Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Pokój na górze

5 posters

 :: Tromsø :: Obrzeza :: Góry :: Domek w górach

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Yves Sob Paź 02, 2010 6:49 pm

-Byle nie padało - wyszczerzyłam się wrednie. Tutaj oznaczało to to samo co NIGDY. Ale nie mogąc zauważyć już białych zębów Justina świecących w ciemności niczym w reklamie pasty do zębów uznałam, że musiał się zasępić i nieco przesadziłam.
-oh... - wywróciłam oczami - to zależy co mielibyśmy robić - uśmiechnęłam się ładnie mając nadzieję, że Justin się odobrazi.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Justin Sob Paź 02, 2010 7:29 pm

Jak można było zauważyć moje obrażanie się niczym się nie różniło od zwykłego sposobu bycia. Czyli po prostu jakby jego nie było. Bo wytłumaczcie mi to jak chłopu na miedzy, co to w ogóle jest te całe obrażanie się? Jakoś nie mogłem pojąć. Znaczy czasami czułem na kogoś złość, ale nigdy nie na długo. Jestem jednak odrobinkę, maciupinkę dziwny.
- A to jest już tajemnica co - odpowiedziałem jej. - Tak łatwo nie wyciągniesz ode mnie tej informacji. To kiedy? - nalegałem. Wolałem już teraz ustalić konkretną datę, by później się nie wymigała. A znając ją będzie próbowała. Choćby nawet przez ten deszcz.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Yves Sob Paź 02, 2010 7:36 pm

-Byle szybko. - oparłam wierzch dłoni o czoło i teatralnie westchnęłam - chcę to już mieć za sobą.
Łokciem zahaczyłam o szklankę z likierem. Kompletnie o nim zapomniałam! Napiłam się nieco i ze szklanka w dłoni próbowałam odszukać Justina. Oczywiście tylko wzrokiem, nie chciało mi się ruszać z miejsca.
-Musisz mi coś zdradzić, żebym wiedziała jak się ubrać. - no bo jak on to sobie wyobrażał? Ja założę sukienkę i pantofelki, a okaże się, że chciał mnie wziąć na spacer po lesie? Już to widzę.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Justin Sob Paź 02, 2010 7:45 pm

- Wszystko w swoim czasie, nie bądź taka ciekawska - westchnąłem. Ta już, za sobą. Raczej nie może się doczekać. Taka to moja przypadłość, że zawsze wiedziałem lepiej. Nie było co się ze mną kłócić. I co ona taka przewrażliwiona na punkcie stroju. Dla mnie mogłaby założyć szlafrok i tak byłoby dobrze. Chociaż nie. Rzeczywiście w sukience było jej bardziej do twarzy. Powiedzieć, że jedynym warunkiem jest by... Dobra, nie. Nieważne. Znów to mam, nawet w myślach wolę się nie narażać.
- Złapałaś mnie za kostkę - oznajmiłem nagle.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Yves Sob Paź 02, 2010 8:11 pm

-Dobra, pójdę w jutowym worku. Nie dość, że narobię Ci obciachu to jeszcze obetrę sobie skórę i się przeziębię - Nie miałam jakiejś obsesji na punkcie ubierania się ale lubiłam być ubrana adekwatnie do sytuacji. Na przykład nigdy nie założyłabym glanów na jakąś rozmowę kwalifikacyjną. Albo do klubu jazzowego nie założyłabym skórzanej kurtki, glanów i bandany w stylu Axl'a Rose'a.
-Ale ja siedzę tu. - pomachałam mu nawet ręką, chociaż ciężko było mi stwierdzić jak dobrze mnie widzi. Czyżby Justinowi ciemność rzuciła się na wyobraźnię szybciej niż mi? Właściwie to prawie w ogóle nie panikowałam dopóki z nim rozmawiałam, Ale kiedy powiedział, że trzymam go za kostkę, a przecież nie trzymałam, serce podskoczyło mi do gardła. Szybko podkuliłam nogi i zacisnęłam dłonie na szklance. Jeżeli się wygłupia to go ukatrupię.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Justin Nie Paź 03, 2010 1:41 pm

Czekaj, skoro to nie była Yves, to co w takim razie, hm? Freddy Kruger? Jezu, dzisiejszy dzień na serio obfitował w takie historie niczym z horroru. Ale skupmy się. Postanowiłem sprawdzić co to jest. A że było ciemno to tylko po dotyku można była. Ostrożnie wyciągnąłem rękę, jeszcze troszkę bliżej, jeszcze...
Futerko?
- Iiii - pisnąłem, a to coś odskoczyło. Chyba to była mysz, ale mysz by nie podeszła do człowieka. Szczur tak samo... Mały kotek? Już na pewno. Kiedy wrócą te cholerne światło, no! Już wyczuwałem jak Yves się boi. Zaraz na mnie to przejdzie.
Taaak, tak to sobie tłumacz Justin. Ty sam się boisz.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Yves Nie Paź 03, 2010 1:57 pm

Justin naprawdę mnie przestraszył. Gdy krzyknął sama zaczęłam krzyczeć. Właściwie to piszczeć, a nawet drzeć.
-AAAAjiiiii! - zerwałam się z łóżka i pobiegłam w stronę drzwi. To znaczy w stronę, w która sądziłam, ze są drzwi. Bo natrafiłam na stolik. Coś się stłukło. Nieważne, byłam tak przestraszona, że nie zwróciłam na to uwagi. Skoczyłam do tyłu i na coś trafiłam. Bardziej na kogoś bo po chwili poczułam jak otaczają mnie jego ramiona. A potem polecieliśmy do tyłu i usłyszałam okropny trzask.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Justin Nie Paź 03, 2010 2:19 pm

Ledwo zorientowałem się w porę by złapać Yves. Normalnie miałem z nią dzisiaj więcej kontaktu cielesnego niż przez cały tydzień. Chociaż nie był on do końca taki jaki bym sobie życzył. Ale wróćmy do naszego kostkowego potworka. Chyba w tej chwili byłoby najlepiej powiedzieć Yv, że mi się tylko zdawało. Będzie się mniej bała. Chociaż ja oberwę. Oba wyjścia do kitu.
- Dziewczyno, spokojnie. Albo mi się zdawało, albo już tego nie ma - próbowałem ją uspokoić na jakiś okrężny sposób. Życiowy nieudacznik, ni mniej ni więcej. Próbowałem się jakoś podnieść, ale nie chciałem strącić Yv. Więc nadal leżałem przygnieciony.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Yves Nie Paź 03, 2010 2:41 pm

-ALBO? -Dzięki, na prawdę, uspokoiłeś mnie. - mruknęłam wstając z niego. Mój powrót do pozycji pionowej nie trwał zbyt długo. Nogi zaplątały mi się w sweter, który wcześniej zostawiłam na podłodze i spowrotem wylądowałam na Justinie. Iiii?
I stała się światłość! WRESZCIE!
-Jesteś pewien, że chcesz iść ze mną na randkę? Uogólniając, większość z nich tak wygląda. - uśmiechnęłam się, no cóż z pozycji niezwykle stymulującej moją wyobraźnię - twarzą w twarz z mym adoratorem,
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Justin Nie Paź 03, 2010 3:19 pm

- Nie ma za co - odpowiedziałem i już próbowałem się podnieść, gdy poczułem jak Yves ponownie na mnie ląduje. Na dodatek światło powróciło i teraz mogłem dokładnie przyjrzeć się jej twarzy. - Hej Yv - rzuciłem jakbym ją po raz pierwszy dziś zobaczył i uśmiechnąłem się radośnie. Była tak blisko i była. Nie wstawała na razie. A nawet jakby jeśli, zaryzykowałbym ponowne jej wywalenie, nawet jeżeli miałoby to tak boleć jak bolało mnie właśnie teraz. A co tam! - Mi się ten sposób randki podoba - zażartowałem.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Yves Nie Paź 03, 2010 3:29 pm

Westchnęłam - Znów mi się nie udało - Uśmiechnęłam się szerzej i podniosłam na rękach.
-Głodna jestem - oświadczyłam wisząc nad szarookim. Na policzku zostało mu trochę tortu. Zgarnęłam go palcem i zjadłam cały czas się na niego gapiąc. Przez chwilę przygryzałam palec męcząc się z myślami. On już wiedział o czym myślę i perfidnie się szczerzył. W końcu wywróciłam oczami
-A co mi tam. - cmoknęłam go w usta. Niestety ręka na, której się podpierałam nie wytrzymała i znów wylądowałam na Justinie.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Justin Nie Paź 03, 2010 3:57 pm

Nie potrafiłem przestać się szczerzyć widząc o czym myśli i co postanawia zrobić. Mówiąc bardzo oględnie: było fajniej niż ostatnio, bo nie skończyło się mokro. Znaczy nie skończyło się wylądowaniem w zimnym jeziorze. I Yves się nie wyrywała. A to stanowiło znaczną różnicę. O wiele bardziej znaczną. Zwłaszcza gdy wzięło się pod uwagę to, że to ona nawet zaczęłam mnie całować.
Znaczy wiem, że miało to być cmoknięcie, ale ponowne-ponowne wylądowanie na mnie sprawiło, że nim nie było.
- Yvy, no proszę, w końcu ci się udało okazać troszkę uczucia - pochwaliłem ją gdy się w końcu ode mnie oderwała. A potem sam przejąłem inicjatywę.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Yves Nie Paź 03, 2010 4:09 pm

-Co za dużo to niezdrowo. - naburmuszyłam się nieco i wstałam. Czułam, że palą mnie policzki (i to wcale nie było związane z niekontrolowaniem mojego talentu) i było to dla mnie trochę żenujące. Odwróciłam się i przesunęłam stolik na miejsce.
-Zrobiliśmy tu niezły syf. - powiedziałem rozglądając się po pokoju i biorąc do ręki koszulkę Justina.
-Sucha. - oświadczyła i podałam mu ją ładnie się uśmiechając.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Justin Nie Paź 03, 2010 4:26 pm

- Ejjj, to wcale nie było dużo! - zajęczałem podnosząc się do pozycji siedzącej. Gdy wspomniała o syfie rozejrzałem się. Cóż, ja w robieniu tego o nie miałem zbyt wielkiego udziału. Po za tym, że nastraszyłem Yv. Ale to się nie liczy. Chyba.
Sucha koszulka? Czy to znaczy... Czy to okazja na... Nie mogło być inaczej.
- Dzięki - wziąłem koszulkę od Yves i odwzajemniłem uśmiech. Koniec całowania, ale teraz mam okazję by ściągnąć sweter. A bez swetra jestem o wiele atrakcyjniejszy. I ja wiedziałem, że Yves o tym wiedziała. Mihihi.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Yves Nie Paź 03, 2010 4:42 pm

Spojrzałam na niego spod byka i ułożyłam usta w dziób.
-Teraz mnie będziesz kusić klatą? - machnęłam dłonią w powietrzu i wywróciłam oczami.
-Uważaj bo sama spróbuję tego tricku. - wytknęłam mu język i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i wyjrzałam na korytarz. - Ale sajgon. - zamknęłam drzwi i uznałam, że poczekam aż trochę ogarną. Nie chciało mi się sprzątać, a na pewno by mnie zagonili do roboty.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Justin Nie Paź 03, 2010 5:28 pm

- Oczywiście, że będę - odpowiedziałem całkiem szczerze nadal nie nakładając koszulki. Miałem wielką ochotę zacząć się prężyć jak ci kulturyści z telewizji, ale dobra. Bez przesady. Aż takim macho nie jestem. Chociaż pewnie większość uważa, że się za takie mam. Głupcy! - I nie mam nic przeciwko, być wypróbowała.
I piękny uśmiech. Justin masz ją prawie w garści. Dziś twój szczęśliwy dzień, cukierasku.
No tak, słowa szczęśliwy dzień znów przywołały wizję tych nieznajomych. Odgoniłem złe wspomnienia.
Musiałem się skupić na świeceniu klatą.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Yves Nie Paź 03, 2010 5:36 pm

Oparłam się o drzwi i uśmiechnęłam do Justina. A tak abstrahując... całkiem niezłe ciałko ma pan Reid.
- A więc nie masz zamiaru zakładać tej koszulki? - wywróciłam oczami i podeszłam do niego - Więc nie pogniewasz się jeśli ją zabiorę... - wyjęłam mu ją z ręki i podbiegłam do okna by wystawić ją na zewnątrz. Miałam zamiar ją wypuścić.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Justin Nie Paź 03, 2010 7:04 pm

- Ja się tak nie bawię! - zawołałem widząc co Yves robi. To było niedopuszczalne. - To jedna z moich ulubionych koszulek! Poza tym nie wiedziałem, że aż tak bardzo ci zależy na tym bym został w takim stanie jakim jestem. Chodzi mi, że półnagi.
Półnagi. Ale to zabrzmiało. Ale nieważne. Byle tylko moja koszulka nie powędrowała z powrotem do jeziora. Była z Myszką Miki! To profanacja i bardzo nieprofesjonalne zagranie ze strony dziewczyny.
- Oddaj! - dodałem jeszcze podchodząc bliżej, ale powoli by Yv nie zrobiła głupoty.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Yves Nie Paź 03, 2010 7:15 pm

-Zachowujesz się jak ojciec próbujący odbić córkę terrorystom - zaśmiałam się rzuciłam w niego koszulką po czym usiadłam na łóżku. Uśmiechnęłam się.
-Idziemy na dół? - nie żebym jakoś stęskniła się za tłumem, ale przecież zostawiłam tam Yael. Pewnie się gniewa. A ja nie lubię gdy mój klon się na mnie gniewa. Sama zaczynam się wtedy na siebie wkurzać.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Justin Nie Paź 03, 2010 7:23 pm

- Moja koszulka, moooja - przytuliłem się do tej szmatu głaszcząc jej nadruk. Zupełnie zignorowałem uwagę o tym terroryście. Bo tak szczerze właśnie się czułem. W końcu zabrano mi moją własność i jeszcze do tego grożono. Miałem pełne prawo tak się zachować.
Co do wyjścia już z tego pokoju sodomy i gomory to ja z miłą chęcią. Choć z Yves fajnie się spędzało czas to coś czułem, że nawet Luka ani razu na oczy nie widziałem. Nawet mu życzeń nie składałem. Co za cham ze mnie.
- Możemy iść - przyznałem.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Yves Nie Paź 03, 2010 7:34 pm

-No to się ubieraj i idziemy. - założyłam buty, zabrałam torebkę i skierowałam się w stronę drzwi. Odwróciłam się jeszcze i wyciągnęłam rękę w jego stronę. A co mi tam.
-No chodź. - pociągnęłam go i poszliśmy na dół.

/ Ty zdecyduj gdzie ;p /
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Justin Nie Paź 03, 2010 7:49 pm

Naciągnąłem koszulkę choć bardzo niechętnie. W domu, w Australii prawie nigdy jej nie zakładałem. Chyba że na te cotygodniowe lekcje. Właśnie, tam miałem fajnie. Przez pierwsze dwanaście lat mieszkaliśmy na całkowitym odludziu i szkołę załatwiałem jedynie korespondencyjnie. Tylko raz w tygodniu jechałem napisać jakieś denne testy. To był raj.
Nie wiem co mi się teraz zebrało na takie wspomnienia. Wrócę lepiej do Yv.
Złapałem za jej rękę i wyszliśmy.

/ Ale ja nie mam pojęcia gdzie, ty zacznij /
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Mikaela Sob Sty 08, 2011 5:05 pm

/ korytarz /

Zostałam wepchnięta do pokoju, gdzie na łóżku migdaliła się jakaś para. Ta impreza nabierała dziwnych obrotów, i pewnie gdyby nie ważniejsze sprawy to bym się zaczęłam martwić. Na całe szczęście tym razem nie zamierzam maczać w czymkolwiek palców. Może gdy ten gbur razem z swoją pindą będą się zajmować tamtymi uda mi się jakoś niepostrzeżenie ostrzec Anę? Oby.
- Chyba nie liczyliście, że uda wam się znaleźć od razu wolny pokój na ten trójkącik - rzuciłam nie panując nad swoim językiem. Zazwyczaj tak się działo gdy się denerwowałam, próbowałam wtedy wszelkimi sposobami na kimś się wyżyć, przenieść negatywne uczucia. Zazwyczaj niezbyt dobrze na tym wychodziłam, ale i tak nic nie zmieniało tego faktu.
Opuściłam na chwilę wzrok na podłogę i stanęłam przy ścianie, niby robiąc miejsce na to co zamierzają zrobić dupki z napaleńcami. A tak naprawdę spróbowałam sięgnąć do torebki po komórkę.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Zoja Sob Sty 08, 2011 5:28 pm

/ korytarz /

Skrzywiłam się, widząc scenę, która rozgrywała się na moich oczach. Że też Magnus zmusił mnie do narażania się na takie widoki. Jakby nie mogli wziąć takiej Tashy. Opowiadała o jakieś imprezce, więc dobrze, by jej zrobiła praca w sylwestra. Zdecydowanie to by jej bardzo dobrze zrobiło.
- Wynocha, dzieciaczki - powiedziałam, starając się ukryć obrzydzenie. Odsunęli się od siebie nagle, jakby dopiero do nich dotarło, co się dzieje. Złapałam dziewuchę za rękę i poczęłam ją ciągnąć ku wyjściu. Niezbyt miłe z mej strony, wiem. Jak się opierała to dodatkowo szarpnęłam ją za włosy, modląc się o cierpliwość, by przypadkiem nie użyć na niej jakieś ze swoich ulubionych trucizn. Wywaliłam ją za drzwi, które niepotrzebnie wcześniej zamykałam. Ricco wyrzucił typka i zrobił to równie delikatnie co ja.
- Odłóż ten telefon, skarbie - mruknęłam, zauważając co tamta robi. W duch susach byłam przy niej i wyrywałam jej z ręki komórkę. - Cholera. Zdążyła tamtą ostrzec - syknęłam, popychając dziewuchę na ścianę. Nie lubiłam, gdy coś nie szło po me myśli.
Zoja
Zoja
wielkie mi halo


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Go?? Sob Sty 08, 2011 5:49 pm

/ korytarz /

Niepotrzebnie narzekałem na tą dwójkę za schodach. Ci tutaj byli tak samo nie potrzebni. Bez słowa i bez żadnych ceremoniałów wywaliłem chłoptasia za drzwi.
A teraz jeszcze ta gówniara zaczęła robić problemy.
-A tak bardzo chciałem być miły! Wydarłem się i rozpieprzyłem krzesło tuż nad głową Rudej. Szarpnąłem gówniarą i przycisnąłem ją do ściany.
-Skoro twoja przyjaciółeczka już nam nie pomoże, zostałaś tylko ty i jeśli wciągu najbliższej minuty nie wyjawisz nam planu Ursuli cofnę mocz z Twojego pęcherza do nerek stamtąd do układu krwionośnego prosto do płuc i udusisz się własną uryną. Albo jeśli mnie wkurzysz zwiększę ilość uderzeń twojego serca na minutę to takiej ilości, że eksploduje. Ergo... zdechniesz. - Przekrzywiłem głowę krzywiąc się w pseudo-uśmiechu.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Pokój na górze - Page 3 Empty Re: Pokój na górze

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 :: Tromsø :: Obrzeza :: Góry :: Domek w górach

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach