Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Przed kamienicą

+5
Yael
Konstanty
Venus
Mistrz Gry
Mikaela
9 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Przed kamienicą Empty Przed kamienicą

Pisanie by Mikaela Nie Gru 05, 2010 12:54 pm

Przed kamienicą Oldbrewerybypast1978d34
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Mistrz Gry Nie Gru 05, 2010 6:20 pm

Drogi przez pogodę szybko opustoszały tej nocy. Nikt nie widział powodu, by zapuszczać się w te okolice, doskonale wiedząc w jakim stanie są jezdnie. Przez ciągłe opady śniegu trasy były w opłakanym stanie. Dlatego nagłe pojawienie się samochodu wzbudziło podejrzenie pani Smith. Drobnej staruszki, cierpiącej na bezsenność i mieszkającej na przeciwko kamienicy, w której bawili się nasi Utalentowani. Zza swej firanki widziała doskonale ulicę, oświetloną latarniami. Pod kamienicę podjechało auto.
Ładna blondynka wysiadła z czarnego, drogiego samochodu, pewnej niemieckiej marki i od razu zasłoniła twarz przed atakującym zewsząd śniegiem. Pogoda nie zachęcała do jakichkolwiek działań. Mimo to Bianca, bo tak owa piękność miała na imię, uśmiechała się. Zaraz miała zrobić coś na co czekała wieki i doprawdy nikt i nic nie mogło zepsuć jej humoru. No może po za jednym, drobnym wyjątkiem.
- Cudowna pogoda - zauważył Sebastian, stając obok dziewczyny i strzepując z płaszcza śnieg. Jego również nie mogło tu zabraknąć, bo nie śmiałby odpuścić sobie takiej zabawy. Poza tym w skrytości ducha liczył na spotkanie z pewną dziewczyną oraz na to, że Biance jednak coś pójdzie nie tak. Doprawdy Sebastian miałby powód do dręczenia swej ukochanej koleżanki z organizacji przez wiele tygodni.
- Nie sil się na ironię, bo ci zwyczajnie nie idzie - odpowiedziała, ruszając przed siebie. Stanie na chodniku w taką pogodę nie było niczym mądrym. Nawet oni marzli.
- Prawie mnie zabolało - odparł, ruszając za nią. Bianca jak na osobę, idącą po śniegu i lodzie w szpilkach, poruszała się zaskakująco szybko. Tym też doprowadzała go do szału.
- Co za paskudne miejsce - mruknęła, marszcząc brwi nim jeszcze weszli do środka.
Powoli zaczynała koncentrować się na swej mocy. Zabawę czas zacząć, pomyślała nim uwolniła moc. Sebastian idący obok był bezpieczny, bo blokował tej talent. Reszta Utalentowanych w budynku tego szczęście nie miała. Roześmiała się wdzięcznie, starając się zignorować nagłe uczucie zmęczenia, ogarniające całe jej ciało. To był znak, świadczący o tym, że po raz kolejny się jej udało. Teraz tylko czekać na efekty. Nie mogąc dłużej ustać na nogach, opadła na stopnie.
- Doprawdy liczyłem na coś większego. Fajerwerki nie byłyby złe. Albo przynajmniej jakiś huk, a tu nic. Za efekty specjalne masz zero. - Sebastian oczywiście nie mógł jej odpuścić. Posłała mu wściekłe spojrzenie, oddychając trochę mniej równo niż zwykle.
- Chodź - rzekła, w końcu, łapiąc go za ramię i niby przypadkiem wbijając świeżo zrobione w paznokcie w jego ciało. Syknął, ale poszedł za nią.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Venus Nie Gru 05, 2010 6:51 pm

No super. Siedziałam sobie sama ze swoimi przemyśleniami, w przykrótkiej sukience, która przyprawiała chłopców o niekontrolowaną reakcję, aż tu coś zaczeło mi bzyczeć nad głową. Sory, ale osa w zimę? Powaliło? Patrzyłam jak to małe żółte usiadło na moim gołym kolanie i powiedziało, że mam fajną fryzurę i zaraz zrobi sobie w niej gniazdo. Wytrzeszczyłam oczy i pisnęłam przerażona. Zwaliłam osę na ziemię i przerażona pobiegłam do łazienki. Nawet nie usłyszałam, jak tamta woła coś że się zemści. Jeszcze do czego dojdzie? Że znienawidzę całą faunę. Zresztą, nic nowego.
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Konstanty Nie Gru 05, 2010 7:52 pm

/ rezydencja /

W sumie to wcale mi się nie podobało ta cała zabawa w przebieranie, gdyby nie postanowienie z zeszłego tygodnia dotyczące przestania siedzenia w cieniu, wcale bym tu nie przyszedł. Wręcz przeciwnie odnalazłbym Gerdę i może razem z nią urządził jakieś spokojne przyjęcie przy oknie, oglądając dzieciaki łażące po ulicy w przebraniach. No, ale nie udało się. Byłem tutaj w tandetny przebraniu księcia a na dodatek spóźniony.
Nie ma to jak podróż w samą paszczę lwa. Zawsze marzyłem o tym, by zostać pożartym przez tłum.
No w każdym razie im bliżej byłem owej sławnej kamienicy tym bardziej zauważałem coś dziwnego, ludzie po pierwsze przestali mienić się w moich oczach różnymi kolorami, a ja sam zacząłem wytwarzać aurę. Na dodatek granatową świadczącą o moim niezbyt zabawowym humorze. Yyyy... Co u licha?
Nagle poczułem jak ktoś na mnie wpada z krzykiem, a ja sam ląduje na chodniku.
- Coś się stało? - zapytałem pięknej blondynki.


Ostatnio zmieniony przez Konstantin dnia Nie Gru 05, 2010 8:09 pm, w całości zmieniany 1 raz
Konstanty
Konstanty
urocza dziewica


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Venus Nie Gru 05, 2010 8:06 pm

Miałam ochotę tylko się schować. Boże, jak ktoś zobaczy, że osy chcą coś odemnie, to już nigdy nie będę tak idealna. Cóż za upokorzenie! Już wyobrażałam sobie bulwy poukąszeniowe na moim ciele. I łzy stanęły w moich granatowych oczach. Zaraz... Granatowych? Zieleń gdzieś pierzchła. Czyżbym miała wyglądać jak moja siostra? No tak, tylko ja jeszcze się nie widziałam w lustrze. Wtedy wpadłam na coś twardego. I oboje z tym kimś upadliśmy (dziś Venus ma złote włosy jeszcze xd). Drogocenne łzy, niczym perełki wypadły z mych oczu, a ja patrzyłam na księcia, który mnie przewrócił. Zaraz... Niezbyt miłe spotkanie po wiekach, ale jednak! Przytuliłam się do Kostka wdzięczna, że to on, mój przyjaciel. A później wstaliśmy.
-Chryste, Kostek... ty się świecisz- wytrzeszczyłam nienaturalnie niebieskie oczy na niego.-Coś ty robił w tej Rosji?
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Konstanty Nie Gru 05, 2010 8:18 pm

Teraz gdy już moja aura oświetliła trochę twarz dziewczyny mogłem rozpoznać w niej Venus. Choć od niedawna byłem w rezydencji (dobra już prawie miesiąc) to zdołałem w tym czasie zapoznać się z nią, zaprzyjaźnić i zupełnie zapomnieć w ciągu ostatnich paru dni. Tak już było, że najczęściej chodziłem z głową w chmurach i zapominałem o takich błahych sprawach jak przyjaciele. Proszę mnie nie winić.
- Yyyy... Jak to co? Brałem udział w badaniach promieniotwórczych by wykarmić rodzinę - zironizowałem. odkąd tutaj jestem nabrałem odrobinę więcej odwagi co do spotkań z ludźmi i już się nie jąkałem. Dobra, nigdy się nie jąkałem, ale zacinanie się było u mnie codziennością. - A tak na serio to nie mam pojęcia czemu nagle stałem się żarówką. I tym sposobem przebranie do mnie nie pasuje.
Wzruszyłem ramionami podnosząc się z ziemi i pomagając również wstać Venus.
- A teraz mi wytłumacz, co cię tak суетиться - oczywiście ostatniego słowa zapomniałem. Nie ma to jak nauka języków obcych. - Znaczy zdenerwowało.
Konstanty
Konstanty
urocza dziewica


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Venus Nie Gru 05, 2010 8:40 pm

I tak się chwali Kostkowi, że się nie jąkał przy najpiękniejszej dziewczynie na całej kuli ziemskiej, tylko nawet umiał przy niej zażartować. Naprawdę, brawka. Choć z drugiej strony.. Panie Beroliz zapomnieć o rozmowie z panną Pumpkin? To dopiero zniewaga! Którakrwi wymaga. Ale jak się Venus zorjentuje, że nie panuje nad roślinami, to chyba będzie zła na wszystkich. I wszystkich będzie gotowa zamordować.
Nie przeszkadza jej w ogóle jego sposób mówienia, ale wolałaby, żeby ją zrozumiał. W końcu była taka poszkodowana! Odgarnęła blond loki na tył głowy i westchnęła. Sukienka, której w życiu by nie założyła, teraz tylko przypominała jej czemu niewarto wyglądać jak prostytutka. Zimno, przede wszystkim.
-Bo... Tylko nie śmiej się. Ja chyba SŁYSZĘ co mówią komary i osy..- obejrzałam się za komarem, który nucił sobie "Don't worry, be happy".
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Konstanty Nie Gru 05, 2010 8:51 pm

*jeja, wciąż gwałcisz naszą zasadę pisania w pierwszej osobie:)*

Obawiałem się wielu rzeczy na świecie, w tym podpadnięcia takiej osobie jak Venus. Na pierwszy rzut oka widać, że dziewczyna nie należy do takich, z którymi się pogrywa, a tym bardziej zapomina. Jak dobrze, że spotkaliśmy się w sytuacji, w której nie czas było myśleć o własnych zniewagach, czy czymś temu podobnym. Teraz czas był się głowić, dlaczego ja wyglądam jak radioaktywna kluska, a Venus zaczyna wchodzić w dziwne relacje z owadami.
No nie sposób było zaprzeczyć temu, że akurat to nie było zabawne. Mina blondynki i ta jej cała panika w sprawie zamiany jej talentu była wprost przekomiczna. Ale nie dałem tego po sobie poznać. Tylko lekko się uśmiechnąłem.
- Jesteś pewna, że nie zdążyłaś już dzisiaj czegoś wziąć, albo się napić? - zapytałem dla pewności. I choć miałem niezbity dowód w postaci własnej aury, że coś jest nie tak, to musiałem zadać to pytanie. A nóż widelec.
I teraz z kolei nękało mnie kolejne pytanie, i to nie na miejscu w tym przypadku, ale wprost nie mogłem się oprzeć widząc jak Venus wodzi wzrokiem za przelatującym komarem. Musiałem je zadać, bo będzie mi to spędzać sen z powiek.
- A co dokładnie mówią te całe komary i osy?
Konstanty
Konstanty
urocza dziewica


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Venus Nie Gru 05, 2010 9:14 pm

*dżizzz, to z przemęczenia*

Dla mnie to naprawdę było ważne! Zdążyłam się tak zintegrować z florą, iż faunę zostawiłam innym ludziom. Zupełnie nie przejmowałam się takimi bzdetami jak komar, a teraz nie będę mogła nawet zabić cholerstwa, bo będę słyszeć jak go to boli. Okropieństwo! Rośliny da się pokochać. Choć są czasem monotematyczne, to są - były- moimi wiernymi przyjaciółmi. A teraz nic mi nie zostało. I, ech, i już nie byłam panią roślin. Niebezpieczną, piękną. Teraz tylko słyszałam owady. Okropność! W moich niebieskich oczach pojawiły się znów łzy. Byłam w tragicznym stanie, nie wiem czy dotrwam do końca tego dnia. Zakryłam usta, by wypowiedzieć jąkliwe:
-Śpiewają
Tak, to komiczne, wiem.
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Konstanty Nie Gru 05, 2010 9:33 pm

*spoko*

Takiej panikary to normalnie ze świecą szukać. Chociaż trzeba przyznać, że gdybym ja zobaczył, a raczej usłyszał, śpiewające muchy to przeraziłbym się na śmierć. na szczęście jedynie świeciłem. Co podsumowując wcale nie było lepsze. Zastanawiało mnie czy zwykli ludzie również widzą tą całą niecodzienną aurę mnie otaczającą. Jeżeli tak to miałem przesrane. Aha. Trzeba było natychmiast ruszyć tyłek z chodnika i ukryć się tam gdzie nie będą na mnie patrzeć jak na niecodzienną lampkę świąteczną.
- Okeeej - wybąknąłem w odpowiedzi na niecodzienne wyznanie Venus. - A coś konkretnego śpiewają? - zapytałem po raz kolejny i zacząłem prowadzić ją w stronę wejścia do środka, skąd dochodziły niepokojące odgłosy, sam nie wiedziałem, czy chciałem własnie tam wchodzić. Ale lepsze to niż świecenie się na środku ulicy.

/ Gdzieś do środka /
Konstanty
Konstanty
urocza dziewica


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Yael Sro Gru 08, 2010 6:42 pm

/ bar /

Źle skręciłam gdzieś, a potem długie i kręte schody i w ten sposób znalazłam się na zewnątrz. Zadrżałam z zimna, bo na dworze naprawdę było już nieprzyjemnie. I jeszcze ten śnieg. Rzadko śnieg widywałam. W takich ilościach. Tutaj było tak co roku? A mieliśmy dopiero listopad? Nie wiedziałam, która jest godzina. Nigdy nie nosiłam zegarka. Ale co będzie w takim grudniu na przykład? Niedługo się dowiem.
Moje wyjście z imprezy było strasznie głupie, bo nawet nie miałam samochodu. Ba, ja prawo jazdy nawet nie posiadałam. A żeby próbować dostać się transportem miejskim do Rezydencji nawet bałam się pomyśleć. Jechać przez nieznane miasto autobusem, gdy o tej porze są tam same pijaki, a ja w stroju syrenki? W życiu. Więc pozostawało mi schować się pod dachem i czekać, aż zamarznę albo zechce wrócić do środka.
Yael
Yael
nimfa


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Venus Sro Gru 08, 2010 6:54 pm

//parkiet

Wyszłam z kamienicy gotowa zająć się potrzebnymi roślinkami, gotowa nucić ich ulubione piosenki. Ale szybko zgasł mój entuzjazm. Nie słyszałam nic. Nie słyszałam wszędobylskiego pomruku wierzb, czy dzwonienia sosen. Stałam na tym zimnym, ciemnym świecie, a wokół mnie panowała nienaruszona cisza. Upośledzony zmysł kontaktu z zielenią, po raz kolejny przyprawił mnieo dreszcz zirytowania. Na nic zdała się pocieszająca bajka Kostka, bo w obliczu okropnej rzeczywistości wszystko traciło kolory. Zastygłam na schodach nie bacząc na pojedyńcze pary, które migrowały pomiędzy wejściem a parkiem. Ta cisza była okrutnie bolsena. Powiodłam pustym spojrzeniem po bezimiennych twarzach przechodniów. Oni mieli tak zawsze... to takie żałosne.
Gdybym była w stanie jeszcze płakać, zapewne bym zapłakała nad mym pospolitym losem. Westchnęłam tylko, przepełniona żałością do samej siebie i z małej podręcznej kopertówki wyjęłam papierosa. Tak się zaczęło. Byłam w tym samym miejscu godzinę temu. Mogłoby się tu też skończyć. Niestety nie powrócił do mnie żaden sygnał, który mógłby o tym świadczyć. Zapaliłam papierosa i oparłam się o balustradę. Spódnica sięgająca półuda i szpilki uniemożliwiały wygodne usiądnięcie na schodach, więc musiałam stać. Objęłam się rękoma, bo prócz kusej sukienki i krótkiego futra, nie miałam na sobie nic.
Zerknęłam w bok na syrenkę. Pamiętałam bliźniaczki ze spotkań grupowych. Uśmiechnęłam się blado.
-Śliczny strój. Tylko szkoda, że taki niewygodny- to bynajmniej nie była szpila. Chciałam zauważyć, że Ją coś ze Mną łączy.
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Yael Sro Gru 08, 2010 7:02 pm

Panikara ze mnie. Odkryłam to przed chwilą, gdy nagle odezwała się piękna dziewczyna, starsza ode mnie. Co dziwne zwracała się do mnie. Zaraz musiałam chlusnąć wodą. Niedługo zamieni się w lód i będzie tu bardzo niebezpiecznie. A wszystko dzięki mnie.
- Nie jest tak źle - powiedziałam, siląc się na uśmiech. I tak praktycznie całą imprezę przesiedziałam przy barze, więc gdy tylko miałam okazje zsunęłam z nóg buty. Skoro i tak mi nie były potrzebne. Za to teraz nie wiem jak dojdę gdziekolwiek przez ten śnieg. Przecież nauczycielka baletu od razu stwierdziła, że ze mnie nic nie będzie.
Szkoda, że nie mam notesu. Potrząsnąłem głową.
Zlustrowałam wzrokiem strój Venus. Pamiętałam, że jest reprezentantką naszej grupy. Jej też nie mogło być wygodnie w takim stroju. Ja przynajmniej mogłam rozpiąć spódnicę z boku, by mieć możliwość poruszania się, czy siadania gdzie chciałam bez problemów. Chociaż na schodach bym nie usiadła. Jeszcze wilka dostanę.
- Nie jest ci zimno?
Yael
Yael
nimfa


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Will Sro Gru 08, 2010 7:11 pm

stoliki? /

Ledwo co dałem rade wydostać się z tego baru. Nie miałem już ochoty dalej tam siedzieć, bo nie miało to kompletnie sensu. Dzisiaj i tak już wystarczająco dużo wypiłem, a i zabawnie już być tam nie miało. Nie wiem kto odstraszył moją nowo poznaną koleżankę, ale pewnie i tak jej więcej nie spotkam. To zostaje mi wracać tylko do rezydencji.
Chwiejnym krokiem wyszedłem na to zimno i dostrzegłem Yael w stroju syrenki i Wenus w stroju... hmm... Dziwki, striptizerki? Nie wiem, ale bardzo mi się podobało.
- Heej dziewczyny
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Venus Sro Gru 08, 2010 7:24 pm

Wytrzeszczyłam oczy patrząc na wodę, która pojawiła się na schodach obok nas.
-Przepraszam, że Cię wystraszyłam- parsknęłam śmiechem. Czasem bawiły mnie reakcje innych na moją urodę. Ale byłam przyzwyczajona do tego, że dziewczęta raczej mi zazdrościły, a nie się mnie bały. Chyba, że Yael - Yves właśnie zjeżdżała mnie w myślach, a tu nagle się do niej odzywam. Ja. Spoważniłam zaraz, kiedy tylko zobaczyłam jej stopy. Gdybym była wielkoduszna, to bym dała jej swoje buty. Ale nie jestem jak Thomas, poza tym mam szpilki o takiej wysokości, że pewnie nawet by ich nie chciała. Uniosłam brew wypuszczając kłębek dymu. Dlaczego syrenka nie miała butów? Oto jest pytanie. Może ktoś jej zabrał? Albo za bardzo się wczuła w rolę syrenki?
Wzruszyłam ramionami na jej pytanie i na chwilę się obejrzałam, bo doszły mnie komentarze niewyruchanej młodzieży. Jakby te dzieci myślały, że mają u mnie szanse. Nikt kto jest młodszy nie ma! Powtarzam, nikt! Kurczę, znów me myśli powędrowały nie tam gdzie trzeba. Wypuściłam dym z nieobecnym spojrzeniem.
-Nie da się ukryć, że jest nieprzyjmna temperatura- zaważyłam uprzejmie. Nawet się umiałam przystopować przy tej dziewczynce. To dobrze, znaczy że jeszcze pamiętam jak stwarzać pozory.
Musiałam zachować pozory i dla Willa. Choć może jego twarz całkiem była przyjemna, to raczej nie zamierzałam ciągnąć naszej bezpłodnej znajomości. Ale co tam.
-Hej. Już koniec imprezy?
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Yael Sro Gru 08, 2010 7:30 pm

Buty miałam, a jakże. Ubrałam je nim poszłam od baru. Znaczy ktoś mi musiał o nich przypomnieć, ale teraz na nogach je miałam. A w ręku wciąż ściskałam butelkę wody, bojąc się, że jaką się napije z niej to znów będę cała mokra. A tak mi się pić chciało.
- Zamyśliłam się. Łatwo mnie wystraszyć - powiedziałam, mocniej zaciskając dłoń z butelką. A potem usłyszałam Willa. Uśmiechnęłam się szeroko.
- Masz samochód, prawda? - Wypaliłam od razu. Bo mi było zimno i chciałam jak najszybciej do Rezydencji. I jak z nieba spadł mi mój przyjaciel. Ależ miałam szczęście.
Yael
Yael
nimfa


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Will Sro Gru 08, 2010 7:52 pm

- Nie koniec, ale nie mam zamiaru tam siedzieć. Tam jest jakieś zoo i nikt nie ma czasu dla boskiego mua - Odpowiedziałem Wenus uśmiechając się do niej szeroko.
Zacząłem żałować, że po drodze nie zwinąłem jeszcze jakieś butelki alkoholu. Spojrzałem na swoje puste ręce. Ehh... Nigdy nie myśle kiedy trzeba.
- Ano mam - Odpowiedziałem i żeby sprawdzić, czy aby na pewno mam zacząłem szukać po kieszeniach kluczyków. Gdy je znalazłem, wyjąłem je uradowany i ukazałem je Yael.
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Venus Sro Gru 08, 2010 7:56 pm

Kiwnęłam w zamyśleniu głową. Paląc papierosa zazwyczaj odpływałam w mój, lepszy świat, a wyglądając przy tym niczym mimoza ze starych filmów, byłam przez niektórych aż poddawana terapii nikotynowej. W końcu, któż nie przepada za ładnym widokiem? A o czym, czy raczej kim tak rozmyślałam? HA, chcielibyście wiedzieć! Tego nie zdradzę, bo mnie jeszcze tak nie pogieło, żeby jak pewien Dżejms wyznawać miłość mojej nowej koleżance. Apropo. Jak się tylko z nią spotkam, to będę musiała z nią poważnie porozmawiać! Jestem tak bardzo przeciwna temu związkowi, że możecie sobie tylko to wyobrażać!
Zaszczyciłam ich spojrzeniem, bo chyba usłyszałam magiczne słowo.
-W takim razie masz dwie pasażerki, boski mła- poinformowałam go, na koniec nieco mu przygadując. Mógł sobie myśleć... Nie no ok, był całkiem boski.
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Yael Sro Gru 08, 2010 8:05 pm

Gdyby nie fakt, że nie ciągnęło mnie do ukazywania gwałtownie swych emocji pewnie bym zaklaskała w dłonie z radości. Nawet nie wiedziałam jak tutaj taksówkę zamówić. Will był potrzebny i to bardzo. Venus widocznie też. Może też nie miała prawa jazdy? Tak piękną osobę pewnie każdy chciał podwozić.
- To gdzie masz ten samochód?
Tak sobie pomyślałam, że skoro wyszłyśmy z imprezy to pewnie on coś pił. Nawet ja miałam coś w swojej coli. Szybko odrzuciłam od siebie tą myśl. Na pewno nie byłby taki głupi, by wtedy prowadzić.
- Przepraszam! - zawołałam, gdy znów chlapnęłam woda. Dostało się przyjacielowi. - To przez tą zamianę - wyjaśniłam.

/ droga /
Yael
Yael
nimfa


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Will Sro Gru 08, 2010 8:27 pm

- Dwie, śliczne pasażerki - Poprawiłem Wenus uśmiechając się ładniutko - Nic mi to nie przeszkadza - Dodałem jeszcze. Obrzuciłem kolejny raz wzrokiem Wenus począwszy na jej ślicznej twarzy i kończąc ma zajebistych nogach. Nie to żeby, że Yael była jakaś brzydka. No cóż, ale to była niestety tylko moja przyjaciółka, więc nic nas nie wiązało. I nie potrafiłem myśleć o Yael w ten sposób. Och, jakie ja mam wywody w myślach.
- Nic się nie stałosię - Odpowiedziałem szczerząc się do Yves. W końcu i tak te futerko zaraz to wchłonie.
- Więc zapraszam do karocy - Powiedziałem kierując się w stronę mojego auta. Usiadłem za kierownicą i, gdy już dziewczyny się zapakowały, ruszyliśmy w stronę rezydencji.

/ Droga :3 /
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Mistrz Gry Pią Gru 10, 2010 7:39 pm

Sebastian wyszedł z budynku z zadowoloną z siebie miną. Ręce wcisnął w kieszenie spodni i staną na chodniku jakby był panem świata. Chyba nawet tak myślał. Takich atrakcji jakie go spotkały nigdy by się nie spodziewał, ale stało się. Szkoda tylko, że myśleli, że jest aż tak głupi. Doskonale wiedział, że musieli coś uknuć, jak nie razem to sama Ana. Tylko, że nadal nie był pewny do końca za kim stoi dziewczyna, ale coraz bardziej nabierał zdania, że jedynie za sobą. Niech jej będzie, ważne, że on pojawił się w jej życiu na dobre i nie zamierza odpuścić, nie ważne co.
Spojrzał za siebie, czekając, aż dziewczyna do niego dołączy i będą mogli odbyć kolejną gorącą rozmowę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Ana Pią Gru 10, 2010 7:48 pm

/ łazienka /

Miałam ochotę umknąć mu od razu po wyjściu z łazienki, ale nie zrobiłam tego. Miałam wzbudzić w nim zaufanie przecież, a w taki sposób na pewno bym tego nie uczyniła. Wkopałam się niezwykle. Byłam głupia i miałam niezwykle cienki kostium, a on wyciągnął mnie przed budynek. W sumie mogłam się tego spodziewać, bo przecież jakoś stąd się musiał wydostać, a nie inaczej jak przez drzwi? Jednak zbyt ciepło mi nie było. I wciąż padało jakby ten ktoś u góry na raz chciał się pozbyć całych zapasów śniegu.
- Czekam na magiczne słowa: dziękuje za pomoc - oznajmiłam, obejmując się za ramiona. Przystanęłam na schodkach, gdzie dalej miałam nad głową dach. Kurde to chyba nie do końca pasowało do wzbudzania zaufania.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Mistrz Gry Pią Gru 10, 2010 7:54 pm

- Pomogłaś mi? Nie zauważyłem - oznajmił udając obojętność. Ale zaraz potem posłał jej jeden z tych swoich spojrzeń i uśmiechów. I kto odgadnie co on tak naprawdę ma w głowie? nawet dobry psycholog by miał z tym problemy. Ba, nawet jego rodzona matka i ojciec nigdy nie pojmowali go do końca. Cóż, lepiej nie chcecie wiedzieć więcej o jego rodzinie, bo to w sumie byłoby dla was lekkim zdziwieniem. Zresztą lepiej nie odsłaniać takiej tajemnicy, bo Sebastian stracił by wiele na swoim uroku.
- Zamierzasz teraz coś konkretnego robić, czy po prostu udać się do swojego potulnego domku? - zapytał dość dziwnie akcentując ostatnie słowo. - A może chciałabyś poprosić o mój numer telefonu? - nie mógł oprzeć się by nie zadać tego pytania.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Ana Pią Gru 10, 2010 8:17 pm

Jaki on był irytujący. A ja miałam się postarać być dla niego miła? Nie to było zbyt trudne.
- Gdybyś był milszy dla ludzi może bardziej by cię lubili. - Ktoś stojący z boku mógłby się roześmiać, gdyby dobrze nas znał. Po pierwsze to była czysta hipokryzja z mej strony. A po drugie nawet gdyby był naprawdę miły to przecież należał do grupy tych złych.
Nie mogłam uwierzyć, że usłyszałam to co usłyszałam. Uniosłam brew, dalej marznąć. Nie wyobrażam sobie, co czują ludzie, gdy odczuwają prawdziwe temperatury. Chyba bym zamarzła.
- Zamierzałam udać się do domu - przyznałam szczerze. Bo przecież szczerość to podstawa zaufania. W małych ilościach mogłam ją mu dawkować. Tekst o numerze telefonu przemilczałam, bo znów bym wyszła na niemiłą.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Mistrz Gry Pią Gru 10, 2010 8:38 pm

- Moim zdaniem jestem miły jak mało kto, takiego spokoju ducha i ogólnej chęci niesienia dobra, to tylko jakiś anioł ma więcej ode mnie - zaśmiał się z własnych słów. Nie ma co, dobry humor trzymał się go i za nic nie chciał odejść. Czułby jakby tym dobrym humorem mógłby góry przenosić.
Gdy usłyszał, że jednak Ana nie chce się przyznać, albo boi się poprosić o numer jedynie uśmiechnął się głupio, przecież nie będzie się przejmował takimi rzeczami, wręcz przeciwnie, odnajdzie idealne rozwiązanie.
- Nie, to nie. I tak łatwo zdobędę twój i dam ci znać. Taka znajomość nie może pójść na marne - przyznał. A potem wyjął z kieszeni kluczyki i zaczął się nimi bawić. - A może podwieźć cię do domu? - zapytał nagle wpadając na świetny pomysł jak ją dłużej podręczyć.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach