blog plotkary

11 lutego

W tym sezonie modna jest tajemnica, w którą zamieszane są pewne cztery osoby, a w tym tylko jedna kobieta. Spryciula świetnie się ustawiła, a nam pozostaje tylko zazdrościć albo i jej żałować. Bo cóż takiego może knuć nasza urocza drużyna ciemności? Ale koniec tych uprzejmości. Czas na informacje.

L.T. łamie przepisy, których chyba nikt nie pamięta i przesiaduje w prywatnym haremie pewnego siedmiolatka, a wraz z nim siedzą tam H. P. oraz S.M. Na towarzystwo narzekać nie może. Jednakże tylko jego widać z Wielkiej Czwórki. Gdzie podziewa się ten, który sam siebie nazywa władcą świata? Czy naprawdę miejsce jego przebywania zna ta mniej lodowata bliźniaczka P.?

Dnia ósmego lutego o godzinie dwudziestej trzeciej dwadzieścia siedem dostałam emaila od osoby, a raczej osób podających się za brygadę RR. Jak wiadomo wiele już razy w naszym skromnym świecie próbowała zaistnieć kolejna osoba naśladująca mnie, wasze jedyne cenne źródło informacji. Podobnie jak tamtym osobom tak i tym raczej nie wróżę świetlanej przyszłości, bo nikt nie jest w stanie ze mną konkurować, nieprawdaż? W każdym razie grupa RR okazała się bardzo rozgadanym towarzystwem o, która posiada pewne zadatki, niestety niewystarczające. Mimo to bardzo chętnie zacytuję tutaj co też owe miłe państwo ponapisywało, w końcu plotki to plotki, pominę jedynie nieciekawe fragmenty opiewające ponad wszystko jedną osobę, dawniej zwaną panem różowym (owe usunięte fragmenty jasno zdradzają kto dowodzi tajemniczą brygadą RR):

[…]Czy wiecie, czy wiecie jaka para jest teraz najciekawsza na świecie? Taaak, to Ana i Maks, inaczej zwana Maksana, Mana, a najlepiej Maksybelle, pal licho jeden kur zapiał i to mało ważne. Najważniejsze są plotki jakie zaczęły krążyć o tej zacnej dwójce, dalej znanych jako Misiaczek i Kluseczek (kto jest kto domyślcie się sami). Z bardzo wiarogodnych źródeł wiemy, że nasz kochany Misiaczek po rozstaniu z SzopemPraczem zachowywał się dosyć dziwnie jak nie dziwniej. Chodził, smęcił, zapluwał się zupom, chlastał się rozbitym lustrem, wkładał głowę do lodówki i przez godzinę jej nie wyjmował, a na końcu dręczył jakże wspaniałego […]. Ale owe czasy smutku i rozpaczy, czasu emo i megaemo minęły, nastała nowa era! Era MIŁOŚCI, i to pisanej przez wielkie F! Bo chyba nikt nie ma wątpliwości co do ostatnich jakże wspaniałych i widowiskowych rozmów, które niby odgrywały się za zamkniętymi drzwiami, ale taka przeszkoda to nic dla wprawionych uszów i chęci pozyskania najświeższych ploteczek! Nic! Dlatego z wielką powagą konieczną przy takiej poważnej sytuacji brygada RR pragnie ogłosić. ŁĄCZY ICH BIG LOF! Nie patrzcie jak nawzajem wyrywają włosy, jak bardzo plują sobie w twarz, te plucie to jedynie gra wstępna do wymieniania śliny, bo jakżeby inaczej. To taka gra wstępna wersja pro. Taki prequel, czy jak to się zwało, nieważne. Och, Misiaczek i Kluseczek. Misiaczek normalnie Kluseczka z myśli sobie nie może wygnać, choć trzeba przyznać, że teraz jest ostrożniejszy nić przy SzopiePraczu. O wiele! Taki poważny, męski, odważny, normalnie rycerz na białym rumaku. A Kluseczkowi jego rumak jak najbardziej się podoba, bo czemu by nie? Dobra, za dużo było mowy o Misiaczku, a przecież uczucia Kluseczka też są przecież ważne! Już pominiemy, że Kluseczek za nic odpowiednio nie potrafi oceniać ludzi, takiego jednego wspaniałego […], ale tym razem się nie pomyliła! Właściwie ulokowała kluseczkowe uczucia i jest w tym taka słodka. Mimo, że jej nie lubimy, to życzymy powodzenia, bo kochamy Misiaczka. A jak Misiaczek ma dużo klusoczkowego miodku to jest milutki i jego jakże wspaniały […] i także jakże wspaniała […] mają zaciecha!

I jeszcze na koniec mały apel brygady RR! Bo w końcu nie na darmo piszemy takie epopeje. Apelujemy, by wesprzeć naszą misiowatokluseczkowatą parkę! Sprawcie by poczuli się w te walentynki i po nich jak w niebie! Wyślijcie im życzenia, by im się szczęśliwie żyło. W dostatku i bez spadku! A poza tym LOFFCIAJMY SIĘ WSZYSCY. :*

Rozumiem, że niektórych tak jak i mnie odrobię zaszokowała zarówno forma jak i treść powyższej notki, ale w końcu każdemu od czasu do czasu przyda się jakaś odmiana. Monotonne życie to nie dla nas! My jesteśmy generacją zmian, które niebywale przynoszą z sobą wiele plotek. Dlatego musicie działać jak najwięcej moi mili! Bym była z Was dumna.

xoxo
plotkara