Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Mały Salon

+17
Shelby
Cornelia
Konstanty
Maureen
Zoja
Misza
Heidi
Tristan
Lola
Mars
Florence
Lidia
Daevendra
Alba
Napoleon
Earth
Mistrz Gry
21 posters

Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Alba Czw Mar 10, 2011 9:40 pm

Bez zastanowienia przejęłam kanapkę, wgryzając się w nią bezwstydnie. Śladem chłopaka podziękowałam z pełną buzią, a wszystko to po to, by zaspokoić tę przemożną chęć zrobienia czegoś nieprzewidywalnego - zbicia kogoś z pantałyku. Byłam przekonana, że nie tego się spodziewał, nawet częstując mnie swoją kanapką. Ludzie nie porywają się na takie gesty z pełną szczerością, a ja nie byłabym sobą nie kpiąc sobie z tego... Szkoda tylko, że nie byłam w stanie zbyt wiele wyczytać z jego twarzy. Oczy są zwierciadłem duszy, a te miał on skryte za ciemnymi okularami. No właśnie! To przez te okulary go tak kojarzyłam. Ciągle w nich chodził. Nawet po domu. Przełknęłam przeżuty kęs i nie omieszkałam zapytać dlaczego. A może uprzejmiej było się najpierw przedstawić? Chyba że mnie kojarzył... Tak to już w życiu bywa - nowego znają wszyscy, nowy nie zna nikogo. Że też wciąż posługiwałam się operatorem 'nowy'! Mieszkam w rezydencji już od jakiegoś czasu i tak po prawdzie mam tu znajomych. A jednak fakt, że zdarzali się ludzie, których jedynie 'kojarzyłam' podsycał we mnie wrażenie nowości, niezależnie od tego jaki czas upłynął od mojego przybycia... Coś do nadrobienia.
Alba
Alba
~ * ~


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Go?? Czw Mar 10, 2011 9:52 pm

Ucieszyłem się jak nigdy gdy przyjęła moją kanapkę, choć pewnie większość proponuje takie rzeczy jedynie z grzeczności. No, ale nie ja! Ja gdy już coś proponowałem to całkiem na serio, nawet jeśli chodziło o głupie położenie kurtki na kałużę, by dama mogła sobie przejść. Na serio tak kiedyś zrobiłem, bez jaj! Oczywiście dziewczyna popatrzyła się na mnie jak na głupka i ominęła moją kurtkę jak gdyby nigdy nic. Ale i tak plama została, czułem ją gdy zakładałem z powrotem kubraczek. Cóż, jak widać nie zawsze można zostać odpowiednio zrozumianym.
- Tylko nie zjadaj całej! - dodałem jeszcze ostrzegając, bo mimo wszystko to miał być gryz, a nie pożarcie całego posiłku (tu warto wspomnieć, że pierwszego tego dnia, chyba, że liczy się czas przed pójściem spać wczoraj, wtedy to zrobiłem sobie nocną ucztę). A ja duży chłopak byłem, potrzebowałem takich tam różnych... składników odżywczych! Prawie bym zapomniał jak idzie ta nazwa. Czasami tak miałem, że nawet najprostsze słowa wylatywały mi z głowy zupełnie bez przyczyny. - Sorry, że pytam, ale ty jesteś...? - No bo dość miałem niepewności z kim rozmawiam, jakby mnie znała to by wiedziała, że trzeba mi jasno powiedzieć z kim mam do czynienia, jeżeli nie zwróciłem się już w pierwszej wypowiedzi do kogoś po imieniu. A gdy nie zwracałem, to oznaczało, że nie wiedziałem. Ale jej pewnie po prostu nie znałem.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Alba Czw Mar 10, 2011 10:26 pm

Moja błyskotliwość mnie czasami przerażała, ale w tym momencie czułam przemożną chęć strzelenia sobie w głowę - każdy zna to uczucie, gdy o czymś pomyślał, ale tego nie zrobił. A później okazywało się, że myśl była słuszna i nie pozostaje nic jak trochę sobie z tego tytułu nawrzucać i przejść do porządku dziennego.
- Alba - odpowiedziałam grzecznie, nie zawracając sobie głowy przepraszaniem za zwłokę w udzieleniu tak istotnej informacji. Niemniej jednak mnie to wszystko ucieszyło - ta teoria z 'nowym' w grupie nie do końca się sprawdzała i istnieli tu jeszcze ludzie, którzy nie wiedzieliby o mnie więcej niż by wypadało. Przez chwilę rozważałam wyjaśnienie, że możemy się nie znać, bo jestem tu na pewno krócej od niego i że przybywam z daleka, ale porzuciłam tę myśl stwierdziwszy, że Urugwaj to nie odległa galaktyka i takie wstawki bardziej niż mnie, przystoją jakimś kosmicznym kowbojom. Postanowiłam cierpliwie poczekać, aż poznam imię towarzysza i będzie już wypadało zapytać o te urocze, różowe okulary.
Alba
Alba
~ * ~


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Go?? Pią Mar 11, 2011 3:34 pm

Czyli na sto procent jej nie znałem. Od zawsze miałem niesamowitą pamięć do twarzy, która z czasem musiała z lekka ewoluować i przeistoczyła się w pamięć do głosów, imion i charakteru. Mogę śmiało stwierdzić, że znałem wszystkich starszych mieszkańców, doskonale pamiętałem jakie kto ma nazwisko, ile ma lat, kiedy ma urodziny, co lubi a czego nie, wszyyyyyystko pamiętałem. Bo jakbym nie nauczył się pamiętać o wszystkim to wychodziłbym za gbura, bo zapisać sobie nie mogłem, a nie cierpiałem za takiego wychodzić. Po prostu uwielbiałem być przez wszystkich lubiany, ale oczywiście nie dlatego non stop starałem się rozwiązać problemy tego świata. Przyczyna mojego działania była całkiem inna. To była taka mała wiara w karmę, która sprawi w końcu, że uda mi się opanować swój talent.
- Quentin - przedstawiłem się uśmiechając się jeszcze szerzej do niej. - A więc Alba, długo tutaj z nami jesteś? - zapytałem zainteresowany. - Bo czuję się głupio zupełnie nic o tobie nie wiedząc. Mało jest takich osób, których zupełnie nie kojarzę, gdzieś ty się uchowała?
Może większość osób podczas pierwszego spotkania zachowuje pewien umiar, bezpieczny i kulturalny dystans od drugiej osoby. Ale nie ja. Ja już uważałem Albę za swoją nową najlepszą przyjaciółkę.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Alba Pią Mar 11, 2011 5:11 pm

Szkoda, że nie przed wszystkimi się uchowałam, pomyślałam, chociaż nie miałam pewności co do genezy tego stwierdzenia. Ludzie tutaj potrafili wzbudzać we mnie skrajne uczucia, a dowodem tego był fakt, że zdążyłam się już zarówno zaprzyjaźnić jak i skłócić z pewnymi osobnikami. Ale na takie sprawy, wbrew powszechnym przekonaniom, nie zawsze potrzeba dużo czasu...
- Jestem tu od niedawna - przyznałam spokojnie. - I wciąż wielu osób nie znam. Nie jesteś wyjątkiem.
A teraz przejdźmy do ofensywy. W przeciwnym razie nigdy nie dowiem się jak to jest z tym noszeniem okularów po domu. I to do tego w Norwegii...
- Od jakiegoś czasu zastanawia mnie jedna rzecz. Powiedz, masz może jakieś wyjątkowo wrażliwe spojówki? Mnie mama uczyła, że się okularów po domu nie nosi.
Może nie było to szczególnie subtelnie zadane pytanie, ale autentycznie mnie ta kwestia ciekawiła.
Alba
Alba
~ * ~


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Go?? Pią Mar 11, 2011 5:30 pm

Właśnie, że byłem wyjątkiem, bo mnie tu znali wszyscy. A ja znałem ich. Alba nie mogła o tym wiedzieć, więc postanowiłem darować sobie dalsze gadanie na ten temat, by znów nie wyjść na narwańca wchodzącego z butami w czyjeś życie. Choć pewnie zadane własnie przez Albe pytanie, właśnie ją postawi w takiej pozycji. I dlatego nie lubiłem tłumaczyć ludziom co dokładnie mi jest, bo zaraz zaczęli zmieniać swój ton mówienia i sposób traktowania mojej skromnej osoby. Oczywiście nie uważałem tego za irytujące, przecież kochałem wszystkich i wszystko, ale jednak. Wolałem, gdy żyli w błogiej nieświadomości mojej małej wady, bym mógł ja zajmować się ich życiem, a nie oni użalać nad moim. O! Ale dupaaaa, teraz już musiałem powiedzieć. Oczywiście okrężną drogą, bo wprost bym nie mógł.
- Może i nie nosi, ale nie uważasz, że wyglądają odjazdowo? - zapytałem jednocześnie poprawiając je sobie na nosie, ale oczywiście musiałem uważać, by przypadkiem nie pokazać swoich oczów. No niby od dawna nie nosiłem plastrów mających zapobiec otworzeniu niechcący powiek, ale... Przezorny zawsze ubezpieczony. - Ale dobra, powiem ci. Te okulary mają magiczną moc - zacząłem ściszając odrobinę głos. No i znów zaczynałem swoje. Ech. Mogłem już sobie darować tą magiczną opowieść, ale za bardzo ją lubiłem. Lubiłem od czasu do czasu wkręcać ludzi.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Alba Pią Mar 11, 2011 5:47 pm

- Wcale nie wyglądają odjazdowo - stwierdziłam zgodnie z prawdą. Niby mnie to mało obchodziło i mógłby nosić na sobie nawet worek po ziemniakach, ale skoro już zaczął...
- Ale skoro są magiczne... - dodałam obojętnie. Nie wiedziałam czemu raczył mnie takimi bajkami, może wciąż nie wyglądałam na więcej jak 10 lat? Mogłabym się poczuć urażona, ale jego odpowiedź nadała sprawie odrobinę tajemniczości. Postanowiłam dłużej nie naciskać, obiecawszy sobie, że jeśli Quentin nie wyjaśni mi tej kwestii teraz, sama dowiem się o co chodzi. I, jak mamę kocham, jeśli okaże się, że to jakieś dziwne przywiązanie a nic więcej to sama kupię mu nową parę...
Alba
Alba
~ * ~


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Go?? Pią Mar 11, 2011 6:07 pm

Powinienem się za takie stwierdzenie obrazić, ale nie potrafiłem. Bo ja doskonale czytałem między wierszami i po prostu wiedziałem, że gdyby wiedziała, to by tak nie powiedziała. Nie wiem czy to ma sens, ale mało ważne. W końcu lepiej było nosić obciachowe okularki i być traktowany normalnie, a nie łazić bez nich i na każdym kroku być pytanym dlaczego nie otwieram oczu. Ale powróćmy do mojej bajki, bo jest naprawdę zajebista.
- Ej, nie powinnaś tak obchodzić się ze słowem magicznie - oznajmiłem, bo coś czułem, że w ustach Alby te słowo nie brzmiało tak jak powinno. Może miałem lekkiego fioła na puncie tego jak kto akcentuje konkretne wyrazy, ale to małe zboczenie w porównaniu z tymi jakie miewali inni ludzie. - W końcu wszyscy w tym budynku jesteśmy na swój sposób magiczni. A więc i niektóre przedmioty takie mogą być. Moje na przykład zapewniają mi komfort życia. To taki talizman. A ty, Albo? Co masz w sobie magicznego?
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Alba Pią Mar 11, 2011 10:00 pm

Kiedy tak się do mnie zwrócił, poczułam się dziwnie nieswojo. Zaczynałam dostrzegać Tę Jego całą magię, ale chyba wciąż nie myśleliśmy o jednym. Jemu pewnie chodziło o 'talenty' a ja tę nadzwyczajność zauważyłam teraz w słowach jakimi się posłużył. Z pełną szczerością - trochę mnie to nawet ugłaskało... Czy ktokolwiek byłby w stanie zrozumieć o co mi teraz chodzi? Pewnie nie. Gdyby Justin był tu teraz z nami i usłyszał co myślę, stwierdziłby pewnie, że dziewczyny są głupie. Tak czy inaczej nie wiedziałam w jaki sposób wyjaśnić, że moja magia to raczej jakaś cholerna nekromancja czy inne czarnoksięstwo. Ziewnęłam ukradkiem i przy okazji zauważyłam, że od jakiegoś czasu siedzę przygarbiona. No i wpadłam na ten głupi, sadystyczny pomysł. Skupiłam swoją uwagę na energii Quentina, czując jak powoli wracają mi siły. Niczego nie tłumaczyłam, zdając się na bystrość chłopaka.
Alba
Alba
~ * ~


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Go?? Pią Mar 11, 2011 10:32 pm

Zdecydowanie wolałem gdy prowadziłem rozmowę z wygadaną osobą, bo wtedy więcej wiedziałem o tym co myśli o moich słowach. W normalnej sytuacji wystarczyłoby odpowiednio obserwować czyjąś mimikę twarzy, ale akurat nie w moim przypadku. Zupełnie nie wiedziałem co Alba zamierza zrobić, dopóki nie poczułem jak coś dziwnego zaczęło się ze mną dziać. Oczywiście miałem styczność z przeróżnymi talentami, w tym i talentem Maggie. Jej dotyk sprawiał, że wszyscy naokoło padali nieprzytomni na ziemię. I teraz miałem podobne odczucie, tyle, że nie padłem i Alba nie dotykała mnie nawet małym palcem. W każdym razie musiało to być coś z tego rodzaju.
- Odbierasz innym siłę? - zapytałem by się upewnić, bo w końcu nie było to takie proste jak odgadnięcie na przykład, że dana osoba czyta w myślach, albo zamienia się w kota. To było proste, schody zaczynały się przy wizjonerach i uzdrowicielach. Ze strony tych nigdy nie było wiadomo czego się spodziewać. Hmm, chyba była najwyższa pora przyznać się do tego co ja potrafię, tyle że... Strasznie mi się nie chciało tego wszystkiego tłumaczyć. Na razie musiało wystarczyć samo to: - Ja jestem od elektrycznych.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Alba Sob Mar 12, 2011 8:45 am

- Coś w tym rodzaju - potwierdziłam. Nie chciało mi się wchodzić w szczegóły, a poza tym wątpiłam, by ta wiedza była mu do czegoś potrzebna. Co, żeby mnie moja przypadłość rozgrzeszała ze złodziejstwa? Nieistotne. A więc Quentin ' był od elektrycznych'... Zanotowałam to sobie w głowie, chcąc skrupulatnie sprawdzić, czego mogę się po nim w przyszłości spodziewać. Można Powiedzieć, że postępowałam tak w stosunku do wszystkich, ale rozminęłabym się z prawdą. A to dlatego, że do tej pory nikt nie miał specjalnych oporów w opowiadaniu mi o swoim talencie. Ba! Niektórzy nawet mi go, z wielką przyjemnością, prezentowali. Powiedzmy. Tak czy inaczej postanowiłam nie ciągnąć dłużej tego tematu. Ziewnęłam nieco ostentacyjnie.
- Nudzi mi się - przyznałam. Nie miałam na myśli znudzenia konwersacją, a ogólnie, co towarzyszyło mi od pewnego czasu. - Co tu można ciekawego porobić?
Może to było źle zadane pytanie, więc postanowiłam je trochę poprawić.
- Jak Ty spędzasz wolny czas?
Chyba lepiej.
Alba
Alba
~ * ~


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Go?? Sob Mar 12, 2011 11:31 am

To się nie dopytywałem, choć trzeba powiedzieć, że nie byłem taki do końca fair. Bo jednocześnie chciałem dowiedzieć się o niej czegoś więcej, a o sobie ani trochę nie chciałem mówić. To wszystko przez to, że lubiłem tak bardzo przeżywać wszystko co nie moje, o wiele bardziej przejmowałem się nieudaną randką dopiero co poznanej trzynastolatki niż tym, że od pół roku nie widziałem siebie w lustrze. Pól roku temu gdy postanowiłem zobaczyć, tylko zerknąć okiem jak się zmieniłem, to trafiłem wiązką prądu prosto w nie, co następnie się rozprysnęło po całej łazience i cóż... Zrobił się niezły burdel.
- Inteligentni ludzie się nie nudzą - odpowiedziałem automatycznie na jej stwierdzenie jednocześnie nie przestając się szczerzyć. - Ale masz rację, można się zanudzić na śmierć. Co do mnie to ja raczej wyznaje niecodzienny sposób spędzania swojego czasu. Znajduję ofiarę, w tym przypadku ciebie, i zaczynam bez jej zgody rozwiązywać jej problemy. Masz jakieś problemy? Bo wiesz, nic nie jest tak bardzo ciekawe jak cudze życie.
Teraz mnie pewnie uzna za wścibską świnię, jak wszyscy pozostali, ale trudno.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Alba Nie Mar 13, 2011 12:31 pm

Podeszłam do tego pytania z pewną dozą naiwności. Wszak jak ten mężczyzna mógłby pomóc mi w moich problemach ze snem? Gdyby chociaż jego talent dawał mi złudzenia... Ale nie. Elektryczność. Nie miałam pojęcia w jaki sposób mogłaby mi ona pomóc. Co prawda mieszkając w Argentynie oglądałam czasem telewizję i widziałam jak na filmach podłączali obłąkanych ludzi do dziwacznych maszyn kopiących prądem, ale ja nie dawałam wiary tak barbarzyńskim praktykom.
- Obawiam się, że nie jestem dla Ciebie najlepszym kompanem, bo jestem osobą całkowicie pozbawioną problemów. - Chryste Panie! Nie dość, że właśnie rozminęłam się z prawdą, to nawet nie zwróciłam uwagi na sugestię jakobym była nieinteligentna. Ta Norwegia miała na mnie destrukcyjny wpływ. Czyżby niedobór Słońca? To w końcu inny klimat. Nagle zapragnęłam znaleźć się w Brazylii, przechadzać się wzdłuż Copacabany i kąpać w oceanie, ale była to kolejna kwestia, w której Quentin nie mógł mi pomóc, więc wypoczywanie w cieniu palm musiałam pozostawić w sferze marzeń. Zastanowiłam się jak długo już tu siedzimy i jak późna musiała być godzina. Nie to bym czuła się jakoś specjalnie zmęczona - energia Quentina była nadzwyczaj sycąca, ale nie chciałam doprowadzić do śmierci z przemęczenia nowo poznanej osoby. Szczególnie, że była całkiem sympatyczna i potrafiłam wyobrazić sobie siebie nie unikającej chorobliwie następnego spotkania. A to już coś. Tak czy inaczej milczałam w tym temacie, uznawszy, że kiedy Quentin poczuje się senny, to sam sobie pójdzie i nie będzie potrzebował w tym mojej pomocy.
Alba
Alba
~ * ~


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Go?? Nie Mar 13, 2011 2:00 pm

- Nie wierzę ci - powiedziałem całkowicie przekonany o tym, że mam rację. Wszyscy mieli problemy, większe, mniejsze, ale mieli. A ja byłem doskonałym człowiekiem, by rozwiązać każdy z owych problemów. Nie żebym się przechwalał, albo coś. Bo wcale nie miałem zawyżonego mniemania o sobie, wręcz przeciwnie. Można powiedzieć, że uważałem swoje życie do tego stopnia nudne i beznadziejne, że wolałem zajmować się czyimś. - Na pewno by się coś znalazło - oznajmiłem, a potem poczułem jak kot zeskakuje mi z kolan. Pewnie przemieścił się do Alby, bo za mało mu uwagi poświęcałem. Ale cóż, w sumie to i lepiej, bo własnie coś sobie przypomniałem. Czy ja nie miałem coś dzisiaj wieczorem zrobić? - Po zastanawiaj się nad tym i w razie czego się na pewno pojawię - zapewniłem, a potem wcisnąłem mały przycisk na zegarku na moim nadgarstku, który sekundę później powiedział mi która to dokładnie jest godzina. Może teraz powinienem się przejąć, że wydało się to, że nie widzę, ale nie musiałem. Bo właśnie sobie szedłem i nie będę musiał słuchać żadnych pytań skąd to i dlaczego. Wstałem uśmiechając się do Alby i ruszyłem w stronę wyjścia wpadając na pufę, która nigdy dotąd nie stała w tym miejscu. Ale gdzieee tam, nic mnie nie przekona do używania laski. Idę dalej. Jeszcze jeden uśmiech do Alby i już mnie nie ma.

/ przeskok /
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Alba Nie Mar 13, 2011 2:34 pm

Zsunęłam się w fotelu z bliżej nieokreślonym chaosem w sercu. Jeszcze przed momentem z beztroską krytykowałam okulary niewidomego, który nosił je pewnie by oszczędzić ludziom takim jak ja dyskomfortu spoglądania w niewidzące oczy - bezpowrotnie zamknięte wrota do ludzkiej duszy. Och, jakże romantycznie ujęte!, pomyślałam ze złością. Na ile znałam siebie, byłam pewna, że w przeciągu paru godzin całe współczucie wyparuje i będę miała serdecznie gdzieś fakt, że Quentin jest niewidomy. Nie było się co oszukiwać - jestem egoistką. I wątpię, by to się w niedalekiej przyszłości zmieniło. Drapałam kota za uszkiem, wsłuchując się w jego mruczenie. Wcześniej nie zauważyłam zwierzęcia, choć znajdowało się na przeciwko mnie. Czyżby obok mentalnej krótkowzroczności towarzyszyła mi również ta powszednia?
- Co ja gadam? - rzuciłam w przestrzeń. Ale nie doczekałam się odpowiedzi.

/ skok
Alba
Alba
~ * ~


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Daevendra Pon Mar 28, 2011 12:25 pm

/przeskok/


Założyłem dziś z okazji poranka żółte spodnie nieposiadające dziur żadnych. A trzeba przyznać tej części mojej garderoby, że darzyłem ją wyjątkową sympatią, z racji połysku jaki miał materiał. Ot atłas i jedwab i kaszmir i wszystko razem, normalnie ubranie królów. Chociaż tak bardziej za pół dolara z bazaru.
Zasiadłem z gitarą na kanapie, puszczając oko Rudej Lisicy wpatrującej się beznamiętnie w narzędzie zagłady, młotek Szatana, sprawcę wszelkiego zła - telewizor. Morderca wyobraźni wyciągał swe paskudne łapska, mając zamiar pożreć umysł tej biednej, niewinnej dzieweczki. O Ra, dlaczego pozwalasz na takie okropności?
Zabrzdąkałem palcami po strunach, tak głośno, żeby monotonne mamrotanie plazmy zniknęło pod tym rozkosznym dźwiękiem. Zabrzdąkałem jeszcze raz, lecz nim zacząłem grać, podrapałem się jeszcze po tatuażu na lewej piersi, takim fajnym słoneczku. No, wszystkie koszule pożarła mi pralka, skubany głodomor. Nie dość że skarpetki, to jeszcze nawet t-shirty zaczęła wpierdzielać, wredna baba. Odgarnąłem umyte, czarne loki za ucho i zacząłem grać.
-Biega lisek koło drogi, nie ma ręki nie ma nogii. - zaśpiewałem, szczerząc do niej ząbki w uśmiechu. -Ale ma strasznie fajne cycki. - kontynuowałem nie fałszując, choć tym razem rym mi nie wyszedł. I szczerzyłem się szerzej. Mój fajek dymiący w popielniczce kusił. Ale dobra, ktoś musi uratować umysł tej pięknej damy przed zgubnym wpływem pop kultury!
-Rudą kite ma, nikomu jej nie daaa. - zakończyłem melodię i natychmiast nagrodziłem się brawami. - a ty spójrz w sufit! - dodałem poważnie, jakby tam co najmniej obcy siedział. Zaś gdy spojrzała, dopadłem papierosa.
Daevendra
Daevendra
król bogów


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Lidia Pon Mar 28, 2011 1:02 pm

- przeskok

Jak on mógł się dowiedzieć ?! Na jego widok miałam ochotę uciekać do pokoju, pisać i śpiewać o jednym spojrzeniu, które mi poświęcił. A tak usłyszał o tym dzięki różowym, popularnym panienkom i nie mogłam mu spojrzeć w oczy. Przez trzy dni tak się bałam naszego spotkania, że unikałam go za dnia a po Rezydencji chodziłam jedynie w nocy. Snułam się jak duch po korytarzach przerażając tym niejednego młodzika, który podążał do łazienki. Czasem brałam gitarę i wychodziłam na wrzosowiska - po prostu lubiłam kiedy samotnie słońce grzało mi twarz. Dziś postawiłam na odwagę, przełamałam to całe drżenie kolan przez wyjście do ludzi. W ulubionej, długiej sukience zebrałam się w sobie i podreptałam wpierw do biblioteki, potem tutaj. Może coś ciekawego leciało w telewizji? Nie pamiętam kiedy ostatnio ją oglądałam. Uśmiechnęłam się do hipisa, całkiem grzecznie wyłączając 'potwora' - przynajmniej dopóki nie zaczął śpiewać O CYCKACH. Dobra, co z tego, że nie miałam związanych z nimi kompleksów? Jak on może zawstydzać taką niewinną łanię jak ja ! Ale grał całkiem nieźle, prawie tak dobrze jak ja. Utalentowane ze mnie zwierzątko, wszechstronne pod względem muzycznym oraz plastycznym. Tylko kłamać nie umiałam, talent przeszkadzał mi we wszystkim. Spojrzałam na niego wilkiem i ostentacyjnie ruszyłam do okna aby je otworzyć. Nienawidziłam, po prostu szczerze nienawidziłam tego zapachu fajek - jak się wkurzę to nakażę im zniknąć z powierzchni Norwegii. Majtałam gołymi stopami kiedy wdzięcznie usiadłam na parapecie, miło było napawać się ŚWIEŻYM powietrzem.
- Chcesz żeby śliczny, kochany i słodki lisek zniknął Ci gitarę? - co za uroczy uśmiech ozdabiał moją twarz. Nie do podrobienia.
Lidia
Lidia
team justin


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Daevendra Pon Mar 28, 2011 3:02 pm

-NIE! TYLKO NIE KAMASUTRĘ!! - zawyłem ze szczerym przerażeniem, gasząc fajka w szklanej popiołce, rzucając sie do tyłu i przyciskając moją kochaną gitarę do piersi. Będe jej bronił całym ciałem, pozabiję i powyrywam zeby każdemu kto ją tknie, ale jestem wielkim pacyfistą więc nic nie zrobię tylko będe krzyczał. Ale może to nawet byłoby gorzej, bo wiadomo, że jak krzyczę, to się różne rzeczy ludziom psują i to niemoja sprawka tylko Wisznu który także pała miłościa do mojej drogiej Kamasutry.
-Nie rób jej krzywdy Lisku, proszę? - spojrzałem na nią z nadzieją i prośbą, robiąc wielkie, slodkie oczka małego chłopca. To działało. Tuliłem gitarę do piersi, głaszcząc ją po gryfie dla uspokojenia. Kto wie, mogła przecież się powaznie przestraszyć tak okrutnie brzmiącej groźby. A jeśli by nabawiła się depresji? Cóż ja bym zrobił z zawodząca gitarą? To byłoby okropne.
Ojej, ale miała ładne, bose stópki. Od razu dostała plus dwanaście do zajebistości, za chodzenie boso. Zupełnie jak ja! Widać mam dobry wpływ na otoczenie. Jeszcze trochę, to może porzuci również beznadziejną instytucję bluzki, a wtedy będą jej śliczne cycki na widooku. To byłoby fajne, cycki są fajne.
-Możesz za to powiedzieć mi o kanapce z szynką i keczupem, co ty na to? - zaproponowałem dla pojednania, z niejakim jeszcze niepokojnem odkładając Kamasutrę na bok ale tak, by wciąz pozostała pod ręką. Tak w razie czego, gdyby przypadkiem jej hormony się dziś nazbytnio rozbuchały.
Daevendra
Daevendra
król bogów


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Lidia Pon Mar 28, 2011 5:12 pm

Uwielbiam się z nim droczyć, każde najmniejsze choćby wspomnienie o gitarze równa się człowiek na usługi. Widzę same korzyści, powietrze nie jest zanieczyszczone od tego przeklętego zapachu i nikt nie śpiewa o cyckach. Gdy uspokajał gitarę - wiedziałam ! psychol jakiś - zupełnie przypadkiem spojrzałam na jego tors, zaraz oczywiście płonąc krótkotrwałym rumieńcem, umiejętnie zatuszowanym przez spojrzenie w okno i kilka spokojnych myśli o tym jak miło było by wyjść na dwór, choćby po to aby posiedzieć na ławce albo jeszcze lepiej potańczyć w gronie miłych, nie popularnych ludzi. Czy tacy istnieją? Nie mam zielonego/rudego (niepotrzebne skreśl) pojęcia.
- No dobrze, obiecuję nic jej nie zrobię chociaż... - wspaniale odegrałam to zamyślenie, bawiłam się końcówką ognistego warkocza i zagryzałam wargę. Mistrzowsko rozegrane, nic dodać nic ująć - nie jednak nic.
Ten pan powinien przyjąć do wiadomości, że nigdy przenigdy nie pokażę cycków publicznie. Raz, spaliłabym się ze wstydu, uciekła, zapakowała w karton i wysłała do Kambodży co nieustannie powtarzam, dwa moje prywatne piersi zobaczy tylko mój prywatny równie dziwny jak ja facet - akurat ten jest chwilowo niewidzialny czy tam nieobecny na ziemi.
- Nie jadam mięsa od 10 lat, nie sprowadzam go i to wszystko jest fuj - o tak byłam drażliwa na temat mięsa, nic dziwnego, że plastikowa konewka minęła jego głowę zaledwie o kilkanaście centymetrów. Oczywiście uśmiechnęłam się słodko, a co!
Lidia
Lidia
team justin


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Daevendra Wto Mar 29, 2011 2:11 pm

Patrzyłem na nią spod brwi, gdy tak wprowadzała niepokojące widmo kolejnego zamachu na miłość mojego życia. Na szczęście wycofała się tego pomysłu, bo już zaczynałem się poważnie denerwować i zastanawiać, czy nie wziąć nóg za pas, ratując w ten sposób moją czerwoną dziecinkę przed ewentualną krzywdą. Nie dam, nie pozwolę krzywdzić Kamasutry.
-To zupełnie właściwe podejście, zdałaś! - odparłem z szerokim uśmiechem, unosząc ręce do góry i nagradzając ją skromnymi brawami. Potem jednak musiałem wykonać skomplikowany manewr wymijający, aby uniknąć spotkania trzeciego stopnia z nadlatującą konewką. Na Thora, czym oni karmią te dziewczyny w dzisiejszych czasach!? Mało brakowało a straciłbym ucho! Dobrze, że Jahwe miał mnie jeszcze trochę w opiece, jak ja bym wyglądał bez jednego ucha? Podejrzewam że zajebiście, jak ten żołnierz z ewangelii. Nie byłem jednak typem, który aż tak poświęcałby się dla mody.
Prychnąłem i kichnąłem wodą, która była w konewce i skropiła mnie obficie, zamieniając połowę moich puszystych loków w pióra zmokłej kury. Spojrzałem na Kamasutrę, z ulgą odkrywając, że strumień wody ją ominął. Dzięki niech Ci będą Posejdonie, naprawdę.
-No to może pomidorka i marchewkę? - poprosiłem, przechylając głowę o roztrzepując mokre włosy, żeby szybciej schły. Nie miałem zamiaru robić jej wyrzutów, ale kiedy tak odwróciłem jej uwagę strząsając kropelki na podłogę z czarnych kudłów, nagle zerwałem się z kanapy i pobiegłem w jej kierunku. Złapałem ją pod kolana i pod plecy z głośnym: - Mam Cię! - i nim zdążyła mi wyrządzić poważniejszą krzywdę kopniakami i piskami, wróciłem z nią na sofę, usadzając ją obok siebie. Chciałem ją wziąć na kolanka ale zaczęła mnie drapać, niedobra.
Daevendra
Daevendra
król bogów


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Lidia Wto Mar 29, 2011 4:03 pm

Ja tego pana nie rozumiem. On sobie myśli, że można bezkarnie testować taką naiwną pannę bez żadnych skutków ubocznych. Nawet się nie skonsultował z farmaceutą, nie wspomną o przeczytaniu ulotki! Niedorzeczne - potem się słyszy o napadach lękowych i samobójstwach. Takich hipisów powinno się trzymać w dobrze strzeżonej, szarej celi i karmić raz dziennie hamburgerem. Może Defrost wyleczyłaby jego zapał do Kamasutry? Bez przesady, też grałam ale tamten o tam miał prawdziwą obsesję. A to było całkiem ciekawe i śmieszne, nie ważne jak na to patrzeć. Wspomniałam, że przestał śpiewać o cyckach?
- Nie ma sprawy - powiedziałam, wcale nie czując kiedy uśmiechnęłam się jeszcze szerzej. A te kropelki wody tak kusząco spływały po jego torsie... Aaa! Nie myśl tak, otrząśnij się i zrób cokolwiek. Trudno było oderwać wzrok od tej klaty, bo co ma niby robić takie chucherko jak ja? Gapić się tylko na męskie torsy i cichutko wzdychać do każdego napotkanego. Koniec użalania się. On miał ładną górę a ja byłam tylko zwykłą małą kobietką. I mogę sobie myśleć o tym ile mi się żywnie podoba ! Koniec kropka. A potem mnie tak uniósł, oczywiście wcale ale to wcale mi się nie podobało, że doskoczył jak jakiś małpolud i bronić się musiałam. Przysiadłam na kolanach ( fachowo siad klęczny, ps: skąd się zna nazwy takich głupot ?!) obok niego, opierając dłonie o jego kolana i całkiem ale to całkiem śmiało powiedziałam:
- Jesteś okropny.
Zabrzmiało to bardziej jak: jesteś zaajebisty ale co mi tam.
Lidia
Lidia
team justin


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Daevendra Wto Mar 29, 2011 6:28 pm

Niby "nie ma sprawy", a marchewki i pomidora nie otrzymałem. Widzicie teraz, jak to nie można ufać kobiecie! Nigdy, nigdy nie wiadomo cóż te Panie Naszych Serc mają na myśli i co znaczyć mogą i wijące się jak węże słowa. Myślałby kto, że skoro nie ma problemu, to dostanę to moje śniadanie. A tu nie, a tu nic. Czyżby było jakimś problemem mówić, kiedy się jest niesioną na rękach? Ja nie rozumiem, naprawdę. I tak, zamiast chrupać zdrowe warzywka, musiałem się zadowolić siniakiem, który kwitł mi pod prawym sutkiem, a który stanie się przez najbliższe dni moją blizną wojenną. I będę ją nosił z całą dumą, z wypiętą piersią. Bo nawet ładnie się komponuje z tatuażami.
I proszę bardzo, kontynuujmy naszą tyradę nad nieznośną istotą kobiecej natury! Znów jej słowa mijają się z przekazem, bo przecież "okropny" nijak nie jest synonimem do "rany ale mi się podobasz". Chyba, że mylę sygnały, choć to mało prawdopodobne. Ostatecznie jestem od Liska trochę starszy, a już w tym temacie swoje doświadczenie mam. Obróciłem się do niej przodem, naśladując jej pozycję, również więc klękając. Złapałem ją za drobne, delikatne dłonie i aż na chwilę musiałem na nie spojrzeć, bo to było dziwne, żeby ktoś miał tak delikatną skórę. Naprawdę, dziewczyno, czy ty nigdy nie wsadzałaś rąk do... No, może nie.
-Oj tak to mówi się do piesków. Więc albo będziesz moją panią albo mówi mi Wisznu. - powiedziałem zupełnie poważnie, patrząc jej już w zielone oczy i kiwając lekko głową dla potwierdzenia swoich słów. Nie mogę pozwolić, by tak mną pomiatano, w końcu jestem Królem Bogów, Promieniem Słońca Tańczącym Na Stepach. A to tylko dwa z wielu moich tytułów. Tak to już jest, kiedy jest się Wybrańcem, niestety. Trzeba zapamiętać wiele imion.
Daevendra
Daevendra
król bogów


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Lidia Wto Mar 29, 2011 7:55 pm

To nie moja wina, że hip był zajmujący i zapomniałam na co przed chwilą się zgodziłam. Śniadanie nie zajmowało mnie ani trochę w tamtym momencie, zazwyczaj uczucie głodu trwało chwilę a potem się przyzwyczajałam. Nie, nie głodziłam się - po prostu szczerze nie lubiłam jeść, a najbardziej jeść rano. W czasach dzieciństwa uganiała się za mną połowa rezydencji, robili samolociki i samochodziki abym spróbowała tknąć czegokolwiek. To były miłe czasy, gdyż byłam taką ich maskotką, rudym liskiem do zabawy/wyłudzenia wódki. To tylko taki syrop zapewniali młodzi balangowicze a potem puszczali mi bańki mydlane, do dziś są moją słabością i za opakowanie zrobię większość rzeczy. Na szczęście panowie od razu zrozumieli, że nie mam na myśli TYCH rzeczy. Jak można traktować TO jak sport? Przecież to dowód miłości i zaufania - właśnie takie poglądy snuły się najczęściej po tej marzycielskiej rudej główce. Większość z nich została przerwana gdy poczułam jego dłonie na skórze. Opalone oraz mocne, typowe dla gitarzysty - ręka mówi o człowieku wiele i nie chodzi mi o wróżby. Policzki zarumieniły mi się lekko, łatwo zgadnąć jak bardzo byłam nieprzyzwyczajona do takich rzeczy lub słów. Odezwałam się łagodnie i stanowczo, drżenie głosu było nie do wychwycenia tak samo jak początek jego imienia. I tak wszyscy biegali z wymyślonymi przeze mnie nazwami, czemu on ma być inny?
- endra.


Koniec z edycją. Aaaa.
Lidia
Lidia
team justin


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Daevendra Wto Mar 29, 2011 8:33 pm

-No ja, Liseczku. - potwierdziłem, przyglądając się jej rumieńcom z uśmiechem. To nie było złe z mojej strony, to było po prostu urocze z jej i nie mogłem się powstrzymać. Co ja poradzę, że wyglądała jak niegrzeczny aniołek? Miałem ochotę ubrać ją w kolorową sukienkę, wsadzić na huśtawkę gdzieś pod drzewem, zmusić Teddy, żeby zrobiła nam środek lata i fotografować Lisicę do wieczora. Zaś wieczorem pozbawić ją sukienki, ustawić lampę pod dobrym kątem i utrwalić kontrast pomiędzy jej białym, nagim ciałem, a ognistą burzą loków. Pięknie wyrosła, ta mała Lisica.
Uniosłem jej dłonie do góry, obdarowując pocałunkiem wpierw jedną, następnie drugą. A potem, z niechęcią, choć skrywaną, odłożyłem te dwa skarby na jej kolana, żeby nie peszyła się już bardziej. Wyciągnąłem ramię po Kamasutrę i poklepałem starą, dobrą kompankę po kolorowym gryfie.
Zabrzdąkałem palcami po strunach, zaraz odnajdując właściwą nutę i pozwalając melodii płynąć. Spojrzałem wesoło w zielone oczy Lisicy:
-Endra to nie Wisznu, więc jednak jesteś moją panią. - powiedziałem, mrugając do niej i szczerząc się przez chwilę. Tak się bowiem składało, że odkąd wszedłem do tego pomieszczenia, Ruda była panią moich myśli. Pewnie gdy wyjdę, to się zmieni, a wróci jak będę próbował zasnąć. A wtedy polezę do Maggie i zaćpamy się czymś fajnym ale tak, żeby nikt nie wiedział. Póki co grałem dalej, pozwalając melodii się rozwijać.
-It's a winter day and I knoow, for certain... When I go outside my hands start hurting... - zaśpiewałem, przymykając oczy i wyglądając, jak to mawiała Maggie, w ten Jezusowy sposób. Z tą tylko różnicą, że kolega z Jerozolimy nie był na tyle zajebisty, żeby śpiewać swej pani. Ja za to byłem i śpiewałem, na dodatek poprawiając jej samopoczucie drobną cząstką mocy.
Daevendra
Daevendra
król bogów


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Lidia Sro Mar 30, 2011 5:00 pm

Coś takiego w tym śpiewie było, coś takiego co zachęcało mnie do kołysania w rytm muzyki oraz obserwowania jak jego palce zręcznie muskają gitarę. Siedziałam przed gitarzystą z krwi i kości, rzadko zdarza się człowiek, który żył z instrumentem tak jak on. Rude loki wirowały w sposób nieopisany, melodia prowadziła moje ciało; naprawdę miałam ochotę tańczyć - może pojawię się na przyjęciu, przecież nie byłam aż tak wyobcowana i miałam prawo się bawić. Czułam się zaskakująco dobrze; w tamtym momencie nie domyślałam się jak dobroczynny wpływ ma jego muzyka na duszę. Och, tak byłam wierząca. Nie koniecznie przekonywały mnie niektóre doktryny a w kościele nie pojawiałam się od dawna. Klepanie formułek nie było moim ulubionym zajęciem, modliłam się każdego poranka własnymi słowami lub czytałam Pismo Święte. Wracając do jego muzyki, naprawdę byłam taka zrelaksowana i zadowolona jak to tylko możliwe. Może nawet zgodzę się z jego pierwszym konceptem zdjęć? A któż to wie. Cieszyłam się z zapewnienia sobie wcześniej dobrej równowagi, opiekunowie zmusili mnie do tego gdy byłam naprawdę niezgrabnym berbeciem i przewalałam się na wszystko co popadnie. O zbitych wazonach lepiej nie mówić. Dlatego teraz stałam na boso na kanapie i długą sukienką majtałam na boki. Miałam zamknięte oczy, większość talentów działa na mnie mocniej niż na innych. Może to z powodu niedoboru emocji?
Lidia
Lidia
team justin


Powrót do góry Go down

Mały Salon - Page 2 Empty Re: Mały Salon

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach