blog plotkary

25 grudnia

Misiaki obiecałam Wam prezent, czyli wreszcie notkę i oto ona. Przepraszam, że nie dawałam ostatnio oznak życia, ale prawie zapadłam w sen zimowy przez Was i tą pogodę. Zróbcie coś naprawdę niezwykłego, bo się nudzę.

Widziano
L.W z dwoma psami pod pachą zmierza w stronę kuchni. Kogo chce nakarmić. Siebie czy jednak urocze psiaki? M.S pali papierosa z T.S. To przecież takie niezdrowe, ale kto by się tym przejmował, gdyby miał takie towarzystwo?
Para nudziarzy znów spotyka się w bibliotece.
A J.R. zbyt dużo czasu spędza na korytarzach, czatując na panie. Nowa metoda podrywu?

Podpatrzono
Nasza Królowa Lodu wreszcie poczęła się łamać. Działo się to przed najnudniejszą częścią całego dnia, czyli kolacją. Świadkowie, ukryci w czasie przedstawienia za meblami, twierdzą, że doszło do płaczu i wyrzutów sumienia. Chcecie wiedzieć kto był świadkiem zdarzenia z najlepszym punktem obserwacyjnym? Pan D.L, w którego to bezpośrednio kierowała swe ciosy V. Uroczo, bo podobnież miała go podrywać. Trudno uwierzyć, prawda? Jeszcze trudniej w to, że on nie robił nic sugestywnego w jej stronę.

Dalej razem?
Słychać kolejne plotki z małego gniazdka J.C oraz I.F. Wiele osób nie dowierza, że oni tyle razem wytrwali w miłym i kochającym się związku. Bo C., mający ochotę pieprzyć tylko jedną osobę jest czymś tak nieprawdopodobnych, że na pewno nie znudzi nam się dziwienie tym faktem jeszcze bardzo długo. Dlatego tak popularna staje się plotka, że ma on kogoś na boku. W to jestem skłonna uwierzyć. A Wy?
Na pewno ucieszyłoby to D.L, któremu brakuje towarzysza do podrywu, a tyle pań czeka w kolejce! I która poprawi mu humor?

Koniec?
Donosicie, że od dłuższego czasu nie widać, by A.P wychodziła samotnie na miasto i wracała z tą swoją miną. A ostatnie jej wyjścia miały być zakończone jeszcze gorszą miną. Czyżby związek z tajemniczym facetem z Tromso się jej nie układał?

Mikusiu to Ty?
Skoro wciąż piszę o tych samych osobach to teraz będzie mowa o kimś innym. E.D przekonana była, że przechytrzy samego Świętego Mikołaja, lecz cóż... poniosła porażkę. I to jeszcze jaką! Braciszek wpakował się w jej genialnie zastawioną pułapkę. Doprawdy okropne. Nie wiem kogo bardziej żałuje. Chłopaka czy jej. Ale cóż, M. jest przystojniejszy, więc jednak jego.

To tyle na dzisiaj. Trzymajcie się!
Plotkara

31 grudnia

Odłóżcie na chwilę przygotowania do sylwestrowych imprez i być może kombinowanie na szybko co kupić naszym jubilantkom, jeśli akurat tam wybieracie się na imprezę. Oto owa aktuzalicja mojego bloga! Mam nadzieję, że taka wersja Wam przypanie do gustu. Mi podoba się niezmiernie.
Targając ze sobą czerwoną walizkę w stylu retro do Rezydencji wchodzi niezauważona przez nikogo jedna z bliźniaczek Y.A. Zaraz też do holu wpada jej siostra. Warto o nich dzisiaj napisać, bo dzięki nim będziemy mogli się bawić w domku nad jeziorem. Uważajcie tam na siebie, skarby.
W tym samym czasie M.B jest wykorzystywany przez A.P w centrum handlowym jako tragarz. W tle znów przewinął się tajemniczny chłopak. Nie ciekawi Was to? Czekam na informacje od Was, pysiaki
xoxo
Plotkara

Sylwester
Jeśli jeszcze nie wiecie gdzie się wybrać to w imieniu naszych bliźniaczek albo i nie, lecz kto by się tym przejmował, zachęcam Was wszystkich, pysiaki moje do przybycia do naszego domku w górach, gdzie wedle przypuszczeń odbyć się ma najlepsza impreza sylwestrowa. No tego przegapić nie można! Także szybko szykujcie się, znajdujcie transport, ewentualnie jakiś prezent dla bliźniaczek jakby Was wpuścić nie chciały i ruszajcie w góry!
Ja też tam będę.
xoxo

Impreza
Świetnie się bawicie? Bo ja trafiłam w okropne towarzystwo i na razie mam problem z wydostaniem się, ale nie o mnie ma być mowa.
Donosicie, że L.W i M.S widziani byli razem i to nawet blisko, bardzo blisko w kuchni. Wielki powrót na koniec roku? Liczymy, że tak.
Już po wypełnieniu obowiązków gospodyni i nakarmieniu kogo się dało tortem bliźniaczka ubrana w jasną sukienkę znika na górze domku, a jej śladem wspina się tam D.L. Chcemy wiedzieć jak to się skończy?

Liczę, że w kolejnym roku postaracie się jeszcze mocniej, by tu zaistnieć.

*A teraz drogie kociaki, życzę wam byście w przyszłym roku kochali mnie jeszcze bardziej niż do tej pory
xoxo

Bez daty, bo to i dziwna notka, których będzie więcej. W zależności od tego na kogo podeślecie najwięcej głupotek. Wierzcie w to co przeczytacie lub nie wierzcie. Mi to obojętne. Chce po prostu Was słodziaki rozruszać po ostatnim wypadku. Normalnych informacji spodziewajcie się niedługo. Po prostu sama muszę się z tym uporać.

Czyżby ta bardziej wyluzowana panna Y.A nie mogła się odgonić od natrętów i była z tego powodu zła?

Wiem długi tytuł, ale po prostu nie potrafię tego pojąć i Wy moje słodkie też nie potraficie sądząc po tylu zapytaniach jakie odkryłam w swej skrzynce. Tak ustalmy co następujące. Ona ma problemy z tylko trzema facetami. Plotki o dwóch Norwegach to tylko plotki. Nie bądźmy już tak źli. Chociaż domniemamy Hiszpan z baru brzmi mi całkiem nieźle i możliwie. Jednakże naprawdę całowała się z byłym(o którym sporo będzie za moment) na schodach. Czy ten romantyczny moment ktoś im przerwał? A jak myślicie? To przecież są schody w miejscu tak obleganym. Oczywiście, że ktoś ich nakrył!



Podobno akurat J.R szukał dogodnej pozycji do lepszego pogodzenia się z Y, gdy wpadła tam Pouch i mało nie zemdlała. To właśnie dlatego wczoraj wymieniano poręczę. Bo pół zostało spalonych. Jednakże pomiędzy dwójką wszystko miało się ciekawie skończyć. Pytanie tylko gdzie?


To tylko jedna z przykładowych wiadomości jakie dostałam. Całuję Cię moja droga Truskaweczko, ale to jednak jest niemożliwe. Bo gdyby Kreatura ich nakryła to naprawdę by zemdlała. Zresztą Y musiała być dalej nieźle obolała po spotkaniu z D.L w czasie sylwestra w domku w górach. I z tego miejsca chce powiedzieć, że kogo tam nie było niech żałuje. Bo dopiero następnego ranka zrobiło się nieciekawie, ale nawet ja mam serce i to pozostanie tutaj tematem tabu. Będą nieprzyjemności jak tego nie uszanujecie.

Z innych ciekawostek to właśnie ją ostatnio przyniesiono zemdloną do Rezydencji. Stawiacie na przedawkowanie. Cóż większość z Was dalej wierzy, że ona i jej siostra po przybyciu do nas poczęły handlować narkotykami, więc może teraz jedna z nich przestała i sama się narkotyzuje? Kto je tam wie.

Czy to prawda, że szanowny J.R nie zaliczył?

Doprawdy nie wiem skąd macie te informacje, ale za każdym razem, gdy otwierałam maila z takim pytaniem zaraz szerzej się uśmiechałam. To trochę dziwne, że człowiek z takim talentem naprawdę mógłby nie dać rady kogoś zaciągnąć do łóżka. Cóż może jednak manipulacje działają lepiej?
Co do pytania to się nie wypowiem. Wolę gdy dwa obozy się niemalże biją chcąc obronić lub poniżyć chłopaka. Wiesz słodki chłopcze, że masz tu fanklub?

Z innych ciekawostek to jest sporo grono osób, które są w stanie przysięgam na własne matki jak widziały, że razu pewnego grupa dziewcząt po kolei skopała tyłek J. Prawd to czy nie? Panna z ekstra włosami miała nim rzucać po śniegu, a znów pani grawitacja po ścianach. Biedaczek. Która chętna go przytulić i pocieszyć?

Ale czy on wie o Y i D?

Podobno wie. Podobno dowiedział się na słynnej scenie schodowej, gdzie i trzeci domniemamy kochanek miał się dowiedzieć prawdy. Jednakże o trzecim kochanku macie mało informacji, misiaki, więc sobie nie poczytacie.



On wie i się stacza! By sobie odbić Y teraz bałamuci niemalże każdą i zaciąga go do łóżka. Może nawet korzysta z usług dilerskich bliźniaczek? Ogółem zaliczył dno. Tylko czemu ja wciąż go uwielbiam?


Kochana Pokręcona ja też nie wiem czemu wciąż się w nim podkochujesz. Jednakże z Twej wiadomości wynika, że teraz jest dla Ciebie najlepszy moment, by go zaciągnąć do łóżka i wykorzystać! Nie przegap tej okazji.

To tyle misiaki. Trzymajcie się i nawet nie próbujcie dołować!

J.R nie spędza nocy w swym pokoju, a na kanapie w salonie, bo jego pokój okupuje M.B z L.W? Czyżby w taki sposób ten drugi poszukiwał pocieszenia po niedawnej stracie? Cóż obecnie panuje tolerancja i nie powinno nam przeszkadzać co lubią owi panowie. Jednak J. chyba przeszkadza, bo z sypialni miał wypaść piszcząc jak baba, no a potem jak donoszą jego fanki i antyfanki wylądować w salonie i tam spać. Głupi. Ktoś z pewnością, by go przyjął do siebie. A może w tym wypadku lepiej pisać jakaś zamiast ktoś, bo jak widać chłopak ewidentnie woli panie.
Czekam na więcej nowinek od Was.
xoxo

Jedna z naszych ostatnio ukochanych byłych par miała wreszcie się spotkać w miejscu tak niezwykłym i wspaniałym na sceny zazdrości, gniewu i gwałtownych powrotów do siebie jak jadalnia. Czy to nie urocze, że właśnie to miejsce I.F i J.C wybrali na kłótnie z uściskami oraz przerzucaniem winy z jednego na drugie, by nasze oczy mogły się tym nacieszyć w pełni? Doprawdy uwielbiam, gdy tak ważne sceny dla związku dzieją się na oczach niepozornych świadków. Wszyscy kochamy dramaty! Byleby ten nie skończył się tak tragicznie jak naszej ostatniej ukochanej pary. Kolejne pogrzeby nie potrzebne. Wypatrujcie dalej jak potoczą się losy I i C i sami obstawiajcie czy do siebie wrócą czy jeszcze mocniej się znienawidzą.