doskonale. Niedługo zostanie mistrzem mikrofalowego kung fu. Zdobędzie miedziany pas z odstającymi wtyczkami na potwierdzenie swoich kwalifikacji i stanie się pogromcą spięć elektrycznych.
Utleniony blond pustak, tan który dostał, obrócił się w naszą stronę z wściekłą miną, na co ja nie mogłam zostać obojętna. Oczywiście nie mogło obyć się bez wulgarnego gestu. - Coś jeszcze? - zapytałam, ale odpowiedzi nie otrzymałam, bo wyszły jakby z łaską to robiły. Cóż, ani trochę nie obchodziły mnie ich myśli.
- To na czym skończyliśmy? - zapytałam.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Luke Pią Sty 07, 2011 2:31 pm

Ja miałem taki pas. Wisiał na honorowym miejscu w jego pokoju, ale jak to w tym pokoju bywa pas zdobył inne zastosowanie jak tylko ozdobne. Jakiś ciuch tam zawisł, a potem kolejny i pewnie już nikt, by nie uwierzył, że na jakieś ścianie wisi i czeka na odkrycie, jakiś pas miedziany. Momentami sam nie wiedziałem, czy mi się to tylko kiedyś po pijaku uroiło. Może ruszę na poszukiwania pasa?
Roześmiałem się, kiedy dziewuszki szybko się zmyły. I bardzo dobrze. Poczekajcie, bo jeszcze powiem o was Yves i dopiero będziecie miały ciekawie. Dziewczyna raczej nie będzie tolerować małolat tutaj.
- Masz aż tak słabą pamięć? - Odpowiedziałem pytaniem na pytanie. Dłużej zwlekać z powróceniem do czynności jakie nam brutalnie przerwano nie zamierzałem. No mieliśmy taki czas do odrobienia, a całowanie Miki nie równało się doświadczeniom z żadną inną dziewczyną. Nie żebym porównywał kogokolwiek z kimkolwiek.
Tak sobie zdałem sprawę, że przecież całej nocy przesiedzieć tu nie możemy, więc w końcu się od niej odsunąłem. Parę centymetrów, ale zawsze jakaś odległość. Byleby nie patrzeć na usta i dam radę powiedzieć to co zamierzałem.
- Może sprawdzimy co w salonie? Tort, wiesz - powiedziałem. Brzuch się domagał i tyle.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Mikaela Pią Sty 07, 2011 2:47 pm

Skoro posiadał taki pas to dlaczego ja do tej pory go nie widziałam? Czemu ukrywał go przede mną? Gdybym o nim wiedziała nie pozwoliłabym mu go ściągać nawet na chwilę. W końcu to taki seksowny element ubioru, dodawał by mu męskości i od razu by było lepiej. Nie żebym narzekała teraz, tyle że... To jednak pas. Miedziany. Z wtyczkami. No sorry. Która by na niego nie poleciała?
Znów byliśmy sam na sam w kuchni i to mi się bardzo podobało. Choć oczywiście doskonale słyszeliśmy gwar z salonu i odbywającej się tam imprezy. Ale Luke tak dobrze demonstrował to na czym skończyliśmy, że nie miałam najmniejszej ochoty nawet myśleć, by robić coś poza tym. Jednak on przypomniał mi, że jednak nie jesteśmy na zwykłej imprezie, a na czyichś urodzinach. A dokładniej na urodzinach jednej z moich lepszych przyjaciółek i jej siostry.
- Nie chce mi się - oznajmiłam niczym mała dziewczyna, której każą jeść nielubianą zupę. - Musisz mnie przekonać żebym się stąd ruszyła. - Spojrzałam na niego oczekując jakiejś większej motywacji niż tort. Luke mógł mieć na niego wielką ochotę, ale nie ja.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Luke Pią Sty 07, 2011 3:06 pm

Posiadałem. Nie posiadałem. Sprawię sobie taki, a ten drugi najwyżej znajdę jak się będę wyprowadzał. Nic innego nie zmusi mnie do tak pięknego posprzątania, że dam radę odnaleźć te wszystkie zaginione przedmioty. Moje czy Edkowe. Swoją drogą to trochę dziwne, że dalej mój pies z uporem maniaka wybiera rzeczy należące do mojego współlokatora, by je zniszczyć. Jakby moich się bał czy coś. Stracę fortunę na odkupowanie tego wszystkiego. Ale prezent jest cudowny.
- Miny ludzi? - podsunąłem z nadzieją. Ja chciałem tortu. Tortu, tortu, tortu. Dajcie mi pycha tortu. - Jesteś okropna i nie umiesz działać bezinteresownie - rzuciłem, robiąc proszącą minkę. W sumie nie wiem czemu się tak upieram na głupi salon. Przecież tu mam wszystko co mnie przez dłuższy czas będzie interesowało, czyli Mikaelę. Ewentualnie ten alkohol za jej plecami, stojący na stole. Tak. To też mogło człowieka zainteresować.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Mikaela Pią Sty 07, 2011 3:17 pm

Załóżmy jednak, że ten argument o minach ludzi mnie przekonał, choć to było wielkie naciągnięcie. Choć lubiłam zaskakiwać, to jednak od jakiegoś czasu wolałam trzymać swoje własne prywatny życie jedynie dla siebie, a nie dla ludzi. Choć trzeba przyznać, że chciałam zobaczyć minę Any i Yves. Choć słuchanie tego co będą miały do powiedzenia, o ile w ogóle będą miały, nie miałam zamiaru. Zresztą każdy kto mnie choć trochę znał wiedział, że trudno przekonać mnie do czegoś czego nie chcę.
Oczywiście bywały wyjątki, w tym przypadku Luke i jego prosząca mina. Po prostu nie potrafiłam dalej go tu trzymać.
- No dobra - odpowiedziałam. - Na chwilę, a później wracamy. - Moje postanowienie nie dało się poddać do dyskusji. Bo tak. Puściłam Luka i odsunęłam się od niego, by mógł spokojnie wstać i udać się ze mną do salonu.

/ Salon /
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Luke Pią Sty 07, 2011 4:02 pm

Mi tam to na chwilę bardzo odpowiadało, bo przecież gdy już brzuch przestanie domagać się jedzenia, trzymając jako zakładnik żołądek i grożąc mu jego własnym kwasem to doprawdy będę w stanie myśleć tylko o jednym. Tak, potrafię się do tego przyznać i leczyć się nie zamierzam, bo nie ma z czego. Ja chce się trochę nacieszyć mym odzyskanym związkiem.
- Jestem za - oznajmiłem, podnosząc się. A potem poszedłem za nią do salonu skąd już brzmiało sto lat. Jak się spóźniłem na tort to będę zły. Bardzo zły.

/ salon /
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Shaque Pią Sty 07, 2011 9:37 pm

/rezydencja

Jeszcze nigdy, w czasie Sylwestra, nie czułem się tak okropnie. Oto dzień w którym wszystko się kończy i zaczyna. Możesz zostawić za sobą wszystko i zacząc od początku, starajac się bardziej, lub po prostu przestajac się starać. Nowy rok daje nowe możliwosci. To jasne. Ludzie pełni entuzjazmu i postanowień. A moje postanowienia? W tym roku ich nie mam. W tym roku chcę czegoś, czego nie mogę mieć i dobrze o tym wiem. Wcale nie chodzi tu o brak pewnosci siebie. Jestem pewny siebie, pewny swoich zalet i mogący ukryć wady. Wszystko na nic. Bo, jak każdy dobrze wie, do tanga trzeba dwojga. Jaki nowy rok, taki cały rok. Zapowiada się, ze cały rok będę zadręczał się myślami o osobie, którą chciałbym mieć przy sobie tak bardzo. Tak to się właśnie dla mnie zaczyna.
Spóźniłem się na imprezę bliźniaczek, bo szczerze, to nie planowałem tu być. Ale wtedy Yv mogłaby zapytać, czmeu nie dotarłem, i co? Umiałbym ją okłamać? Nie.
Od przyjścia wypatruję jej sylwetki, na nic. Nie chcę myśleć o tym co może teraz robić. Pare razy widziałem jej siostrę. Jakim cudem ludzie mogą je mylić? Są takie różne. Yv ma swoją przyciągajacą aurę, ten nieodparty urok, błogość. I uśmiech. Uśmiechają się inaczej.
Uśmiecham się do siebie, kiedy o tym myślę. Nieświadomie i mimowolnie.
Czuję się żałośnie i nie mogę nic z tym zrobić. Platoniczna ( i warto dodać 'nieodwzajemniona') miłość jest najtrudniejszą formą miłości. Jest mi wstyd, ze dałem się w ogóle w coś takiego wpakować. Jestem na siebie wściekły.
Nie mam nastroju na zabawy w salonie, starczy mi piwo w kuchni. Musi mi wystarczyć. Nie wyobrażacie sobie jak długo można przyglądać się butelce piwa i ciągle widzieć w niej coś na czym można się skupić. Obejrzałem dokładnie etykietkę i myślę, ze wiem o co chodziło jej projektantowi z tymi wzorami. Z mojego piwa uciekają bąbelki. Raz, dwa, trzy... czternaście, piętnaście.. dwadzieścia osiem..
Jakby nie patrzeć, wolę cały rok myśleć o piwie, niż o tej, przez którą co raz mniej czerpię przyjemnosci z codzienności.
Moze gdybym był większym idiotą i znacznie mniej spostrzegawczym, to poszedłbym do niej i wszystko z siebie wyrzucił, tym samym przynosząc sobie chwilową ulgę. Na szczęście nie jestem i nie mam zamiaru przyspieszać naszego rozstania, które niewątpliwie nastąpi. Znaczy 'rozstania'. Zupełnie jakbyśmy byli parą. Chodzi tylko o to, ze kiedy wszystko juz będzie jasne, to to co łaczy nas teraz się skończy.
Co z piwem? Bąbelkuje dalej. Trzeba pić szybciej.

Siedziałem tu do północy. Nawet bym nie zauwazył tej magicznej godziny, ale usłyszałem huk ogni. To trochę mnie obudziło. Wstałem, zostawiając pustą butelkę na stole, i sie stad zabrałem.

/rezydencja xd
Shaque
Shaque
~ * ~


Powrót do góry Go down

Kuchnia - Page 3 Empty Re: Kuchnia

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 :: Tromsø :: Obrzeza :: Góry :: Domek w górach

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach