Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Przed kamienicą

+5
Yael
Konstanty
Venus
Mistrz Gry
Mikaela
9 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Ana Pią Gru 10, 2010 8:48 pm

To wspaniałe, że jego tak się dobry humor trzyma, lecz szkoda, że zupełnie ja tego dobrego samopoczucia nie umiałam podłapać. Im bardziej się starałam tym gorzej mi to wychodziło. Jakby z tego całego stresu. Jakbym zupełnie nie umiała wzbudzić w kimś zaufania. W kimś tak dziwnym na pewno.
- Tęsknie za swoim talentem - wymamrotałam jak głupia na głos. Liczyłam, że jednak nie usłyszał, lecz skoro tak pięknie mówił o tym, że czyni tyle dobra to mógłby się postarać i przywrócić nam talenty. Kłamać to on umiał.
- Niezwykle się cieszę - odpowiedziałam. Zawahałam się dalej. Chyba powinnam się zgodzić. Bo skoro tak zależało mu na moim towarzystwie to powinnam z tego korzystać, czyż nie? - To nie taki zły pomysł. - Nie wierzę, że to powiedziałam.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Mistrz Gry Pią Gru 10, 2010 9:04 pm

- Tęsknisz? Rozumiałbym, gdyby był jakiś spektakularny, ale chyba dużej różnicy czy go masz czy nie masz ci nie robi nie? - zapytał przyglądając się jej uważnie. To było chyba najnormalniejsze pytanie jakie zadał tego wieczoru. Zupełnie bez pod tekstu i nawet z sensem, jak nie on. Cóż, zdarzały mu się takie chwile.
Ob kręcił się w lewo i powoli ruszył w tamtą stronę, za rogiem stało jego auto, więc nie było co dalej marznąć na tym śniegu. Był pewien, ze Ana ruszy za nim, by wyczerpująco odpowiedzieć mu na jego pytanie. No dobra, nie był pewien, ale na to liczył. Tego wieczoru bardzo dobrze zdołał poznać ta dziewczynę.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Ana Pią Gru 10, 2010 9:11 pm

- Zwykle mam pewność, czy ktoś mnie okłamuje czy nie.
Teraz nie miałam pewności co do niczego. Zresztą z nim trudniej było nawet wcześniej. Ale on był specyficzny, reszta była prostsza do rozszyfrowania. Poszłam za nim, bo musiałam. Niech on sobie myśli, że go lubię, bo dzisiaj stanowczo zbyt często byłam zmuszona gdzieś z nim szłam. Denerwujące. Wstyd się przyznać, ale różnicę odczuwałam na wielu krokach. Nie chciałam tego.
- Ale jak wrócę do Rezydencji to wszystko już będzie po staremu w naszych talentach? - To musiałam wiedzieć. Liczyłam, że na tak wielką odległość ktosiek nie może nas kontrolować.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Mistrz Gry Pią Gru 10, 2010 9:16 pm

- W moim przypadku nie musisz mieć pewności. Po prostu wiedz, że nigdy nie posunąłbym się przy tobie do kłamstwa - powiedział wesoło, bo własnie taka odpowiedź wydawała mu się odpowiednia, choć nie wiedział czy prawdziwa. Czasami sam się gubił we własnych zeznaniach, ale nawet przed sobą się do tego nie przyznawał. No co? Sebastian też musi posiadać jakieś wady.
Byli już całkiem blisko auta, gdy Ana zdała bardzo ciekawe pytanie.
- Wydaje mi się, że raczej nie. Nadal będziecie po przeinaczani. Ale nie ode mnie to zależy - przyznał. Mógłby jeszcze mówić o tym więcej, ale w sumie... Wolał gdy się go dopytywało. Zdradzanie całej prawdy od razu wcale nie było zabawne.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Ana Sob Gru 11, 2010 9:24 am

Czy on musiał być tak wesoły? Jakże mnie irytował. Trzeba było zaraz sobie zwiać, nie bacząc na to, że mam wzbudzić w nim zaufanie. Bo jak to zrobić? Nie da się. To w zbyt małym stopniu zależało ode mnie. Ale w pewnym sensie jego słowa były miłe. Albo tak czarował, albo:
- Mówisz jakbyś mnie naprawdę lubił - zauważyłam, mało nie zabijając się o jakąś zaspę, bo się poślizgnęłam wcześniej. Jutro li i jedynie baletki. Zdecydowanie. Inaczej bym samą siebie znienawidziła za głupotę.
Nadal? Czy ja się nie przesłyszałam? Oh żebym się przesłyszała. Tylko wyglądało na to, że mówił naprawdę. Przypomniało mi się coś.
- Nie dotrzymałeś umowy. Miałem mi coś o niej powiedzieć - zauważyłam, kiedy już dotarliśmy do samochodu. Odgarnęłam włosy z twarzy. Już bardzo chciałam dostać się do środka. Nawet będąc mniej wrażliwą na temperaturę marzłam.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Mistrz Gry Sob Gru 11, 2010 10:31 am

- A czemu miałbym nie? - odpowiedział pytaniem. Choć Sebastian jakoś nigdy nie dzielił ludzi na tych, których lubi lub nie. Ogólnie sam nie wiedział co można określić słowem "lubię". Miał odrobinę zjechaną psychikę i pojmował świat w trochę inny sposób także czasami trudno mu było odpowiednio odpowiedzieć na dane pytanie. Nie wiedział czy lubi Anę, ale z całą pewnością wiązał z nią pewne plany i tak szybo nie zamierza odpuścić.
Uśmiechnął się do niej i otworzył automatycznie auto, a następnie uchylił przed nią drzwi pasażera, co za szarmanckość z jego strony. Ale on robił tak z każdymi dziewczętami, które dana mu było podwozić. To jednak nie umniejsza tego, że nie często robił to z tak szczerym uśmiechem.
- Tu bym się kłócił, bo ci również nie było dane dotrzymać umowy - zauważył.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Ana Sob Gru 11, 2010 10:44 am

Westchnęłam. I jak ja miałam coś z niego wyciągnąć, gdy zawsze odpowiadał w zupełnie inny sposób niż mogłabym się spodziewać. To przewyższało moje zdolności. Przyznawałam to ze wstydem, ale tak właśnie było.
- Dziękuje - powiedziałam, zaskoczona jego gestem. Wsiadłam do samochodu, uważając, by sukienka nie podciągnęła się zbytnio w górę. Rzadko spotykałam facetów, którzy otwierali drzwi swej partnerce.
- Przecież poszłam z tobą. Moja wina, że nam potem przerwano? - No podaj przynajmniej imię, bo inaczej reszta przestanie mi wierzyć, że robiłam z tobą to co obiecałam i zaczną sądzić, że po prostu świetnie się tu bawię. Na pewno Starsi wiedzą. W życiu nie zainterweniują, ale wiedzieć wiedzą. Dlatego ich nie lubię.

/ Rezydencja /
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Mistrz Gry Sob Gru 11, 2010 10:52 am

- Ależ proszę - odpowiedział, a potem sam usiadł za kierownicą.
Sebastian wiedział, że Ana chce od niego coś wyciągnąć, ale trzeba przyznać, że robiła to w marny sposób. Mogłaby się bardziej postarać. Gdyby nie było tak późno, Sebastian pewnie jeszcze dłużej by się droczył. Ale on również był człowiekiem i jego zmęczenie też czasem łapało. Postanowił wyjątkowo chwilowo pójść jej na rękę.
- Nie twoja - przyznał, a potem odpalił samochód. - Ma na imię Bianca i pewnie jak się zmęczy to wam odpuści. Jeszcze nigdy nie zmieniała aż tylu osób na raz.
I odjechali.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Carenna Pon Gru 12, 2011 11:59 am

Cholera.
Zaklęłam w myślach, unosząc brzeg długiej, powłóczystej białej tkaniny, która najwyraźniej nie była najszczęśliwszym pomysłem na tego typu imprezę. Co prawda już od kilku dni czarowała swoim perfekcyjnym wyglądem, nawet na wieszaku, czekając tylko aż ją ktoś założy, a jak w końcu to zrobiłam, była dokładnie tak zwiewna i delikatna, jak tylko można było sobie to wymarzyć. Suknia Heleny trojańskiej, czy właściwie dokładna replika stroju Diany Kruger z Troi sprawiła, że trochę się na tą imprezę spóźniłam.
Ale co z tego, skoro za kilka minut i tak efekt zostanie zniweczony przez dym, zaduch i całą armię brudnych zombie, które pewnie przewalają się w tym momencie po parkiecie. Parsknęłam lekko i wyjęłam z torebki paczkę czarnych djarumów, żeby na szybko spalić ostatniego przed wtłoczeniem się w tłum znakomicie bawiących się osób. Wiele osób kręciło się w tę i z powrotem, rzucając mi krótkie, zaćpane lub zupełnie niezainteresowane spojrzenia, podczas gdy podejmowałam próbę walki z materiałem. Kusiło mnie strasznie, żeby odpruć materiał mniej więcej w okolicach kolan, ale kto widział ukochaną Parysa prezentującą się jak z jakiegoś dna biedoty, w potarganym stroju, nad którym przecież tak się nalatałam i z którego taka byłam dumna.
Odgarnęłam z twarzy loki, które w tym świetle faktycznie wyglądały na złote (kolejny powód do szalonej dumy!) i wyprostowałam się, próbując najspokojniej w świecie spalić do końca czarnego papierosa i w międzyczasie wymyślić, jak tu nie stać się wycieraczką dla reszty.
Carenna
Carenna
~ * ~


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Ethan Pon Gru 12, 2011 5:58 pm

Zabrałem się z nimi, czyli znajomymi moich znajomych. Pytali się o Jackie ale ja od niej nie mam już wieści i tak wystarczająco długo, by zacząć mieć wyjebane. Ja się nie zalecam do kobiet, po co, to one mi przechodzą pod nosem. Niektóre płoszył Aaron, ten gnom mały. Tego dziś nie przewidziałem w atrakcjach, został narazie w Rezydencji i miałem nadzieję, że nie uda mu się znaleść drogi tu. Chyba, że jakiś debil go podwiezie, ale z tym poradzę sobie sam.
Sam, bo dziś wyglądałem dość groźnie, choć dużo pieniędzy w strój nie włożyłem. Miałem na sobie białą podkoszulkę, spodnie dżinsy, wszystko usmarowane jakimś smarem czy czymś. Ogoliłem się inaczej, a włosy zapuszczałem od kilku tygodni. Wyglądałem jak najprawdziwszy bad boy. Racja, Hallowen to czas na odwalenie śmiechowej stylówy, ale laski lecą na seksownych facetów a nie na chodzącą szynkę. Dodatkowo bawiło mnie to, że byłem przebrany za siebie, ale oni pewnie nie mieli tej świadomości. W końcu nie było ich ze mną w więzieniu.
Mam Hallowen głęboko gdzieś, to święto jest tak samo bezsensowne jak Nowy Rok, ale skoro te obie okazje zmuszają grzeczne dziewczynki do przywdziania krótkich spódniczek, to ja już nie jęczę. Ubiorę się normalnie, trochę brudniej niż zazwyczaj, będę udawać że jestem taki właśnie, a wy drogie panie... O, duch. To teraz moja teoria spaliła na panewce. Długa do ziemi kiecka, blond włosy? Gdy podchodziliśmy grupą, już szturchaliśmy się: Venus. Bo jaka inna włożyłaby taką zakonniczą kiecę? Poczekałem z tyłu, bo może mam szczęście. Oparłem się obok dziewyczyny: mam podwójne szczęście: to nie Venus, więc nie dostanę odrazu z liścia. Nie było w mym uśmiechu nic szarmanckiego, byłem przecież dziś zły. Zmierzyłem ją wzrokiem i wbiłem spojrzenie w jej oczy. Parsknięcie, tak chciałem się pośmiać. Choć nie powiem by wyglądała gorzej. Nawet lepiej.
Ethan
Ethan
gwiazdorzy


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Carenna Pon Gru 12, 2011 6:36 pm

Bad boj bad bojem, ale czym on był usmarowany…?
- Uważaj trochę… Ze sobą – żachnęłam się, odsuwając nieco. Ale przecież grunt to mieć dobry pomysł na gajenie do innych. Oczami, czy tam uszami wyobraźni słyszałam tekst „siema, chcesz się ze mną ubrudzić…?”. Przez to jego parsknięcie niemal natychmiastowo załączyła mi się wrogość. I to tyle gwoli zaskakujących reakcji względem typowych zachowań.
Nie porywała mnie jednak za bardzo wizja tanich flirtów na mrozie, toteż odsunęłam się nieco, dając chłopakowi trochę przestrzeni i znów zajęłam sobą. Pewnie byłoby o wiele ciekawiej, gdybym usłyszała „cześć jestem krawcem, może ci pomóc?”. Uśmiechnęłam się głupio, po czym rozejrzałam, czy czasami nie idzie ktoś znajomy, bo jeszcze kilku takich się przyczepi i będę miała przewalone. Z resztą – tu pozwoliłam sobie na szybkie zerknięcie – nie byłam w stu procentach pewna, czy to faktycznie przebranie, czy jakiś menel nie próbuje wbić się na imprezę. Ale nie, buźkę miał zbyt gładką i zadbaną, nie ważne jak bardzo by się w błocie nie wytarzał.
No nic, dałam sobie spokój z sukienką, skoro i tak wyglądałam dobrze, to zawsze mogę się pomartwić za dwadzieścia minut, a nie na przykład teraz. Stanie na mrozie też było coraz bardziej bez sensu, ale z drugiej strony trochę po chamie tak wchodzić solo.
Carenna
Carenna
~ * ~


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Ethan Pon Gru 12, 2011 7:33 pm

A więc było tak: ja wiem, czego ona chce i mogę jej to zapewnić. W końcu kto widział, żeby Helena, najpiękniejsza kobieta, którą sama Afrodyta uznała, za piękną, żeby ona własnie wchodziła na całą tą imprezę sama. No właśnie. Zresztą, miała szczęście ja z moją genialna stylówa i jeszcze moja super osoba. Taa, szczęściara. Chciałem jej to powiedzieć, ale dziś wydawała się być oderwana od mojego uroku osobistego. Źle. Już drugi kosz tego wieczoru: to się mi nie zdarza, ba to się nie zdarza i nie powinno, bo oznacza, że świat się na gorsze zmienia. Co więcej, to też oznacza, że ten fajtłapa Justin jest mocniej rozrywany odemnie. Bo widziałem, jak przyprowadził Jackie. Nie wiem co ona z nim robi, ale dobrze, że Carena była ładniejsza, to mogłem sobie tłumaczyć, że podrywam koleżankę. Młodszą, właściwie była w wieku mojego beznadziejnego brata. Ale nie wiem, może po prostu byłem dziś zbyt załamany/zbyt pewny siebie. Coś pomiędzy. A właściwie i to i to, oba te uczucia zbiły się i chciałem tylko się upić. Napić, trudno mnie upić.
- Ładnie wyglądasz- skomentowałem w końcu, zrobiłem ruch w jej stronę i delikatnie wyjąłem z jej dłoni paczkę i wziąłem sobie papierosa. Skinąłem głową, dziękując dziewczynce za to, że nie odgryzła mi dłoni za ten ruch. Wsadziłem sobie papierosa w usta i oparłem się o framugę drzwi. - Wyjątkowo spodobała mi się Twoja kreacja. Kim jesteś?
bo ja bohaterem.
Ethan
Ethan
gwiazdorzy


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Carenna Wto Gru 13, 2011 9:02 pm

Patrzyłam na niego z nieco niepewną miną. W sumie nie powinnam się zdziwić, że byle chłoptaś opalił mnie właśnie z fajek, które pewnie na jego strute dymem płuca nie wpłyną jakoś znacząco, przez co zamiast jednej spali z trzy, cztery. Nie za bardzo mnie pocieszył ten fakt.
Nie, żebym była urodzoną marudą i w ogóle nie ogarniała życia doczesnego, ale od faceta lat dwadzieścia plus chyba każda spodziewałaby się odrobinę wyraźniejszej… Subtelności? Ale w takim przypadku mogłam równie dobrze przyjść tu ubrana w koszulkę „szukam księcia z bajki”, efekt byłby podobny.
Uśmiechnęłam się krótko, powściągliwie, chowając papierosy do torebki.
- Dziękuję. Maszyną z fajkami – stwierdziłam frywolnym tonem. A co tam, nie ma co sobie psuć wieczoru, w końcu, kogo tu nie postawi na nogi kolejka, może dwie. Ewentualnie siedem. – Za to ty Welsh wyglądasz tragicznie, ładna robota, ale nie dotykaj mnie – uśmiechnęłam się znów, trochę na ślepo celując z nazwiskiem, ale lepiej było pomylić się w tym miejscu, niż na przykład z imieniem. Bo też na sto procent nie byłam pewna, czy faktycznie go kojarzę, czy nie. I żeby było jasne: nie chciałam być wredna, ale z góry założyłam, że tragiczny wygląd był jego zamiarem. Fakt, może było w tym coś magnetycznego, ale co do mnie, to byłam raczej zwolenniczką porządnych facetów, ewentualnie cwaniackiego uroku, (z czym w sumie też trzeba raczej ostrożnie, ale też czasy pod tym względem były niewdzięczne).
Carenna
Carenna
~ * ~


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Ethan Nie Gru 18, 2011 5:32 pm

Byłem miły, ale to nie pasowało do mojej stylówy. Jasne, wiem, powinienem być mniej przyjemny, objechać jej kreację, najlepiej to odrazu powiedzieć, że ma iść do trzeciego pokoju po prawej i zdjąć ten materiał z ud. Ale ja dziwką męską nie jestem, a jej kiecka mi się podobała. No i ona miała jakieś dziesięć lat najpewniej.
Ja po raz kolejny nie zamierzałem iść do więzienia, a szczególnie nie za jakieś chujowe pedofilstwo. Mnie dzieci nie kręciły. Ta może trochę, dlatego się przecież zatrzymałem, ale tak zasadniczo to wolałem starsze laski. A jak są zamężne to jeszcze lepiej. Nie dość, że wiecznie napalone, to jeszcze nie ma problemu, bo zanim się rozwiodą, to ja już dawno o nich zapomnę. Nie żebym miał dużo takich. Miałem jedną, a do tego ostatnio mi Aaron nie pozwolił się z nią przespać. Ale jako że jestem facetem, to już się mogę chwalić, jakbym był jakimś kurwa casanową. Kobiety mają inaczej. One nawet jak są dziwkami, to udają że są niewinne i takie niby wrażliwe.
- Walsh. - poprawiłem ją, bo nic dziwnego, że zapomina nazwiska, skoro ma w głowie tylko błyszczyki i podobne świństwa. - Wchodzisz, czy zamierzasz robić za wycieraczkę?
Ethan
Ethan
gwiazdorzy


Powrót do góry Go down

Przed kamienicą - Page 2 Empty Re: Przed kamienicą

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach