Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Bar

+8
Yael
Iss
Yves
Dimitri
Ana
Maggie
Cook
Mikaela
12 posters

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Go down

Bar Empty Bar

Pisanie by Mikaela Nie Gru 05, 2010 2:45 pm

Bar Barbyonesummerago
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Cook Nie Gru 05, 2010 4:00 pm

Nie byłem jakimś niedorobem, który nie umie się ogarnąć ze strojem, więc miałem najzajebiastszy strój na całym świecie! Byłem tym co uwielbiają młode, starsze, seksowne i łatwe. Czyli jednorożcem. I już, przez jakieś piętnaście minut, zdążyłem zaliczyć więcej całusów i błysków fleszy niż przez połowę mego życia. Kurczę, zrobić z siebie idiotę i już Cię kochają!
Złapałem sobie szampana i wesoły krążyłem pomiędzy kolejnymi przebierańcami. Ach.
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Maggie Nie Gru 05, 2010 4:12 pm

Halloween, kolejna impreza, mam nadzieję, że będzie udana. Jako dziecko chodziłam od domu do domu zbierając cukierki w przebraniu księżniczki, a teraz, paląc papierosa jechałam taksówką w kierunku kamienicy, gdzie miała się odbyć impreza. Przebrałam się w Marilyn Monroe, bo w jebanym sklepie wykupili wszystkie przebrania, a nie miałam szczególnej ochoty na robienie czegoś samodzielnie. Więc oto jestem, legenda światowego kina w latach 50. i 60. XX wieku.
Wysiadłam z taksówki wcześniej płacąc i odpaliłam kolejnego papierosa. Ciekawe w co się przebierze Kuk. Olbrzymia prezerwatywa? Obstawiałam coś w tym rodzaju. Potarłam ramiona obiema dłońmi, by trochę się rozgrzać. Ta biała, przewiewna sukienka była cholernie niewygodna i było mi w niej zimno. Zaciągnęłam się dymem i oparłam o ścianę. Potem wejdę do środka, trochę poczekam. Obok przechodzili poprzebierani ludzie z Rezydencji. A ten grubas przebrał się za szynkę, zajebiście.
- Cholera. - Mruknęłam, wyrzucając papierosa na chodnik. Jak wejdę do środka to na pewno zrobi się lepiej. Na pewno będzie cieplej i milej. Dzisiaj miałam zamiar ostro się zabawić. Jak na każdej imprezie. Oby ta ruda znowu nie zepsuła imprezy oblewając kogoś czymś.
Weszłam do środka i wzięłam sobie dżaka. Popijałam go sobie oglądając poprzebieranych idiotów. Haha, oczka mi rozbłysły jak dojrzałam jednorożca. Zaraz, to był KUK! Poszłam w jego stronę, popijając Danielsa i wyszczerzyłam ząbki w uroczym uśmiechu. Moja Monroe mogła się schować. Nie przykładałam wagi do stroju, bo i kto na to patrzy?
- Ale wyjebany w kosmos jednorożec! - Wrzasnęłam, gdyż muzyka była głośna i obawiałam się, że mógłby mnie nie dosłyszeć. Ten chłopak wiedział jak się ustawić. Bo ja właśnie się w nim zakochałam na czas imprezy, tak mi się wydaję. Wysoki, chudy, ciemnowłosy i z piegami na nosku. Cholernie uroczy i seksowny. Megaaaa, opanuj się, dziewczyno. Oblizałam wargi i znowu napiłam się odrobinę Jacka. Zdecydowanie lepsze niż te bełty Dimitriego.
Maggie
Maggie
team justin


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Cook Nie Gru 05, 2010 4:23 pm

- Nooo - odkrzyknąłem obejmując ją w pasie i składając na jej policzku całkiem namolnego całusa, który przyprawił moją Marilyn o uroczy rumieniec. Kurczę, lubiłem gdy się rumieniła. Wtedy nawet zapominałem o jej morderczych rączkach. A mój róg pokiwał się razem z całym ciałem, które podrygiwało w rytm muzyki.
- Kurczę, jestem taki zajebisty, że aż mnie to boli - przyznałem narcystycznie, gdy kolejna dziewczyna przebrana za dziwkę przytuliła się do mnie wymagając zdjęcia. No, nawet nie mogłem jej zaliczyć, bo Maggie się przybłąkała. Zmierzyłem ją wzrokiem, który już lekko mglił się. (pf, nie myślcie, że dziś był tylko szampan)
- A ty kim jesteś? Białą królową z Alicji w Krainie Czarów? Widziałem, gdzieś tam Alicję - wskazałem za siebie, niezainteresowany w sumie tamtą Alicją. Nawet jeżeli była nią Venus. Wciąż wpatrywałem się w Maggie. Z rozczulającym uśmiechem.
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Maggie Nie Gru 05, 2010 4:32 pm

Spojrzałam na tamtą laskę i pokręciłam głową, po raz kolejny przechylając butelkę w kierunku pomalowanych czerwoną szminką ust. Po tym jak Kuk mnie objął, to aż się zarumieniłam. Ale przypał. Jebane rumieńce. Uśmiechnęłam się lekko i chwyciłam go za rękę. Moja dłoń była ukryta pod białą rękawiczką z delikatnego materiału. Śnieżnobiała, pasowała.
- Weź mnie na barana. Na jednorożcach się jeździ! - Haha, chyba żadna dziewczyna go o to jeszcze nie prosiła. I wskoczyłam na Kuka mając nadzieję, że się nie złamie na pół. Objęłam go rączkami za szyję i roześmiałam przytulając butelkę Dżaka i Jamesa do siebie. Jaka miła impreza, zaczynało mi się podobać.
Aż dziwne, że Ciasteczkowy Potwór nie zainteresował się olśniewającą pięknością o pięknych oczach i nieskazitelnej cerze. Umiałam się przyznać do tego, że jest ładniejsza ode mnie, ale i tak jej nie lubiłam. Była taka... cicha i spokojna. I taka idealna. Aż zupełnie niemożliwe.
- WIO! - Wrzasnęłam mu wprost do ucha i oplotłam nóżkami. Wcale nie byłam taka ciężka. Popiłam trochę Dżaka i bawiłam się z jednorożcem. Świat nabrał kolorów, a ja byłam już nieco pijana i roześmiana.
Maggie
Maggie
team justin


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Ana Nie Gru 05, 2010 4:37 pm

/ skok /

Bycie złą postacią odrobinę zbyt mocno mnie wciągnęło. Przemierzałam tak okolicę, udając, że palę, choć tylko trzymałam cygaretkę przy ustach, obserwując resztę ludzi w tych ich marnych kostiumach. Szkoda, że jeszcze nie widziałam swego wielkiego dzieła, czyli Mikaeli. Musiała pasować do mnie, więc ją przekonałam, by włożyła ten kostium. Że też w ogóle nie chciała się przebierać. Prychnęłam, a potem zobaczyłam kucyka z jakąś Merlin przy barze, więc moje prychnięcie przerodziło się w jakiś dziwny wybuch śmiechu. Jak dobrze, że hałas to zagłuszył. Po prostu musiałam tam podejść.
- Co za przebranie, Jamesie - powiedziałam, celowało, używając jego imienia. Bo oczywiście nie mogłam przeboleć, że ktoś ma lepszy kostium ode mnie. Przynajmniej Merlin mi nie zagrażała. - Cześć, Maggie - dodałam, uświadamiając sobie, że to ta od osłabiania i lepiej jej nie denerwować poprzez niezauważanie jej. Zwłaszcza, że praktycznie na nim siedziała. Nie zdziwiło mnie to, bo widywałam tu dziwniejsze sceny, ale nie byłoby mi smutno gdyby łaskawie z niego zlazła. Zajęłam miejsce obok nich, uśmiechając się wesoło i całkowicie nieszczerze.


Ostatnio zmieniony przez Ana dnia Nie Gru 05, 2010 5:04 pm, w całości zmieniany 1 raz
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Cook Nie Gru 05, 2010 4:47 pm

Jeździ? Zanim się zorientowałem, biała królowa już siedziała mi na plecach. A ja co na to? A ja na to, że bawimy się! Nawet nie ogarnąłem, czy ma te rękawiczki czy ich nie ma. Walić to. Już mieliśmy zrobić rundę honorową po całym parkiecie, kończąc ja już wiem gdzie, gdy przypałętała się mi druga zguba. Przez moment nie ogarnąłem, że to Ana, no ale po tonie wywnioskowałem, że to musi być ktoś JEJ pokroju.
- Podoba Ci się? Sory, że nie wezmę Cię na barana, no ale już miejsce zajęte- zauważyłem puszczając Maggie, żeby stanęła. Nie była jakaś gruba, ale ja nie byłem przecież dźwigaczem nie? No i jakoś mi się nie uśmiechało noszenie jej tak bez przerwy.
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Maggie Nie Gru 05, 2010 5:05 pm

Okrążyliśmy cały parkiet i wróciliśmy na dawną miejscówkę i tu się zjawiła ta od Dalmatyńczyków, a Kuk postawił mnie na ziemię. Zabawa skończona, jednorożec się zmęczył. Ale ja nikomu nie pozwolę na nim jeździć, co to to nie!
Spojrzałam na Anę, mrużąc oczy. Skąd ona w ogóle znała moje imię? Czyżbym była taka sławna, że w Rezydencji każdy mnie zna? Nie sądzę, ale to miłe uczucie. Niech zaczną się mnie bać, a ta laska niech mnie nie wkurza, bo zdejmę rękawiczki. Usiadłam na stołku obok, a James jeszcze obok.
- Macie jeszcze jednego Danielsa? Ten powoli się kończy. - Mruknęłam, przymykając oczy. A gdzie Dimitri? Mieliśmy się spotkać, umówiliśmy się. Aj tam, jebać to. Dokończyłam zawartość butelki i uśmiechnęłam się szeroko, poprawiając zwiewną sukienkę. Marilyn byłaby zazdrosna o to jak wyglądam, haha. Dobre żarty.
- DAJ mi ZAPALNICZKĘ. - Powiedziałam do jednorożca, bo tamta dziewczyna jakoś nie przypadła mi do gustu i jeszcze by mnie wysadziło w powietrze albo coś w tym rodzaju. Wyjęłam zza sukienki papierosa i obracałam go w palcach, czekając aż ktoś wreszcie podaruje mi zapalniczkę.
Maggie
Maggie
team justin


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Ana Nie Gru 05, 2010 5:14 pm

Propozycja Cooka była całkiem zabawna.
- Wybacz, ale nie chce, by każdy oglądał moje majtki - odpowiedziałam uroczo. Odłożyłam cygaretkę na bar i zaczęłam się nią bawić, turlając ją z jednego miejsca na drugie. - Skąd pomysł na takie przebranie? - zapytałam, podnosząc wzrok i kierując go na chłopaka. Lekceważenie dziewczyny chyba nie było zbyt mądrym posunięciem, ale jakoś nie byłam przekonana, że da radę zrobić mi coś. Zresztą ona też zwracała się tylko do Jamesa. Chłopak musiał być w siódmym niebie. Bo to wyglądało tak jakbyśmy się biły o jego względy. Ale ja wcale tak nie uważałam. Po za tym w głowie siedział mi cały czas ktoś inny. Jaka ja byłam głupia.
- Też bym się czegoś napiła - zwróciłam się do barmana, gdy tylko pojawił się w zasięgu wzroku. Mrugnął do mnie, obiecując, że przygotuje coś specjalnego. Czyli czekał mnie kolorowy drink dla słodkich dziewczynek i zapłata w formie całusa. Wyczytałam to z jego miny.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Cook Nie Gru 05, 2010 5:25 pm

Nie, James nie usiadł. Musiałem przecież obsługiwać kolejne me fanki. Nie mogą się przecież poczuć niedocenione, w końcu ja jestem taki ważny w ich życiu! Nie chciałem pogromu (nie)dziewic po tej nocy. Wzruszyłem ramionami na tekst Any i uśmiechnąłem się szerzej.
- Twoich majtek to chyba nikt nie widział - zauważyłem bezczelnie wpatrując się w Annabelkę. No sory, chyba nie zaliczałem się do żadnej grupy z jej dobrych adoratorów. Jak dla mnie jej niechęć do mojej osoby musiała się kiedyś skończyć. Już robiła postępy i już chciała się o mnie bić. No, ale czy ja jej pozwolę?
Zwróciłem wzrok na Maggie, bo mi KAZAŁA dać sobie zapalniczkę. Jak posłuszny przydupas, albo jednorożec wyjąłem ze swoich gatek zapalniczkę z uwaga JEDNOROŻCEM. Podpaliłem jej papierosa i zaraz też poprosiłem ekspedienta o paczkę fajek. Niefajny był dla mnie, bo choć mnie podziwiał za odwagę, to był zazdrosny za takie powodzenie wśród fajnych lasek. Musiałem zapłacić od razu. No, trudno. Zapaliłem i zaoferowałem CruelliDemon papierosa.
- No, jak to skąd? Marzenie dziewczynek z dzieciństwa i wszystkie są moje - zauważyłem wesoło rzucając każdej pewne siebie spojrzenie.
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Ana Nie Gru 05, 2010 7:06 pm

Wzruszyłam ramionami. Postanowiłam, że dzisiaj trudno mnie będzie obrazić. O tak po prostu takie postanowienie. Zobaczymy jak długo w nim wytrwam.
- Nie zasłużyłeś to i nie widziałeś - odpowiedziałam, zastanawiając się dlaczego ja w ogóle co mu odpowiadałam. Powinnam było to przemilczeć. Ale teraz byłam Cruellą. Złym charakterem. Tyle, że w przeciwieństwie do postaci ja miałam na sobie sztuczne futro. No nie potrafiłam być w pełni zła. Przynajmniej nie w tym wypadku.
- Oczywiście - odparłam. - Dziękuje, mam swoje - dodałam, odnosząc się do propozycji o papierosa. Na potwierdzenie, zamachnęłam cygaretką. - Ale zapalniczka się przyda - dodałam po namyśle. I to było ostatnie co mogłam powiedzieć z gotową analizą w głowie. Bo potem nagle zrobiłam się... głupsza? Byłam dalej inteligenta, ale tak inteligentna jaką bym była gdybym nigdy nie miała swego talentu. Odwróciłam się przerażona. Czy to Sebastian? Zauważyłam aby panikującego Skywalkera w tym jego śmiesznym płaszczyku i Mikaelę.
- Chciałem się z tobą umówić rok temu, ale byłaś zbyt niemiła - odezwał się nagle jakiś pryszczaty chłopak obok mnie. - A potem zdechł mi pies. Jesteś wredna i zła - powiedział. Zamrugał dziwnie i się oddalił.
- Co to do cholery było?!
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Cook Nie Gru 05, 2010 7:34 pm

Wzruszyłem ramionkami w różowym pluszu i zaciągnąłem się fajką. A czym miałem zasługiwać? Toż to ja się o nią staram od zamierzchłych czasów, a ona nic! Pffff. Wolałem wgapiać się w cycki Maggie. Poczęstowały się zapaliczką i na tym skończył się uroczy wieczór. Poczułem nieodpartą chęć, a nawet przeczucie, że powinieniem założyć kaptur jednorożca i pognać na ratunek gumisiom od gumijagód! To było moje powołanie. Granatowe oczka zaświeciły jak zwykle, gdy wchodziłem w czyjąś podświadomość i już zarzucałem kaptur.
-Krew szlachetnych nie będzie przelewana!- powiedziałem donośnym i poważnym tonem gdzieś w przestrzeń i zacząłem wierzgać rączkami, jak prawdziwy pony. Za pięć metrów zaraz musiałem się zatrzymać, bo teraz z kolei poczułem, że muszę przestać i zdjąć to idiotyczne przebranie. Fuu, kto mi je wybrał! Ściągnąłem ubranie do spodni, gdy coś kazało mi znów włożyć ubranie. Założyłem. I znów ściągnąć. Przerażonym wzrokiem patrzyłem gdzieś gdzie znikała blondwłosa sprawczyni i jej garniturowy kolega. Założyłem kostium spowrotem, by zaraz znów zacząć go zdejmować.
-Kto to... robi, niech przestanie- zająknąłem się. I wtedy spojrzałem prosto w oczy winowajcy mego dziwnego zachowania. Mała dziewczynka ciągle mruczała coś pod nosem. Warknąłem, żeby się zamknęła. Pozdziałało. Dziecko się przestraszyło. Pobiegło do łazienki za Wenusem płaczącym. Zaraz..? Wenus płaczący? Obejrzałem się za blondynką i wróciłem do Maggie i Dymka i Anki.
-Popieprzone... Co to ma być kurwa? Jakieś mutanty się teraz..- rozejrzłem się. Justinek ciągle gadał, Mika wyglądała jakby się naćpała, bliźniaczki na zmianę tryskały wodą i lodem. Spojrzałem przerażonym wzrokiem na fajka i aż się napiłem.


Ostatnio zmieniony przez Cook dnia Nie Gru 05, 2010 7:49 pm, w całości zmieniany 1 raz
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Dimitri Nie Gru 05, 2010 7:40 pm

Dobra, trochę się spóźniłem. Ale czy naprawdę moją winą było, że na śmierć zapomniałem o pewnych bardzo istotnych, niecierpiących zwłoki sprawach, które musiałem załatwić? Miałem tylko nadzieję, że Maggie nie będzie zła i wybaczy mi moje spóźnienie, a w czasie mojej absencji znajdzie sobie jakiegoś godnego towarzysza rozmowy. Wparowałem do kamienicy, po drodze rozglądając się po wszystkich zebranych i oceniając, czy którykolwiek kostium ma szansę równać się z moich (rzecz jasna, żaden nie miał - geniuszem trzeba się narodzić, ot co) i, jak to ja, od razu zlokalizowałem bar. W sumie, moje przebranie było takie a nie inne z bardzo prozaicznej przyczyny; nie chciało mi się myśleć nad strojem. No, i dopiero dzisiejszego ranka zorientowałem się, że skoro jest halloween, to muszą być przebrania. Bez sensu w ogóle brałem całe to prześcieradło, gdyż przekroczywszy próg kamienicy uznałem, że póki co wystarczy - ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, jak ciężko robić z siebie idiotę z prześcieradłem na łbie - i zdjąłem me doskonałe przebranie, pozostając w zwyczajnych ciuchach. Jedynym akcentem powiązanym z halloween była moja czarna koszulka z logiem batmana. Liczą się chęci, nie? Mogłem się spodziewać, że przy barze spotkam moje doborowe towarzystwo. Zanim jednak skupiłem się odpowiednio na białogłowach, spojrzałem na Cooka. Czy byłem pijany, czy on serio zamienił się w jednorożca?
- A ciebie to już do reszty pojebało? - zapytałem w ramach kulturalnego przywitania, wpatrując się w jego tęczową grzywę. Zaraz jednak skupiłem się na dziewczętach.
- Proszę, proszę, Ana. - Prawie jej nie poznałem. - Będę miał cię na oku - Jej strój był zdecydowanie zbyt wyzywający! Jako, że była moją przyjaciółką, miałem do niej dosyć siostrzane podejście. I nikomu nie dam jej tknąć, więc posłałem na wszelki wypadek Cookowi ostrzegawcze spojrzenie. Niech nawet nie próbuje. Ostatecznie przeniosłem wzrok na Maggie i otaksowałem niezbyt nachalnym wzrokiem jej sylwetkę opanowując się przed gwizdnięciem z aprobatą. Dżentelmenowi to nie przystoi! - Łoł. Maggie, wyglądasz olśniewająco. Jeśli prawdziwa Marylin wyglądała choć w połowie tak dobrze ja ty, nie dziwię się, że Kennedy stracił dla niej głowę. Mam nadzieję, że wybaczysz mi moje spóźnienie, ale zatrzymały mnie sprawy wagi państwowej - dodałem, po czym zacząłem grzebać po kieszeniach w poszukiwaniu fajek.
Dimitri
Dimitri
zakonnik


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Maggie Nie Gru 05, 2010 7:59 pm

Siedziałam na stołku, popijając dżaka ze spuszczoną głową. Powoli zaczynało mi się nudzić słuchanie rozmowy prowadzonej między Kukiem, a Aną, więc przeciągnęłam się z zamiarem wstania i odejścia na parkiet. Ale na szczęście pojawił się Dimitri. Już miałam rzucić mu się na szyję, ale zdjęłam rękawiczki i wolałam nie ryzykować. Zaraz, zaraz, James udawał konika i co chwilę się rozbierał i ubierał, jakiś pryszczaty chłopaczyna gadał coś do Any, a ja byłam nieco... zdezorientowana. A może wydawało mi się tylko i już dawno zasnęłam? Uszczypnęłam się i potrząsnęłam głową. On naprawdę się rozbierał! A Dimitri mówił, że wyglądam olśniewająco. Zarumieniłam się. Spojrzałam na barmana, a on już wiedział co mi podać. Coś naprawdę mocnego. Napiłam się alkoholu, nawet nie wiedząc jakiego i spojrzałam na ciemnowłosego chłopaka ze znaczkiem batmana na koszulce. Byłam jakaś nieogarnięta zupełnie.
- Tak, tak, dzięki, a teraz chodź ze mną. - Chwyciłam jego dłoń, bez rękawiczki i ruszyłam w kierunku parkietu. Dopiero chwilę później zorientowałam się, że nie padł, tylko jakoś przyśpieszył i to teraz on mnie ciągnął. Zatrzymałam się i spojrzałam na swoje rączki. Co z nimi kurwa jest?! Co się stało z moją mocą?! Spojrzałam z przerażeniem na Dimitriego i ponownie ścisnęłam jego dłoń. Byłam pijana i... MOJA MOC PRZESTAŁA DZIAŁAĆ.
- Zauważyłeś... jebać to, idźmy tańczyć. - I poszliśmy, na parkiet. I tam chwilę potańczyliśmy, ale mi zechciało się pić i wróciliśmy. Do Kuka i Any. Oni nie muszą wiedzieć, że moje rączki nie działają. Niech się dalej boją zUej Megi. Czułam się źle. Źle, że nie mogę już nikogo razić.
Maggie
Maggie
team justin


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Dimitri Nie Gru 05, 2010 8:38 pm

Nie uszło mojej uwadze, że wszyscy zachowywali się jak idioci. Wolałem nawet nie próbować rozkminić, o co chodzi Kukowi, bo jeszcze wyparowałby mi od tego mózg. Jakby tego było mało, jakiś dziwny dureń powiedział coś jeszcze dziwniejszego do Any, a rozejrzawszy się zarejestrowałem również, że na całej sali zapanował ogólny chaos. Co się do cholery działo? Czy wszyscy zdążyli się naćpać, zanim tu zawitałem, czy co? Uśmiechnąłem się widząc rumieniec wykwitający na twarzy Maggie - wyglądała niesamowicie uroczo.
- Okej - odparłem, zostawiając gdzieś moje prześcieradło. To tyle, jeśli chodzi o kostium. W zasadzie, nigdy nie paliłem się specjalnie do tańczenia, ale kiedy kazała mi iść ze sobą, nie mogłem odmówić. Nie chodziło o to, że tak bardzo mi zależało, by się jej przypodobać - po prostu, coś zmuszało mnie do wykonania dokładnie tego, czego chciała. Serio, co jest? Kiedy chwyciła mnie za rękę, na chwilę mnie zamurowało i spojrzałem na jej dłoń; nie miała rękawiczki. Efekt dotyku jej nagiej skóry zupełnie jednak nie przypominał tego, o jakim słyszałem. Nie powaliło mnie na ziemię, nie osłabiło, a stało się ze mną coś kompletnie odwrotnego. Choć zawsze wiedziałem, że Maggie jest niezwykle pociągającą i urodziwą dziewczyną, szczególnie w przebraniu najsłynniejszego symbolu seksu, teraz zapragnąłem jej tak bardzo, że chciałem mieć ją tu i teraz. Generalnie, czułem się jakby ktoś przed chwilą zrobił przede mną wyjątkowo gorący striptiz. Cholera, dawno nie byłem tak nakręcony.
- Jeezu, Maggie, co ty robisz? - jęknąłem tęsknie, w ogóle nie skupiając się na tańcu. Nie mogłem skoncentrować się na niczym, póki mnie dotykała. Zupełnie nie ogarniałem, co się działo. Całe szczęście, że szybko opuściliśmy parkiet, bo chyba bym padł. Kiedy wróciliśmy i wreszcie znajdowałem się w bezpiecznej odległości i wolny od jej dotyku, spojrzałem na nią nieco przytomniejszym niż kilka sekund wcześniej wzrokiem, oczekując na jakieś wyjaśnienia. - Co z twoją mocą? - zapytałem, zamawiając wódkę. Musiałem się napić.
Dimitri
Dimitri
zakonnik


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Maggie Nie Gru 05, 2010 8:59 pm

A może te opowiadania o Halloween były prawdą, a my wszyscy właśnie tego doświadczaliśmy? Czyżby w naszym małym świecie, jakim był Tromsø, nastąpiła jakaś zmiana, a wszystko obróciło się o 180 stopni? Chyba rozwiązałam całą zagadkę. Siadłam obok niego przy barze i zamówiłam wódkę również dla siebie. Potrzebowałam orzeźwienia, zdecydowanie. Nie zwracając uwagi na to, co działo się dookoła, starałam się odpowiedzieć na pytanie Dimitriego. No właśnie, co z moją mocą? To wszystko mnie przerażało. Westchnęłam i na chwilę ukryłam twarz w dłoniach.
- Wiesz, że sama chciałabym wiedzieć? - Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się szeroko. Z jednej strony pasowało mi to, że już nie padali na ziemię, kiedy ich dotykałam, a z drugiej strony bardzo denerwowało i przeszkadzało. Bo jak ja będę się teraz bronić? Trzeba zapisać się na kurs samoobrony. By sprawdzić, czy aby na pewno moja moc nie działa, chwyciłam znowu dłoń chłopaka i ścisnęłam ją lekko. Nie padł, ja nic nie poczułam, jak to zwykle bywało i nic. Nic się nie wydarzyło.
- Co czujesz? - Zapytałam, chcąc rozwikłać tą idiotyczną zagadką i dowiedzieć się jaką teraz ma moc mój dotyk. Może odrobinę bałam się, ale byłam baardzo ciekawa.
A alkohol robił swoje i dodatkowo nakręcał. Uśmiechnęłam się szeroko do Dimitriego, nadal ściskając jego ciepłą dłoń. Musiałam przyznać, że miał najlepszy strój na całej imprezie - genialny, idealny. Tylko on jeden mógł na to wpaść.
Maggie
Maggie
team justin


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Cook Nie Gru 05, 2010 9:02 pm

Stałem sam przy barze, nerwowo rozglądając się czy ktoś czegoś do mnie nie mówi. Nawet nie zwróciłem uwagi na to, że Maggie znikła z Dymkiem. Po kilku chwilach pomyślałem, że poszli do łazienki i nawet gdzieś daleko w głowie pogratulowałem koledze. Żeby moja Iska tak się dawała. Haha. Jak już zaliczy Venus, to będzie musiał mi powiedzieć jak on to robi. Zatknąłem uszy, na widok otwierających się ust Magg. Dopiero, gdy stanął przedemną Dymek rozszczelniłem słuch. Patrzyłem na nich nie rozumiejąc.
-A co z jej mocą?
Miałem dodać, że może go nie kręci, ale się powstrzymałem i wziąłem wódkę kolegi. Byłem w okropnym stanie. Patrzyłem jak jego dotyka i aż mi japa opadła.
-Tyyyyy... Ja też chcem!- uniosłem obie ręce gotów do uścisku.
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Dimitri Nie Gru 05, 2010 9:30 pm

Z jej słów bardzo przytomnie wywnioskowałem, że sama Maggie również nie miała pojęcia, skąd nagłe przemianowanie jej mocy. Wróć, najwyraźniej w ogóle nie zdawała sobie sprawy z tego, że dalej ma moc, tylko teraz nieco inną; tkwiła chyba w jakże błędnym przekonaniu, że jest zupełnie nieszkodliwa, przy okazji torturując mnie. Przez jej cholerny zmieniony z jakiegoś powodu talent byłem tak napalony, że po prostu musiałem przelecieć jakąkolwiek dziewczynę! A że akurat Maggie znajdowała się w pobliżu, zaledwie jeden stołek barowy dalej, to na niej skupiły się moje żądze. Z całych sił starałem się pomyśleć o czymś, co pomogłoby mi pohamować chuć. Próbowałem odciągnąć myśli od tych wszystkich dziewcząt, od długich nóg Maggie, od jej sukienki, od... Stop. Odwróciłem się, by zlokalizować Anę i Cooka, jednak to nie był najlepszy pomysł; Anabelle również należała do płci pięknej, a teraz zwróciłem uwagę na stricte fizyczne aspekty jej osoby. Czemu nigdy nie widziałem, jaka jest pociągająca? Stop! To było niemal kazirodztwo!
- Kobieto, zwariuję przez ciebie! - stwierdziłem nieszczęśliwym tonem, kiedy po raz kolejny dotknęła mojej ręki, podsycając me pożądanie. Czy to była kara od boga za mój tryb życia? Co się dzieje ze światem? - Nie chcesz wiedzieć - dodałem, hamując się resztkami mej żelaznej samokontroli, by się na nią nie rzucić. Postanowiłem skupić się na Cooku. Przynajmniej on pozostał dla mnie aseksualny. Nawet nie zareagowałem na kradzież wódki, niech ma. Moja ręka zupełnie przypadkowo zawędrowała na udo Maggie.
- Nie dotykaj jej, idioto, serio - To była rada od serca! Jak zwykle chciał na własne życzenie wpakować się w kłopoty.
Dimitri
Dimitri
zakonnik


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Yves Nie Gru 05, 2010 9:52 pm

/ Stoliki /

Odkleiłam się od ściany i przepchnęłam tutaj, a Sebastian i jego zdzira zniknęli mi z oczu.
-Ktoś namieszał nam w talentach. Konkretniej to blondi w czerwonej kiecce. - Powiedziałam zdejmując żakiet i prezentując światu moje 'przeboskie cycki'. Niby teraz mroziłam, ale nadal było mi gorąco. Może ja po prostu mam wieczną gorączkę?
Popatrzyłam na wszystkich pokrytych szronem, który zaczął już się topić i odwróciłam się by nie widzieć oczu przepełnionych żądzą mordu skierowanych na mnie. Po prostu udawałam, że nie wiem o co chodzi tej przemoczonej gromadzie.
Zobaczyłam butelkę Danielsa i od razu poczułam, że tego mi teraz trzeba. Trzęsącą się dłonią wzięłam butelkę i przyłożyłam ja do ust, lecz gdy ją przechyliłam nic nie poleciało. Zdziwiona wystawiłam rękę i zobaczyłam, że cały płyn zamarzł.
-To już się robi denerwujące.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Iss Pon Gru 06, 2010 12:08 pm

Więc, na początku łaziłam w tą i w tamtą, bez żadnego celu, szpanując przebraniem. Dość szybko (jak na mnie), skapnęłam się, że za bardzo przyciągam chłopaków. Całe szczęście że miałam maskę. Tylko, i tak większość osób mnie poznało - moje rude włoski są cudne. A mogłam przebrać się za batmana, czy coś innego jakże idiotycznego.
A potem przylazła jakaś parka urwana się z księżyca i zaczęło się dziać COŚ bardzo dziwnego. Wszyscy zaczęli jęczeć i w ogóle. A ja, głupia, miałam nadzieję, że MI nic się nie stało. Chciałoby się, no nie?
Tak czy inaczej, przemykając się z dłońmi splecionymi jak najbliżej ciała (na mnie to na szczęście cholerstwo nie działało) podróżowałam, by w końcu dostrzec pewne grono.
- Cześć Magg, nie wzięłaś przypadkiem swoich rękawiczek? - spytałam się dość głupio, ignorując chwilowo resztę towarzystwa.
Iss
Iss
~ * ~


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Ana Pon Gru 06, 2010 2:18 pm

Wiedziałam, że dzieje się coś dziwnego, ale ogłupiona nie miałam pojęcia co. Trudno odnaleźć się w sytuacji, gdy człowiekowi nagle znika tyle IQ. Ja nie umiałam. Odetchnęłam, licząc, że nikt więcej obrażać mnie nie przyjdzie. Ale takich komplementów ze strony przyjaciela też łatwo nie zniosę. Wiedziałam, że dobrze wyglądam w tym stroju, ale niech on już się zajmie Maggie. No i się nią zaraz zajął. Ale ja już wtedy byłam w zupełnie innym miejscu, nawet nie dostrzegając co dzieje się z Cookiem. Wydawało mi się, że widziałam Sebastiana. Tak to był on.
- Coście zrobili! - krzyknęłam za nim. Odwrócił się, roześmiał i ruszył dalej. Jako jedyny nieoszroniony. Dotknęłam twarzy. Ochronił i mnie? Pobiegłam dalej za nim, zostawiając całkowicie towarzystwo przy barze. Skoro nawet nie zauważyli, że zniknęłam to nie widziałam powodu, by tam wracać. Miałam coś ciekawszego do zrobienia. Choć trudno było kogoś ścigać, gdy bez przerwy wpadałam na ludzi, którzy wytykali mi różne cechy mojego wyglądu czy charakteru. Zaciskałam tylko bardziej zęby, obiecując sobie, że jak już dorwę tego dupka i jeszcze kogoś kto musiał to spowodować to normalnie ich zamorduje.

/ nie wiem /
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Cook Pon Gru 06, 2010 4:05 pm

Jak kazał Dymek, tak też uczyniłem. Odsunąłem rączki za siebie, jak mały chłopczyk tęsknym spojrzeniem wodząc za nie-morderczymi rączkami Maggie. Musiałem się zająć czymś innym. Padło na Anę. Ale jak zwykle nie miałem do niej szczęścia. Jak mi było przykro, że Ana sobie poszła. Popatrzyłem za nią, no bo jakaś taka podniecona się z jakiegoś czegoś zrobiła, by zaraz stanąć twarzą w twarz z moim kociakiem. Na buźce wymalował się szeroki uśmiech.
- OOoooo, jesteś taka zajebista - wybełkotałem nie panując nad sobą, choć prawdę mówiąc to nie było skutkiem żadnych mruków i pomruków pobocznych ludzi, ale moją własną inwencją twórczą. - Chodź tu do mnie, jednorożec Cię uchroni! - powiedziałem komicznie unosząc rękę w geście vikrotii i wyciągnąłem rączki tym razem do rudej małej kobiety kot. Jeeeeeju, ja ją kocham. Jak mogłem być takim głupolem i nie pomyśleć o batmanie? A tak, mieliśmy się przebrać. A ja super bohaterem jestem na co dzień!
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Yael Pon Gru 06, 2010 4:22 pm

/ Rezydencja /

Yves zniknęła nam z oczu niemal od razu, ale ważne, że przynajmniej Liny nie zgubiłam. Udałyśmy się do baru i jak na razie byłyśmy tylko tam. Tyle, że w zupełnie innej części niż pozostali. Angelina piła co tylko chciała, a ja zostałam przy coli. Nie przepadałam za alkoholem.
- Patrz - mruknęłam, wskazując dłonią na człowieka małpę. Facet zachowywał się jak prawdziwy goryl. Wskazywanie może i nie było zbytnio kulturalne, ale w takim tłumie inaczej pokazać osoby, o którą mi chodziło nie umiałam. Zresztą to mało ważne. Bo kiedy pokazałam dłonią to z niej chlupnęła dłonią. - Przepraszam! - zawołałam przerażona, bo kogoś oblałam. Zakryłam dłonią usta i... oblałam samą siebie. Byłam mokrą nimfą wodną. - Dlaczego tryskam wodą - zwróciłam się do przyjaciółki, która również zachowała się dziwnie. - Lina? - Powtórzyłam, bo ona zaczęła przymierzać się do chlipania napoju niczym kotek.
Yael
Yael
nimfa


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Go?? Pon Gru 06, 2010 4:30 pm


/ Rezydencja /

Udałyśmy się do baru. Hmmm, potrafiłam się bawić na trzeźwo, ale nie widziałam potrzeby, żeby nagle zacząć ograniczać alkohol. Ostatnio i tak rzadziej piłam cokolwiek, poza herbata. I wodą gazowaną.
Spojrzałam w kierunku wskazywanym przez przyjaciółkę, która nagle... trysnęła wodą. A po chwili oblała również siebie. Zrobiłam oczy, jak spodki i patrzyłam na nią zdezorientowana. Ale to było nic, w porównaniu co ja zrobiłam po chwili. Ponieważ ja pochyliłam się nad swoją szklanką i zaczęłam ja pić, chlipiąc językiem, jak to koty nad miską. Nie wiedziałam co się dzieje, ale nie potrafiłam się temu oprzeć. Gdy po chwili mój język nie dosięgał do napoju byłam w stanie cokolwiek powiedzieć.
- Że niby co to jest?! - Spytałam wzburzona rozglądając się w około. I nagle ni stąd ni zowąd zaczęłam się lizać po dłoni. LIZAĆ!
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Yael Pon Gru 06, 2010 4:34 pm

Mój szok tylko się powiększył, gdy ona uznała, że jej zachowanie i w sumie moje też jest normalne.
- Ty zachowujesz się jak kot - powiedziałam, dosyć zdenerwowana. I znów byłam cała mokra. Cholera zaraz ktoś sprawił, że cała sala była w szronie, więc gwałtownie poczęłam szczękać zębami. Jakże mi było zimno. Dlaczego wciąż wypływała ze mnie woda, skoro zwykle wciągałam w siebie wszystko, ewentualnie poczynałam tym manipulować, a teraz? Nowa umiejętność, czy jak?
- Coś jest nie tak - stwierdziłam, obejmując się za ramiona i jeszcze bardziej dygocząc. Przydałaby mi się Yves. Wydawało mi się, że ją dostrzegłam przy barze, trochę dalej, ale to nie mogła być moja piratka. Bo tamta dziewczyna wszystko zamrażała wokół siebie.
Yael
Yael
nimfa


Powrót do góry Go down

Bar Empty Re: Bar

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach